W miniony weekend we Włocławku odbyła się kolejna, 3. runda imprezy pn. Włocławski Mistrz Kierownicy. Pochodzący z Płocka Marcin Dąbkowski z pilotem Kubą Jarmańskim, jadąc Subaru Imprezą (reprezentowali Automobilklub Włocławski) zajęli pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej. Zwycięzca już myśli o zorganizowaniu podobnych zawodów w Płocku.
Finałowa, 3. runda Włocławskiego Mistrza Kierownicy, imprezy organizowanej przez Automobilklub Włocławski, odbyła się w niedzielę, 20 października. Kierowcy rywalizowali na trasie, która prowadziła przez włocławską strefę ekonomiczną przy ul. Kawka/Zalesie. Co ciekawe, impreza ta jest skierowana do kierowców amatorów, w których drzemie żyłka sportowej rywalizacji i chęć sprawdzenia się z innymi uczestnikami. Muszą oni – oprócz prawidłowego przejazdu trasą – pokonać tę próbę sportową w jak najlepszym czasie. Trasa to tylko 2,4 km, ale każdy z zawodników musiał pokonać ten dystans trzykrotnie.
Wymagania wobec uczestników nie są duże – aby wziąć udział w zawodach wystarczyło auto z aktualnymi badaniami technicznym oraz opłaconą polisą OC, a zawodnik musi posiadać prawo jazdy kat. B i być wyposażony w kask.
Już przed trzecią rundą najbliżej tytułu był reprezentant włocławskiego automobilklubu, pochodzący z Płocka Marcin Dąbkowski, który jechał Subaru Imprezą WRX. 20 października okazał się dla niego dniem szczęśliwym – obronił zajmowaną pozycję.
W klasyfikacji generalnej Włocławski Mistrz Kierownicy 2019, po 3 rundach Marcin Dąbkowski zajął pierwsze miejsce, zdobywając 77 punktów. Kolejni w punktacji byli Krzysztof Wazner (54 punkty) oraz Andrzej Pietrzak (43 punkty). Po 30 punktów zgarnęli kolejni w klasyfikacji: Tomasz Rzepecki, Łukasz Kasprzyk, Andrzej Koźmiński. Tylko dwa punkty mniej uzyskał Maciej Żardecki, 26 punktów zdobył Piotr Koper, a pierwszą dziesiątkę zamknął Dawid Jędrzejewski z 19 punktami na koncie.
Jak widać, przewaga płocczanina była spora, nic więc dziwnego, że myśli o zorganizowaniu podobnych zawodów w swoim rodzinnym mieście.
– 12 lat temu odbyła się w Płocku impreza sportowa dla kierowców amatorów „Płocki Mistrz Kierownicy”, zorganizowana przez nieistniejące już organizacje: Płocką Grupę Rajdową oraz Automobilklub Ziemi Płockiej – mówi Marcin Dąbkowski. – Zawody bardzo się udały, była wysoka frekwencja i wielkie plany na przyszłość. Jednak rzeczywistość okazała się inna. Oprócz jednego wyjątku, kiedy to kilka lat temu zaprzyjaźniony z płockimi pasjonatami rajdów Automobilklub Włocławski pomógł zorganizować imprezę na parkingu Orlen Areny, nie wydarzyło się nic, w czym płoccy fani motoryzacji mogliby ze sobą rywalizować. Pomijam oczywiście komercyjne imprezy typu drift zarezerwowane dla wąskiej grupy ludzi, oraz Night Power – wyjaśnia Włocławski Mistrz Kierownicy 2019.
– Zastanawiam się, czy jesteśmy tak bardzo specyficznym miastem, w którym nie ma chętnych na tego typu zmagania, czy po prostu nie ma chętnych na organizację takich eventów. Długo się nad tym zastanawiałem i pomyślałem, że najwyższy czas to sprawdzić – tłumaczy swoją decyzję Marcin Dąbkowski.
Jak precyzuje, w przyszłym roku, prawdopodobnie wiosną, wraz z grupą pasjonatów chciałby zorganizować w Płocku imprezę podobną do włocławskiej. Wydarzenie miałoby się odbyć w formule wyścigów ulicznych. Pan Marcin, który stworzył na Facebooku grupę pn. Rajdowy Płock, właśnie tam szuka inspiracji i pomocy w organizacji wydarzenia.
Być może jednak znajdzie się ktoś, kto zechce wesprzeć płockich pasjonatów w organizacji wyścigów. Dobrze pamiętamy, jak wielkim poparciem cieszył się swego czasu projekt stworzenia w Płocku toru wyścigowego, który, niestety, został obiecany i stłamszony w zarodku…
Ja tam realizuje swoje pasje i zainteresowania za swoje. Nie sępię.
W tym miasteczku tylko sporty patologiczne, dla patologicznej części społeczeństwa idą (kopanie w piłkę). A po meczu zbiorowe kopanie w głowę przypadkowych mieszkańców… Obiekt do imprez motorowych był już sondowany, lecz gro wyborców w Płocku stanowi patologiczna część społeczeństwa.
Dokładnie, patologia, kolejny stadion, kolejne miliony na budowę i kolejne miliony na ochronę podczas meczów bo zwierzęta nie potrafią się zachować… Choć porównanie do zwierząt chyba nie jest trafne bo to mają jakiś honor w przeciwieństwie do tego czegoś
A zamiast kasku może być hełm?
Gdyby w plocku nie było ani jednego boiska, Orlika i stadionu a na każdego z piłką patrzyli jak na debila, to może wtedy ludzie by zajarzyli, że coś jest nie tak. Wydajemy 200 milionów dla zawodowej drużyny sportowej składającej się z 11 sportowców a dla kilku tys zmotoryzowanych nie możemy wydać procenta tej kwoty. Płock to dziura. Nawet w mikro Modlinie Struzik zbudował tor wyścigowy..
Bardzo chętnie pokreciłbym kierownicą na sprawnościówce 😀
Zrozumiałeś coś endrju? Pewnie nie
Wyścig na parkingu dechatlon albo na ul. Jachowicza to jest naprawdę dość fajny wyścig haha no nie mogę :-D banda debili
Gdzie masz debilu wyścigi w Płocku? Jeśli nazywasz zlot wpl koło dechatlon to Ci gratuluję zrozumienia słowa wyścigi.. OMG co za ludzie
w takim razie zapraszam cię na Terminal Orlen tam są użądzane nocne wyścigi
Po to żeby jakiś „baran” nie zabił kogos niewinnego nie biorącego udziału w wyścigu ! A po drugie wtedy okaże się naprawdę kto jest Kozak a kto „mistrz prostej”…
Na co po co.. u Nas to wyścigi w czwartki i w weekendy hahaha
Po to żeby jakiś „baran” nie zabił kogos niewinnego nie biorącego udziału w wyścigu ! A po drugie wtedy okaże się naprawdę kto jest Kozak a nie „mistrz prostej”…