W poniedziałek od rana doszło do wypadku w Słupnie (pow. płocki). W wyniku zderzenia samochodu osobowego z motocyklem, ranny został 40-letni mężczyzna.
Do wypadku doszło 21 czerwca około godz. 8.20 w Słupnie, na skrzyżowaniu ulicy Miszewskiej i Akacjowej.
– Wstępnie policjanci ustalili, że kierująca toyotą, skręcając w lewo na skrzyżowaniu, nie ustąpiła pierwszeństwa przejazdu motocykliście – informuje mł. asp. Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej policji. – 40-letni kierujący hondą z obrażeniami ciała został przewieziony do szpitala – wyjaśnia.
Skrzyżowanie do czasu zakończenia policyjnych czynności będzie zablokowane.
XYZ nie byłaś świadkiem zdarzenia, to się nie wypowiadaj. Ja nie najeżdżam na motocykliste, ani na kierowcę toyoty. Czekam na dalsze ustalenia. Jedno jest pewne jeśli to było z winy kierowcy toyoty, to kierowca powinien stracić prawo jazdy dożywotnio, a jak się to złapie znów na prowadzeniu choćby skutera, dac taką karę, żeby więcej za kółko nie wsiadł, zawsze można dać karę na cele charytatywne w zależności od dochodów kierowcy, ale minimum 200 tyś. Jeśli z winy motocyklisty, to zrobić tak samo, tylko, że z motocyklistą. Od razu by się wszyscy nauczyli jeździć
A później ten durny tekst… „patrz w lusterka, motocykle są wszędzie”… nie wiem dokładnie jaka tu była sytuacja, bo nie byłam świadkiem zdarzenia, ale jak patrzę jak Ci motocykliści jeżdżą to krew mnie zalewa. Nie wiadomo skąd się bierą, bo pędzi jak szaleniec, albo co lepsza wyskakuje z prawej strony, bo z lewej nie ma miejsca wyprzedzić. Nie jesteście sami na drodze, ogarnijcie się, żeby nie było za późno i żeby nie kończyło się płaczem.
PS. Nie wrzucam nikogo do jednego worka, bo są i tacy, co jednak potrafią normalnie jeździć.
Witam,widziałem co się stało, jechałem centralnie za Toyota. Ta Pani najpierw mnie wyprzedzała, mimo że nie jechałem jakos wolno a potem jak doszło do wypadku to motocyklista nie miał szans na reakcję. Motocyklista był blisko skrzyżowania już i nie wiem jak można było nie zauważyć nadjeżdżającego motoru.