Ruszyła kolejna edycja programu PKN ORLEN i Fundacji ORLEN – 2 mln złotych zostanie przekazane na wsparcie państwowych i ochotniczych straży pożarnych w całej Polsce. Dlaczego warto inwestować w te jednostki? Odwiedziliśmy siedzibę Ochotniczej Straży Pożarnej w Sikorzu, aby przekazać Wam z czym zmagają się na co dzień strażacy.
Sikórz to niewielka miejscowość w gminie Brudzeń Duży (powiat płocki). Mieści się tu siedziba Ochotniczej Straży Pożarnej, w której działa grupa pasjonatów. Dlaczego tam pojechaliśmy?
Zainteresował nas wpis na portalu Zrzutka.pl, w której strażacy proszą o pomoc finansową. – W naszej gminie mieści się kilka jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej, w związku z tym wsparcie finansowe dla wszystkich jednostek z gminy niestety nie pokrywa się z zapotrzebowaniem. Dlatego też w imieniu całej naszej jednostki zwracamy się do Państwa z prośbą o pomoc w uzbieraniu środków na doposażenie naszej jednostki, gdyż z braku podstawowego sprzętu mamy trudności w niesieniu pomocy – tłumaczą strażacy.
Postanowiliśmy osobiście odwiedzić jednostkę, aby zobaczyć w jakich warunkach pracują i dlaczego potrzebna jest im pomoc.
– OSP Sikórz powstała 3 stycznia 1962 roku przy Państwowym Gospodarstwie Rolnym – mówi Rafał Tomczak, gospodarz OSP Sikórz. – Założycielem i pierwszym prezesem był druh Zajdlic – wyjaśnia.
Na początku jednostka liczyła 20 ochotników, obecnie jest 41 członków zwyczajnych, 2 honorowych i 4 wspierających. Jest też Młodzieżowa Drużyna Pożarnicza, która w tym roku odniosła wiele sukcesów – zajęła 1. miejsce w zawodach gminnych, 3. miejsce w zawodach powiatowych organizowanych w Staroźrebach i 8. miejsce w zawodach halowych w Dobrzyniu nad Wisłą.
Strażnica, w której mieści się jednostka OSP Sikórz, została oddana do użytku w 1977 roku. Wówczas został też zgromadzony sprzęt dla strażaków.
– Naszym pierwszym samochodem był Star 20 – wspomina Rafał Tomczak. – W 1990 roku przyjechał do nas Jelcz 315 z autopompą. W 2008 otrzymaliśmy Stara 266 do działań ratowniczo-gaśniczych, który szczególnie przydatny był w terenach leśnych i rolniczych. Niestety, ten samochód jest już niesprawny, wyprodukowany był w latach 70. – dodaje.
Z tych wszystkich pojazdów obecnie działa tylko jeden, który do jednostki przyjechał już jako używany (jak zresztą wszystkie pozostałe auta) w 2015 roku – ciężki samochód gaśniczy Scania GCBA. Obecnie ma on 32 lata i w każdej chwili może odmówić posłuszeństwa. – Oby nie odmówił wtedy, kiedy będzie najbardziej potrzebny… – obawiają się strażacy.
Jako jedna z pierwszych w regionie, Ochotnicza Straż Pożarna w Sikorzu przystąpiła do Krajowego Systemu Ratowniczo-Gaśniczego – było to w 1995 roku.
Od czasu budowy, w budynku remizy w Sikorzu niewiele się w niej zmieniło. Krzywe schody, stare mury i instalacja elektryczna, ale największy problem to brak ogrzewania. Bardzo utrudnia to życie strażakom zwłaszcza podczas mroźnych zim, kiedy ubrania zamarzają i są tak sztywne, że trudno je włożyć. Nie wpływa to też dobrze na zdrowie strażaków – ochotników, kiedy zmęczeni po akcji wracają do lodowatego budynku, w którym muszą się przebrać. Starają się więc dogrzewać pomieszczenie „kozą”, piecykiem, który niemiłosiernie kopci…
Jak wyglądają ich codzienne działania?
– Interweniujemy w wielu przypadkach, od usuwania gniazd owadów, przez rozlewiska substancji niebezpiecznych, po wypadki drogowe, które obecnie są głównym spektrum działań – wyjaśnia Paweł Dąbrowski, prezes OSP Sikórz.
Do tego, oczywiście, dochodzą pożary – łąk, ściernisk, śmietników, lasów, domów czy zabudowań gospodarczych.
Strażacy są ochotnikami, a to oznacza, że mają również własną pracę. Jak wygląda ich interwencja, jeśli dochodzi do jakiegoś zdarzenia?
– Po otrzymaniu zgłoszenia, każdy kto jest w zasięgu jedzie na miejsce. Bez względu na porę dnia i na to, czy wraca z pracy, czy jest na zakupach, a nawet urlopie – przyznaje prezes OSP Sikórz. – Biegnie każdy, kto może, a zdarza się nawet, że jeśli nie wszyscy zmieszczą się w wozie bojowym, dojeżdżamy na miejsce prywatnymi autami – tłumaczy.
Praca strażaka nie jest prosta, a do jej wykonywania niezbędny jest sprzęt. Czego najbardziej brakuje w wyposażeniu OSP Sikórz?
– Obecnie mamy bardzo podstawowy sprzęt na wyposażeniu samochodu ratowniczo-gaśniczego, niezbędny do rozpoczęcia działań, zanim przyjadą inne jednostki – mówi Paweł Dąbrowski.
