Domowa agencja towarzyska została zlikwidowana przez policjantów Biura Operacji Antyterrorystycznych KGP i antyterrorystów z Bydgoszczy. Korzyści z prostytucji czerpało małżeństwo, które do Płocka przyjechało z Torunia.
Jak podaje Komenda Główna Policji, zebranie dowodów w tej sprawie zajęło policjantom KWP w Bydgoszczy i Prokuratorowi Prokuratury Okręgowej z Toruniu około 6 miesięcy. Dzięki dowodom, pięciu osobom postawiono zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej.
Akcję zatrzymania tych osób zaplanowano na wtorek, 8 listopada. Antyterroryści z Bydgoszczy i policjanci Biura Operacji Antyterrorystycznych KGP przygotowali się do tego solidnie, gdyż z zebranych informacji wynikało, że podejrzewane osoby mogą być niebezpieczne. O godz. 6 rano policjanci weszli do mieszkań na terenie Torunia, Płocka i Chełmży. Do policyjnego aresztu trafiło pięć osób: czterech mężczyzn (20-49 lat) i kobieta (30 lat).
– Jak wynika z materiału dowodowego, małżeństwo Agnieszka i Przemysław Ł. zorganizowali domową agencję towarzyską na terenie Płocka – informuje Komenda Główna Policji. – Tam pracowali dla nich dwaj „ochraniarze” oraz mężczyzna, którego rolą było „zniechęcanie” ewentualnej konkurencji. Ogłoszenia o kobietach świadczących usługi seksualne zamieszczano m.in. na portalu internetowym, a stawki wahały się od 180 do 200 złotych za godzinę. Dla agencji pracowały dwie kobiety: z Torunia i Płocka, które oddawały właścicielom „przybytku” połowę zarobionych pieniędzy. W trakcie przeszukań policjanci zabezpieczyli pistolet 9 mm, amunicję, telefony komórkowe, pieniądze w kwocie ponad 50 tys. złotych oraz paralizator – czytamy w komunikacie prasowym.
Prokurator przedstawi wszystkim zatrzymanym zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej, czerpiącej korzyści z nierządu oraz uczynienia sobie z tego stałego źródła dochodu. Dodatkowo, 34-letni Przemysław Ł. usłyszał zarzut kierowania tą grupą i zmuszenia pobiciem jednej z kobiet do pozostania w jego „kurateli”. W trakcie zatrzymania, mężczyzna wyrzucił przez okno pistolet. Nie umknęło to funkcjonariuszom, którzy zabezpieczyli wyrzuconą broń, zabezpieczyli także ostrą amunicję. Stało się to podstawą do postawienia kolejnych zarzutów, gdyż mężczyzna nie posiadał na broń wymaganego zezwolenia.
10 listopada prokurator zawnioskował do sądu o aresztowanie podejrzanych. Pięć osób na 3 miesiące zostanie w areszcie. Jak mówią policjanci, sprawa ma charakter rozwojowy, możliwe więc są dalsze zatrzymania.
źródło: KWP w Bydgoszczy, Komenda Główna Policji