– Byłem dziś na myjni bezdotykowej na Bielskiej – napisał nasz czytelnik. – Gdy usiłowałem podjechać na jedno ze stanowisk myjni, straciłem panowanie nad autem. Nawierzchnia przy stanowisku była pokryta lodem, niczym nie posypana i niezabezpieczona. Auto uderzyło w metalową konstrukcję – relacjonuje. Jednak według policji i przepisów, to kierowca nie zachował ostrożności.
Zdarzenie miało miejsce 17 lutego. Nasz czytelnik w wyniku uderzenia nie uszkodził konstrukcji, znacznie zniszczył jednak swój samochód – ma zniszczoną chłodnicę, maskę auta, ubytki w lakierze. Według jego relacji, jechał powoli, więc zdarzenie nie było spowodowane nadmierną prędkością. – Kiedy udałem się do kierownika myjni, ten stwierdził, że nie odpowiada za to, co się stało, a widocznie jechałem za szybko. Wezwałem policję, opowiedziałem im o zdarzeniu, a ta, nie fatygując się nawet, żeby sprawdzić monitoring z myjni, stwierdziła, że jestem winien i mogą mi co najwyżej wlepić mandat za niedostosowanie prędkości do warunków nawierzchni, a teren na którym znajduje się myjnia jest terenem prywatnym, więc nic im do tego – pisze czytelnik.
Mężczyzna zastanawia się również jak to możliwe, że każdy kto ma prywatną nieruchomość musi dbać, aby chodnik przed wejściem był odśnieżony, a lód posypany piaskiem czy solą, natomiast właściciel myjni nie odpowiada już za stan nawierzchni placu, na którym ta myjnia się znajduje.
Zapytaliśmy o to zdarzenie rzecznika płockiej policji. – Na miejscu byli policjanci, którzy stwierdzili, że kierujący nie dostosował prędkości do warunków jazdy – powiedział nam Krzysztof Piasek. – Będąc na myjni trzeba wziąć pod uwagę to, że zimą może występować miejscowe oblodzenie drogi oraz dostosować prędkość i styl jazdy do panujących warunków – dodał. Według relacji Krzysztofa Piaska, policjanci zrezygnowali z ukarania mandatem kierującego samochodem, ponieważ nie uszkodził on cudzego mienia, tylko własny samochód.
Poprosiliśmy o wypowiedź także pracownika myjni przy ul. Bielskiej, gdzie zdarzenie miało miejsce. – Kierowca ewidentnie nie dostosował prędkości i stylu jazdy do warunków jazdy, bo jadąc 5 kilometrów na godzinę [znak ograniczający prędkość stoi przy wjeździe do stacji – przyp. red.] nie ma możliwości, żeby nie zatrzymać się w niemal dowolnych warunkach – mówił pracownik myjni, który był świadkiem tego zdarzenia. – Dobrze, że tam żaden człowiek nie stał, bo by go potrącił. Z naszej myjni korzysta 10 tysięcy osób miesięcznie, gdybyśmy źle o nią dbali, to każdy by tu się rozbijał – dodał.
AS, DJ
Panie sklepowy tu nie o to chodzi. Chodzi o to że trzeba dbać o chodniki wjazdy przed posesją a prywatny plac to już inna para kaloszy, po za tym przed wjazdem na teren myjni jest ograniczenie prędkości do 5km a nie ma co sie oszukiwać z pewnością ten pan nie jechał 5km/h zresztą nikt sie do tego nie stosuje ale przynajmniej panują nad samochodem a jeśli ten pan nie panuje nad pojazdem jadąc 15 – 20 km/h to nie powinien prowadzić samochodu zwłaszcza w zimę gdzie nie zawsze i nie wszędzie drogowcy odśnieżą i posypią piaskiem czy solą.
A jeśli pan tego nie rozumie to może wyjaśnie to w ten sposób powiedzmy że ma pan dom z dużym podwórkiem i wiadomo jak to w zimę ślisko ma pan na tym podwórku i ktoś do pana przyjechał i nie opanował pojazdu i powiedzmy że uderzył w pański pojazd. Czy w takiej sytuacji też by pan powiedział że to pańska wina bo miał pan ślisko no chyba nie.
Jak mój klient bedzie szedł do mojego sklepu po oblodzonych schodach i sie przewróci to teraz juz wiem ze muszę wyjsć przed sklep kazać mu zmyć krew bo inaczej wezwę policję która da mu mandat za zaśmiecanie. A dotąd głupi myślałem ze muszę dbać o bezpieczeństwo klientów.
Na miejscu tego Pana to ja bym siedział cicho i sie cieszył że nie dostałem mandatu i właściciel nie wymyślił jakiś uszkodzeń konstrukcji a nie pisze do gazety i płacze że nie umie jeździć i panować nad pojazdem.
Trzeba byś nieudacznikiem i największą sierotą aby zrobić coś takiego. Nie wiem czego ten gość oczekiwał ? Kto mu dał prawo jazdy jak on w takich warunkach nie potrafi zapanować nad samochodem ( a co by było jak by była prawdziwa zima ? )