W środę, 18 lutego, szczypiorniści Wisły Płock zagrają na wyjeździe awansem mecz 16. kolejki PGNIG Superligi ze Stalą Mielec. Czy „Czeczeńcy” i tym razem napsują nam krwi?
Środowy mecz będzie ostatnim sprawdzianem przed niedzielnym pojedynkiem w Lidze Mistrzów, w którym płocka drużyna zmierzy się z niemieckim Flensburgiem. Po zwycięstwach nad Azotami (37:22), Kwidzynem ( 39:27) i Alingsas (23:22) nastroje w zespole dopisują. Gorzej jest ze zdrowiem. Sztab szkoleniowy Nafciarzy nadal nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Miljana Pusicy i Adama Wiśniewskiego, a możliwość gry Angela Montoro i Mateusza Piechowskiego jest pod znakiem zapytania. Jeżeli jednak zespół zaprezentuje się tak, jak w ostatnim czasie, to o wynik można być spokojnym.
Ekipa z Mielca w tym sezonie nie odgrywa może znaczącej roli w krajowych rozgrywkach, ale zawodnicy są niezwykle waleczni i nigdy nie odpuszczają, o czym przekonaliśmy się jesienią, remisując z nimi 25:25. Wynik nie był może sensacją, ale niespodzianką na pewno. „Czeczeńcy” w tym roku jeszcze nie wygrali, ulegając najpierw Wybrzeżu Gdańsk 22:21, a następnie Górnikowi Zabrze 35:28. Mecz z Płockiem będzie więc dla nich bardzo ważny w kontekście poprawy morale w zespole. Obecnie drużyna, prowadzona przez Pawła Nocha, zajmuje piąte miejsce w lidze i ma na swoim koncie 16 punktów. Dla porównania, Wisła ma ich 27. Dystans, dzielący obu rywali jest więc bardzo duży. Z autopsji wiemy jednak, że nie zawsze faworyt wygrywa.
Mecz Stal Mielec – Wisła Płock rozpocznie się o godzinie 18. Transmisja w Polsat Sport.