Spróbujmy na chwilę przenieść się w przeszłość i przypomnieć sobie, jak Wisła Płock prezentowała się na arenie europejskiej parę lat wstecz. Jakie były najważniejsze mecze i kto wtedy zdobywał bramki dla Wisły?
Poprzez różne nazwy płockiego klubu, pierwsze kroki stawiane od 1964 roku, przez II ligę po ekstraklasę, która na dobre rozpoczęła wielkie sukcesy zespołu znad Wisły w 1987 roku, wreszcie po 7-krotnego Mistrza Polski i udział w europejskich rozgrywkach klubowych – nie ulega wątpliwości, że płocka piłka ręczna przeszła wiele i ciężko pracowała, by obecnie znaleźć się w czołówce europejskich teamów.
Ciężkie początki
Swój pierwszy występ w europejskich rozgrywkach klubowych o Puchar EHF Wisła Płock zaliczyła w sezonie 1993/94, dochodząc do ćwierćfinałów. Wtedy jednak królował hiszpański klub CBM Alzira Avidesa. W sezonie 2000/01 płoccy szczypiorniści, jeszcze pod nazwą Orlen SSA Płock, doszli do rundy trzeciej tychże rozgrywek – 18 listopada 2000 roku wygrali dwoma bramkami z chorwackim klubem RK Metkovic Jumbo, 25:23, a 9 lat później zawodnicy z Wisły doszli do drugiej rundy. Jednak już w sezonie 2012/13 nie mieli tyle szczęścia i swoją walkę o Puchar EHF zakończyli jeszcze w fazie grupowej.
Płocki zespół wielokrotnie wziął udział w rozgrywkach o Puchar Zdobywców Pucharów. W sezonach 2003/04 oraz 2007/08 udało im się dojść do drugiej rundy tych rozgrywek.
Liga Mistrzów, czyli już nieco wyższe progi rozgrywek najlepszych klubów piłki ręcznej w Europie, też nie są obce płockiemu zespołowi. Nasi szczypiorniści mieli szansę rozegrać swój pierwszy pojedynek w tym turnieju już w sezonie 1995/96, nie osiągając jednak większych sukcesów, lecz rozpoczynając swoje pierwsze poważne kroki po szczeblach europejskiej kariery w świecie piłki ręcznej. Płoccy zawodnicy, podejmując u siebie austriacki zespół ASKO Linde Linz, 14 października 1996 roku wygrali mecz 25:18 (12:10), tym samym rewanżując swoją porażkę z pierwszego spotkania obu drużyn, kiedy to ulegli austriackiemu zespołowi 29:18 (13:10). Warto przypomnieć, że jeszcze sezon wcześniej płocka drużyna, pod przewodnictwem trenera Zajączkowskiego, wywalczyła pierwsze w historii mistrzostwo Polski. To przełomowe zwycięstwo można między innymi zawdzięczać takim zawodnikom jak Andrzej Marszałek, Artur Niedzielski oraz Krzysztof Kisiel.
„Sweet 16″
Kolejne występy w Champions League, Wisła Płock zalicza niemal regularnie od 2002 roku. O tych
większych sukcesach drużyny znad Wisły można jednak mówić od niedawna, czyli od 2012 roku, kiedy nasz zespół znalazł się w TOP 16. To wtedy właśnie płocki klub szerzej zaistniał na arenie europejskich rozgrywek w prestiżowej Lidze Mistrzów. Jak zapewne wszyscy pamiętają, Wisła Płock przegrała w tym turnieju z trzykrotnym zdobywcą złotego medalu, niemieckim THW Kiel, najpierw ulegając niemieckiej potędze 24:36 (12:14) 14 marca 2012, by cztery dni później ulec ponownie, ale już w nieco lepszym stylu, przegrywając tylko trzema bramkami 27:24 (15:10). Najlepszymi strzelcami Wisły okazali się wtedy pochodzący z Norwegii, Chrystian Spanne, który dla swojego zespołu zdobył łącznie 8 bramek oraz Muhamed Toromanovic, który wywalczył po 4 bramki w obu meczach z THW Kiel.
