W piątek trzynastego Wisła rozegrała mecz z Koroną w Kielcach. Wisła zagrała najlepszy mecz w tej rundzie i stworzyła masę sytuacji. Mimo to poniosła porażkę. Przypadek zdecydował, że to gospodarze wygrali 2:0.
W meczu z Koroną Kielce, po raz pierwszy od dawna można powiedzieć, że Wisła po powrocie do Ekstraklasy zagrała pięknie. Pokazała ofensywną piłkę i stworzyła wiele sytuacji, które powinny zakończyć się zdobyczą bramkową.
Po zaledwie trzech minutach, nadarzyła się pierwsza okazja do objęcia prowadzenia. Fenomenalne dośrodkowanie Dominika Furmana na głowę Igora Łasickiego, ten oddaje bardzo dobry strzał, ale na posterunku był bramkarz Korony. Kilka chwil później umiejętnie Arkadiusz Reca uruchomił Jose Kante, ale ten uderzył wysoko nad bramką… Wisła nie gasła, a wręcz przeciwnie. Po dziesięciu minutach do kolejnej sytuacji dochodzi Konrad Michalak, który po idealnym dograniu Jose Kante, biegł sam przez około 25 metrów w stronę bramki rywali, ale znów lepszy okazał się Maciej Gostomski!
Wisła cały czas znajdowała sobie miejsce i podobnych – ciekawych okazji było jeszcze kilka. Korona, która do dziś była chwalona za swoją grę, została ugaszona falą Wisły. Niestety, przed przerwą przypomniał o sobie bramkarz Wisły, który popełnił fatalny błąd. Z rzutu wolnego uderzał Mateusz Możdżen, odległość wynosiła blisko 30 metrów, a nasz golkiper próbował to silne uderzenie złapać. No cóż, to się nie udało i mieliśmy „swojaka”, bo tak należy nazwać zdobycz Możdżenia w 45. minucie.
W drugiej części nadal lepiej wyglądała ekipa z Płocka, a jednym z dowodów była okazja z 67. minuty. Wtedy fantastycznie zachował się Jose Kante, który inteligentnie uprzedził obrońcę w walce o piłkę i idealnie dograł do Nico Vareli. Ten, niestety, jak koledzy wcześniej, zrobił z Macieja Gostomskiego bohatera… Korona, niewykorzystane 5-6 sytuacji Wisły potrafiła obrócić na swoją korzyść. W 80. minucie po rzucie rożnym i małym bilardzie, bramkę przypadkową zdobył wprowadzony w drugiej części Jukić i było 2:0. Nafciarze próbowali coś jeszcze zmienić, ale zabrakło czasu, a Korona skutecznie się broniła.
Płocka drużyna była o niebo lepsza, ale liczy się to, co w sieci…
Korona Kielce – Wisła Płock 2:0 (1:0)
45′ Mateusz Możdżeń 1:0
80′ Ivan Jukić 2:0
Marek Wojciechowski