Do 12 lat pozbawienia wolności grozi mieszkańcowi powiatu płockiego, który umówił się na masaż, a w trakcie spotkania zaatakował kobietę i, grożąc jej pozbawieniem życia, zażądał wydania pieniędzy. Mężczyzna wyjechał za granicę, ale kryminalni z Wydziału dw. z Przestępczością Przeciwko Życiu wpadli na jego trop. Został już zatrzymany.
Ta wizyta zapowiadała się jak każda inna. Mężczyzna umówił się telefonicznie na masaż w mieszkaniu wynajmowanym przez 40-latkę.
– Kiedy zadzwonił dzwonek do drzwi, kobieta bez zastanowienia otworzyła je i zaprosiła do środka nieznajomego. Jak się szybko okazało wizyta mężczyzny miała zupełnie inny cel. Nieznajomy tuż po wejściu do mieszkania użył siły wobec kobiety, przewrócił ją na podłogę, po czym grożąc, zażądał od niej wydania pieniędzy. Kiedy kobieta wskazała miejsce przechowywania gotówki, napastnik po ich znalezieniu szybko je zabrał i wybiegł z mieszkania. Kobieta o zdarzeniu poinformowała policjantów – relacjonuje mł. asp. Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej policji.
Kryminalni z Wydziału dw. z Przestępczością Przeciwko Życiu płockiej komendy zajęli się tą sprawą. Jak ustalili, podejrzewany przez nich mężczyzna, mieszkaniec powiatu płockiego, po dokonanym rozboju wyjechał za granicę. W czwartek, 27 maja rano policjanci zatrzymali 30-latka, kiedy ten wrócił do kraju.
Mężczyzna usłyszał już w prokuraturze zarzuty i decyzją sądu objęty został policyjnym dozorem. Dodatkowo, musi wpłacić kilkadziesiąt tysięcy złotych tytułem poręczenia majątkowego. Za rozbój grozi mu kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Dodaj swój komentarz