W minioną niedzielę Fundacja Rykowisko postanowiła posprzątać teren w Grabinie, po którym często biegają jej członkowie. Miał to być zwykły spacer, połączony ze zbieraniem zanieczyszczeń. Okazało się jednak, że spaceru było niewiele. Na dystansie zaledwie 1 kilometra, w kilkanaście osób zebrano blisko 100 worków śmieci!
To zadanie okazało się trudniejsze niż bieganie. Na terenach leśnych w Grabinie, które służą biegaczom do treningów, 13 osób, w tym trójka dzieci, w ulewnym deszczu zbierało śmieci, pozostawione przez bezmyślnych spacerowiczów.
– W ciągu 2 godzin, w strugach ulewnego deszczu, zdołaliśmy zebrać blisko 100 worków śmieci! To nie do wiary, ale przeszliśmy zaledwie 1 kilometr! – denerwuje się Tomasz Markowski z Rykowiska. – Mieliśmy jedynie poinformować o podjętej przez nas akcji, ale po tym co zobaczyliśmy, trudno nie pokusić się o komentarz – tłumaczy kontakt z nami.
Co znalazło się w workach? – W 80% były to puszki i butelki po piwie oraz innym alkoholu, w tym również po szampanie dla dzieci, o znanej nazwie. Pozostałe 20% w większości to plastikowe opakowania po jogurtach, obuwie czy bielizna – wymienia Tomasz Markowski.
– Jeśli dodać do tego jeszcze kilka opon i starą lodówkę, rysuje się żałosny obraz nas samych. Nas, którzy jadąc w porze letniej wypoczywać, narzekają na zbyt brudną wodę w jeziorze, zanieczyszczone plaże, nieprzyjemne zapachy – mówi z goryczą.
Jak zapowiadają biegacze, akcja będzie jeszcze kontynuowana. – Ze względu na skalę zjawiska, nie zdołaliśmy nawet w 1/4 zrealizować założonego planu, czyli sprzątnięcia terenu wokół całego jeziora. Zachęcamy do wzięcia udziału w naszej inicjatywie. Zabierzcie ze sobą dzieciaczki, niech ta akcja dla wszystkich, również dla nich, ma charakter edukacyjny, łącząc przyjemne z pożytecznym. O kolejnym terminie wspólnego sprzątania poinformujemy na naszym profilu facebookowym oraz www.rykowisko.org – podsumowuje.