Informację o wpadnięciu do rzeki samochodu z czterema osobami w środku otrzymały służby ratunkowe w niedzielę wczesnym popołudniem. Na miejsce udało się sześć zastępów straży pożarnej, dwa zespoły ratownictwa medycznego i policja. Samochodu nie znaleziono, bo… zgłoszenie było fałszywe.
Do tego zdarzenia doszło 11 kwietnia około godz. 13.20.
– Według zgłaszającego, auto z czterema osobami w środku wpadło do rzeki w miejscowości Płonna (gm.Staroźreby). Alarm okazał się fałszywy – przekazali strażacy z OSP Staroźreby.
Jak podkreślają, zgodnie z przepisami osoba, która swoim zachowaniem wywoła nieuzasadniony alarm, w który zaangażują się służby takie jak straż pożarna, policja oraz pogotowie ratunkowe, może trafić do aresztu, zostać skazana na karę ograniczenia wolności lub konieczności zapłacenia grzywny.
Takie działanie w sytuacji, kiedy służby ratunkowe zaangażowane są w walkę z pandemią, jest tym bardziej niezrozumiałe i po prostu głupie. W tym przypadku na miejsce fałszywego zgłoszenia przyjechało 6 zastępów straży pożarnej: OSP Staroźreby, OSP Nowa Góra, OSP Dzierzążnia, PSP Płońsk i dwa PSP Płock, a także policja z KP Radzanowo i dwa Zespoły Ratownictwa Medycznego: z Płońska i z Płocka.
A zwrócił ktoś dokładną uwagę na zdjęcia? Zobaczcie , ile osób zaangażowanych w akcję ratunkową nie ma tzw „koniecznej maseczki” A głównie ratownicy, którzy wciąż apelują do nas o przestrzeganie zasad sanitarnych , opowiadają co się w szpitalach dzieje Itd itd. Na miejscu też stróże prawa zapewne nie podjęli interwencji wobec braku maseczek. Obłuda.
zdjęcie tego nurka przed tym rowem melioracyjnym, ciekawe czy zamoczyłby sobie chociaz kolana… :-D
Czy w tej rzeczce są ryby by sobie połowić?
Komus sie czknie za taki telefon chyba.