W środę, 25 marca, w Płockim Ośrodku Kultury i Sztuki odbyła się konferencja prasowa, w trakcie której poznaliśmy szczegóły tegorocznego festiwalu muzyki korzennej. Impreza rośnie w siłę.
Dwa największe festiwale w Polsce, które są kierowane do fanów muzyki reggae, połączyły siły. Od teraz Ostróda Reggae Festiwal i płocki Reggaeland to połączone inicjatywy, które wspólnie się promują oraz wychodzą naprzeciw oczekiwań swoich festiwalowiczów i oferują wspólny karnet, który pozwoli zaoszczędzić pieniądze wydane na imprezę.
Szansa dla młodych zespołów
Jubileuszowy festiwal odbędzie się 10 i 11 lipca w dobrze znanym wszystkim imprezowiczom miejscu, czyli na plaży nad Wisłą. W tym roku postanowiono wyciągnąć rękę do młodych artystów. W czwartek, 9 lipca, odbędzie się konkurs Reggae Debiuty. Będzie to pierwsza tego typu inicjatywa w naszym mieście. – Konkurs przeznaczony jest dla młodych polskich i zagranicznych zespołów, grających szeroko pojętą muzykę reggae – powiedział Marcel Jabłoński z POKiS-u. – Laureat pierwszego miejsca będzie miał możliwość występu podczas festiwalu Reggaeland 2016 oraz tegorocznego Ostróda Reggae Festival – dodał. To nie jedyne przywileje, jakie przewidziano dla najlepszych debiutantów. Poza koncertami, zwycięska grupa może liczyć na wydanie przez POKiS i miasto Płock ich płyty w ilości pięciuset sztuk. Warunek, jaki organizatorzy postawili przed zespołami, jest jeden. Grupa nie może mieć na koncie więcej niż jednej płyty. Szczegółowe informacje, dotyczące konkursu znajdziecie na stronie internetowej POKiS-u oraz w siedzibie instytucji przy ulicy Tumskiej.
Tanio, bardzo tanio
Jeżeli fani reggae chcą wybrać się i na Reggaeland i do Ostródy, mogą zakupić karnet, który uprawni ich do wejścia na obie imprezy. Za biletem idzie oszczędność, bowiem kupując karnet, wydamy o 40 zł mniej, niż kupując oddzielne wejściówki na obie imprezy. Płocki festiwal muzyki korzennej to chyba jedna z najtańszych imprez w Polsce. – Cena jest śmieszna – mówił Marcel Jabłoński podczas środowego spotkania. Faktycznie, sprzedaż biletów ruszyła już w środę – kupując bilety w pierwszym etapie przedsprzedaży, za dwa dni zabawy na płockiej plaży zapłacimy jedynie 30 złotych. Dla porównania, festiwal w Ostródzie kosztuje minimum 140 złotych. Zapytaliśmy więc dyrektora POKiS-u, Artura Wiśniewskiego, z czego wynika ta kolosalna różnica cen. – Ostróda to czterodniowy festiwal, my jesteśmy festiwalem, który trwa dwa dni. My kierujemy ofertę do młodych ludzi i line-up jest kierowany właśnie do nich. Wiadomo, młodzież nie zawsze ma pieniądze, a Reggaeland to fajny sposób na spędzenia weekendu w lipcu. Ten festiwal to także oferta wakacyjna.
Jakiś czas temu, wyciekła do sieci lista artystów, którzy mieli zagrać w Płocku. – Wszystko to wyszło tylko na dobre – krótko podsumował całą sytuację dyrektor Wiśniewski. Jego zdaniem, wszelkie informacje i aktywność wokół festiwalowa sprawia, że jest on tylko ciekawszy i przyciąga więcej zainteresowanych osób.
Od tego roku, Reggealand posiada także nowego dyrektora artystycznego. Jest nim legenda muzyki korzennej, Dariusz Maleo Malejonek. – Ja chciałbym, żeby ten festiwal trwał trzy dni. Wiem, że dojdziemy i do tego. Podoba mi się, że postawiono także na młode zespoły, bo festiwal powinien mieć swoich wychowanków – wyznał podczas konferencji.
Według zapewnień organizatorów, wszystkich wykonawców będziemy poznawać sukcesywnie.