W piątkowym meczu 28. kolejki piłkarskiej 1. ligi, Wisła Płock pokonała na własnym boisku Widzew Łódź 2-1 (0-0).
Od początku spotkania drużyną, próbującą kontrolować mecz był Widzew, a Wisła skupiła się na przeszkadzaniu i grze wysokim pressingiem.
W 6. minucie pierwszą niezłą akcję przeprowadzili zawodnicy z Łodzi. Z lewej strony w pole karne dośrodkowywał Tomasz Lisowski, ale zamykający akcję Konrad Wrzesiński uderzył ponad bramką Wisły.
Dwie minuty później, po błędzie Edgara Bernhardta, piłkę w polu karnym przejął Dimityr Ilijew, jednak w sytuacji sam na sam uderzył wprost w bramkarza i akcja ta nie przyniosła powodzenia.
Chwilę później miała miejsce kolejna stuprocentowa sytuacja. Tym razem w zamieszaniu podbramkowym strzał bułgarskiego pomocnika płocczan został zatrzymany przez obrońców Widzewa, którzy jednak tak niefortunnie wybijali piłkę, że ta trafiła do niepilnowanego w polu karnym Krzysztofa Janusa. Uderzenie kapitana Nafciarzy nieznacznie minęło jednak prawy słupek bramki Macieja Krakowiaka.
Po upływie kwadransa tempo tego żywego meczu trochę osłabło, a gra przeniosła się głównie w środkowe rejony boiska.
W 25. minucie Widzew oddał pierwszy celny strzał w tym spotkaniu. Po wyprowadzeniu szybkiej kontry, na mocne uderzenie sprzed pola karnego zdecydował się Velijko Batrović, ale trafił w środek bramki i tym samym nie sprawił kłopotów bramkarzowi gospodarzy.
Dalszy przebieg pierwszej połowy to akcje Widzewa, kończące się jednak na 16. metrze, na umiejętnie broniącej się Wiśle oraz kilka niezłych sytuacji w wykonaniu płocczan, które, niestety, były źle wykańczane.
Pierwsze pięć minut drugiej części spotkania to wyraźna dominacja i huraganowe ataki w wykonaniu Wiślaków. Najpierw, w 47. minucie, po minięciu przed polem karnym obrońcy Widzewa na strzał zdecydował się Dimityr Ilijew, jednak bramkarz gości był na posterunku. Minutę później, po złamaniu akcji z lewej strony do środka, strzałem z pola karnego popisał się Piotr Darmochwał, ale również w tym przypadku piłkę odbił Maciej Krakowiak.
Akcje Wisły z minuty na minutę wyglądały coraz lepiej. Aż w końcu w 57. minucie bramkę, dająca prowadzenie płaskim strzałem zdobył Jacek Góralski, który wykończył ładne prostopadłe podanie od Krzysztofa Janusa.
W 68. minucie z rzutu wolnego na bramkę płocczan uderzał Edgar Bernhardt, lecz po jego strzale pewną interwencją popisał się Seweryn Kiełpin.
Chociaż w tej połowie to Wisła była stroną dominującą, to w 79. minucie Widzew doprowadził do wyrównania. Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła Tomasza Lisowskiego, akcję strzałem głową zamknął znajdujący się na długim słupku Konrad Wrzesiński.
Wisła za wszelką cenę starała się wyrównać, co udało się jej na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. Piotr Wlazło zagrał piłkę na prawe skrzydło do wprowadzonego wcześniej Dawida Jabłońskiego, który przebiegł z nią dobrych kilka metrów i w sytuacji 1 na 1 z bramkarzem rywali, płaskim strzałem zapewnił Wiśle wygraną.
Kolejne spotkanie Wisła Płock rozegra w sobotę, 9 maja, w Legnicy, gdzie o 17.45 zmierzy się z miejscową Miedzią.
Wisła Płock – Widzew Łódź 2-1 (0-0)
Bramki: Jacek Góralski 57, Dawid Jabłoński 87 – Konrad Wrzesiński 79
Wisła Płock: 87. Seweryn Kiełpin – 20. Cezary Stefańczyk, 25. Przemysław Szymiński, 14. Marko Radić, 16. Fabian Hiszpański (61, 95. Patryk Stępiński) – 7. Krzysztof Janus, 4. Jacek Góralski, 18. Piotr Wlazło, 41. Dimityr Ilijew, 8. Piotr Darmochwał (84, 13. Dawid Jabłoński) – 10. Piotr Ruszkul (59, 9. Marcin Krzywicki).
Widzew Łódź: 23. Maciej Krakowiak – 16. Konrad Wrzesiński, 18. Krystian Nowak, 26. Arkadiusz Kasperkiewicz, 7. Tomasz Lisowski – 9. Edgar Bernhardt (74, 17. Mariusz Rybicki), 15. Szymon Zgarda, 22. Tsubasa Nishi, 40. Rok Štraus, 94. Veljko Batrović (46, 21. Liridon Osmanaj) – 20. David Kwiek (68, 27. Kōsuke Kimura).
Żółte kartki: Góralski 50, Stefańczyk 68 – Zgarda 30, Nowak 77.
Sędzia: Piotr Lasyk (Bytom).