Wspólna armia Unii Europejskiej? Płocczanie przepytywali kandydatów na europosłów [WIDEO]

Wybory do Parlamentu Europejskiego zbliżają się wielkimi krokami. W czwartek, 15 maja, w płockim SDK-u odbyła się debata kandydatów, startujących w wyścigu o fotel europosła. Odpowiadali oni na pytania dziennikarzy, studentów i publiczności.

O czwartkowej debacie pisaliśmy już kilka dni temu. Wówczas przedstawiliśmy wypowiedzi siedmiu polityków z części, w której odpowiadali oni na pytania dziennikarzy lokalnych portali internetowych i gazet. Teraz czas na kolejną część: pytania z sali.

Do sali widowiskowej SDK-u przyjechało siedmiu polityków: Paweł Sajak – Twój Ruch, Janusz Andrychowski – SLD, Krystian Łagowski – Nowa Prawica Korwin-Mikke, Przemysław Berent – PO, Marcin Flakiewicz – Polska Razem Jarosława Gowina, Witold Tumanowicz – Ruch Narodowy i Adam Struzik – PSL. Kandydaci na europosłów odpowiedzieli na kilka, niezwykle trudnych pytań. Część z nich dotyczyła poglądów politycznych czy finansów, inne zaś sprawdzały wiedzę kandydatów o Parlamencie Europejskim. Później mikrofon trafił w ręce publiczności.

Pytania do kandydatów na europosłów wraz z materiałami wideo na kolejnych stronach!

Pierwsze z pytań zadał organizator, portal Samorządni.pl. Pomysłodawca debaty poruszył temat wspólnej armii Unii Europejskiej. I choć takiej potrzeby, w dobie istniejącego NATO, nie widziało większość kandydatów, Ruch Narodowy na przekór wszystkim ogłosił, że chce strzelnicy w każdym powiecie, dostępu do broni i przywrócenia poboru obowiązkowego.

Emocje podniosły się jeszcze bardziej, kiedy do głosu zaczęli dochodzić płocczanie. Rozpoczęło się od pytań studentów. Pierwsze z nich dotyczyło finansów. - Czy europoseł powinien po pięciu latach pracy otrzymywać 6 tysięcy złotych emerytury? - przeczytał organizator, Marek Owsik.

Politycy, niemalże jednym głosem, twierdzili, że taki stan rzeczy nie jest sprawiedliwy. - Jest dużo więcej możliwości na rozdysponowanie tych środków, na przekazanie ich bardziej potrzebującym - powiedział Przemysław Berent. - Problem w tym, że nie mamy wpływu na te regulacje - dodał. Takie samo podejście reprezentował Janusz Andrychowski z SLD. - Taka emerytura po pięciu latach nie ma racji bytu - stwierdził. - Należy przepracować określoną ilość czasu na godną emeryturę - dodał.

Kolejne pytanie studentów także traktowało o pieniądzach. Tym razem tych, pochodzących z Unii Europejskiej. - Ile zyskaliśmy na tym, że jesteśmy w Unii, a ile z tego tytułu pieniędzy oddaliśmy? - przeczytał pytanie Marek Owsik.

Kandydaci na europosłów tłumaczyli, że te 10 lat wśród krajów członkowskich to nie tylko pieniądze, ale przede wszystkim inwestycje, które dzięki nim udało się zrealizować. - Nie ograniczajmy się tylko do funduszy. Zapytajmy, jak Polska wyglądałaby bez nich - powiedział Adam Struzik. W podobnym tonie wypowiedział się Przemysław Berent z PO. - Zapłaciliśmy 125 mld złotych składek, ale drugie tyle otrzymaliśmy - zapewniał. - Mamy dzięki temu wiele kilometrów autostrad - dodał Berent, słysząc w odpowiedzi śmiech z sali.

- Dostaliśmy od Unii Europejskiej 385 mld złotych, ale tyle samo oddaliśmy w składkach - Krystian Łagowski, Nowa Prawica Korwina Mikke

Ze słów przedstawiciela Platformy Obywatelskiej kpił także Witold Tumanowicz. - Przez te autostrady spóźniłem się na debatę - powiedział polityk Ruchu Narodowego. W podobnym tonie wypowiadał się też Krystian Łagowski z Nowej Prawicy Korwina Mikke. - Dostaliśmy 385 mld złotych, ale tyle samo oddaliśmy w składkach - wyliczał.

Następnie przyszedł czas na pytanie od czytelników. Dotyczyło ono traktatu lizbońskiego. - Czy przy jego podpisywaniu powinniśmy zorganizować referendum? - zapytali czytelnicy lokalnych mediów.

Opinie w tym temacie zostały mocno podzielone. Paweł Sajak z Twojego Ruchu przekonywał, że referendum było konieczne. - To jeden z instrumentów demokracji - powiedział. Zgoła inną opinię na ten temat miał Janusz Andrychowski z SLD. Jego zdaniem, referendum to ostateczność. To politycy, wybierani przez obywateli, powinni podejmować decyzje w ich imieniu. Referendum, według Adrychowskiego, generuje za dużo kosztów.

- Referendum powinno się odbyć tylko wtedy, kiedy jego wynik ma sens. W przypadku 6-latków głosy Polaków trafiały do kosza - Witold Tumanowicz, Twój Ruch

- Referendum powinno się odbyć tylko wtedy, kiedy jego wynik ma sens - powiedział poddenerwowany polityk Ruchu Narodowego. - W sprawie 6-latków głosy Polaków trafiały do kosza - dodał oburzony. Marcin Flakiewicz z Polski Razem prosił z kolei o zaufanie do swoich politycznych przedstawicieli.

Ciekawie zrobiło się podczas pytań z sali. Sprawcą największego zamieszania był Robert Wiśniewski, który przytoczył kontrowersyjny cytat Artura Zawiszy z Ruchu Narodowego na antenie Polsat News. – Usłyszałem, że „pejsaci” mają się wynosić z Polski, podziela pan tę opinię? Jestem płocczaninem od urodzenia i Żydem jednocześnie – powiedział, zwracając się do Witolda Tumanowicza.

- Tak, "pejsaci" niech się wynoszą z Polski - Witold Tumanowicz, Ruch Narodowy

Kandydat Ruchu Narodowego był ewidentnie zmieszany tym pytaniem. – Proszę o dokładny cytat – zaapelował tłumacząc, iż w tym wywiadzie chodziło o „pejsatą władzę”, nie zaś o mieszkańców. – Tak, „pejsaci” niech się wynoszą z Polski – dodał po chwili namysłu.