W sezonie 2006/07 Ligi Mistrzów płoccy zawodnicy ulegli prawie wszystkim zespołom z grupy, wygrywając tylko pierwszy pojedynek z serbskim klubem Crvena Zvezda Beograd 31:19 (15:12). W tamtym czasie największymi gwiazdami na parkiecie byli Michał Zolotenko oraz Bartosz Wuszter. Niestety, w drugim spotkaniu, parę miesięcy później, biało-niebiescy przegrali na serbskim parkiecie z Beogradem 33:22 (14:13).
Dość pechowy okazał się również kolejny sezon – 2007/08. Płocka Wisła przegrała wszystkie mecze w grupie, ulegając między innymi węgierskiemu Pick Szeged oraz niemieckiemu zespołowi Rhein-Neckar Lowen. 20 listopada 2008 Wisła Płock, podejmując w hali w Łącku niemiecki klub, przegrała 23:37 (9:20), pomimo tak walecznych zawodników jak Rafał Kuptel oraz Michał Zolotenko, którzy w tym spotkaniu zdobyli po 6 bramek.
Warto przypomnieć, iż nasi zawodnicy mieli kolejną szansę, by pokonać THW Kiel w kolejnym sezonie Ligi Mistrzów 2013/14. Tak się jednak nie stało, pomimo dobrej kondycji Wisły Płock oraz doskonałych zawodników, takich jak Marcin Lijewski oraz pochodzący z Serbii Petar Nenadic. Nasza drużyna najpierw przegrała zaledwie jedną bramką 33:34, schodząc do szatni z remisem 14:14. Była więc szansa na wygraną w spotkaniu rewanżowym – taki scenariusz nie miał jednak miejsca i Wisła Płock ponownie uległa THW Kiel 34:25 (16:11).
Bez cienia wątpliwości, płocki zespół dobrze poradził sobie w poprzednim sezonie Ligi Mistrzów, pomimo porażek z THW Kiel i odwiecznym przeciwnikiem Vive Kielce, wygrywając cztery spotkania fazy grupowej oraz jeden mecz TOP 16 z węgierskim MKB-MVM Veszprem 34:33 (16:16). Niestety, swój ostatni pojedynek z tym klubem płoccy zawodnicy przegrali 31:26 (16:11).
Na dobrej drodze
Poprzednie sezony CL nie były dla Wisły może zbyt kolorowe, ale bez nich płocka drużyna nie miałaby tej świadomości, którą ma dziś. Oczywiście, duża rotacja zawodników generuje w głównej mierze poczynania zespołu, świadczy o jego sukcesach i porażkach, wyznaczając pewną trasę, którą podążają kolejne „wersje” zespołu. Niemniej jednak myśl zespołowa drużyny pozostaje niemal bez zmian – choć zespół sam w sobie zmienia się i ewoluuje, a każdy zawodnik wnosi coś swojego do teamu, taka myśl zespołowa ma szansę kształtować się i kierować dążeniem do własnego, wspólnego celu.
Ponadto porażki, których Wisła Płock miała okazję doświadczyć przez te wszystkie lata, pomogły zbudować solidne fundamenty i osiągać coraz lepsze wyniki. Najlepszym potwierdzeniem tych słów jest udział w obecnym sezonie TOP 16 Ligi Mistrzów oraz zwycięstwa z takimi zespołami jak FC Barcelona, Flensburg-Handewitt oraz Alingsas HK. Te sukcesy pozwoliły płockim zawodnikom na zebranie sił oraz zmotywowały do dalszej walki. Ten sezon bez wątpienia należy do takich zawodników Wisły jak Michał Daszek oraz Kamil Syprzak, którzy godnie reprezentują nie tylko swój klub, ale również kraj – tak jak przystało na zdobywców brązowego medalu Mistrzostw Świata.