Strażacy, choć widać że nie chcą się skarżyć, nie ukrywają jednak, że ich sprzęt nie należy do najlepszych. Od samego pojazdu, poprzez nożyce do cięcia blachy, węże gaśnicze, aż po ich stroje – wszystko wymaga dofinansowania.
– Przy ostatnim poważnym zdarzeniu w miejscowości Kamionki, gdzie poszkodowany uwięziony był w samochodzie, nasz sprzęt był bezużyteczny – przyznaje prezes OSP Sikórz.
Potrzeb w tej jednostce jest naprawdę dużo, szczególnie, że zdarzeń drogowych w gminie jest coraz więcej, a samochody nie tak odporne na uderzenia, jak kiedyś. – Ciężki sprzęt hydrauliczny niezmiernie ułatwiłby nam działania w sytuacji, gdzie liczy się każda minuta – przyznaje Rafał Tomczak.
Jakie znaczenie mają dla OSP akcje dofinansowania, takie jak m.in. ta organizowana przez Fundację ORLEN? Czy strażacy w Sikorzu występują o takie środki?
– Każda pomoc dla OSP jest bardzo ważna – podkreśla Rafał Tomczak. – Każdy jeden sprzęt, który OSP otrzyma czy pozyska w jakikolwiek sposób, bardzo ułatwia działania ratowniczo-gaśnicze.
Warto podkreślić, że o strażaków w OSP jest coraz trudniej.
– Jesteśmy chyba ostatnią grupą, która robi to po prostu z pasji. Ale często jest tak, że wyjeżdżamy wieczorem na działania, wracamy w nocy, a rano idziemy do pracy, z której się utrzymujemy – mówi Rafał Tomczak.
Strażacy jednym głosem mówią, że bez dofinansowania nie przetrwają.
– Nie znam jednostki OSP w kraju, która byłaby samowystarczalna, choć są oczywiście takie, które istnieją przy jakichś zakładach pracy czy urzędach. Ale te podobne do naszej, bez dofinansowania i pomocy z zewnątrz nie mają szans na istnienie – zdecydowanie stwierdza prezes OSP Sikórz.
A jakiego rzędu są to koszty? Sam sprzęt hydrauliczny to kwota około 50 tys. zł. Jeden komplet ubrań specjalnych, czyli podstawowe narzędzie strażaków to 5 tys. zł. A przecież te ubrania zużywają się szybko, więc każdy ze strażaków powinien mieć dwa komplety…
Jak szacują nasi rozmówcy, aby spokojnie utrzymać się, poza nowym sprzętem i wyposażeniem wystarczyłaby im kwota około 30 tys. zł rocznie – to przeznaczyliby na opłaty za prąd, paliwo czy podstawowe wyposażenie sanitarne, ale i np. opatrunki medyczne, które zużywają podczas wypadków.
Nasza wizyta w OSP Sikórz potwierdza, że dofinansowanie strażaków – ochotników jest niezbędne. Dlatego cieszy, że również duża firma, jaką jest PKN ORLEN, dokłada swoją cegiełkę do pomocy dla tych dzielnych ludzi.
W Polsce działa czynnie aż 19 tys. jednostek straży pożarnej, do których należy blisko 800 tys. strażaków. Każda z nich, niezależenie od tego, czy specjalizuje się w ratownictwie wodnym, górskim, czy też drogowym, może złożyć wniosek o dofinansowanie zakupu sprzętu. Program ORLEN dla Strażaków skierowany jest również do jednostek, które nie są zarejestrowane w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym. Wnioski o dofinansowanie należy składać do 16 marca br. za pośrednictwem strony fundacji.
PKN ORLEN przez 19 lat udzielił wsparcia za pośrednictwem Fundacji ORLEN ponad 1500 jednostkom straży pożarnej w Polsce na kwotę 14 milionów złotych. Tylko w ciągu dwóch ostatnich lat na ten cel przeznaczono ponad 4 miliony złotych. Za otrzymane środki zakupiono sprzęt, który poprawił gotowość bojową jednostek i jednocześnie zwiększył bezpieczeństwo lokalnych społeczności. Obok pomocy systemowej członkowie tej formacji otrzymują od PKN ORLEN codzienne wsparcie w postaci udziału w programie rabatowym, który upoważnia ich do zniżek przy zakupie paliwa na stacjach koncernu.
Jak ja nie lubię czytać takich komentarzy gdzie zaraz jest krytyka wrrrr trochę wiece wyrozumiałości byłem osobiście świadkiem jak dwuch strażakow staralo się około rok temu o dodatkowe pieniądze dla osp i to się ceni że próbują jak mogą najłatwiej jest tylko krytykować wszystkich dookoła.
Opanujmy emocje i nie mierzmy wszystkich jednakową miarą.To że poprzednicy doprowadzili Osp Sikórz do takiego stanu jaki jest to nie wina tych „biednych”druchów.Dajcie im szansę może akurat oni nie zmarnują danej im szansy na odnowienie choćby w części swojej strażnicy i jej wyposażenia.A Wam ochotnicy życzę więcej pokory i współpracy z innymi jednostkami Osp bo niestety karma wraca.Pozdrawiam
Trzeba zakasać rękawy i wziąć się samemu do roboty a nie czekać na firmę która zainkasuje pieniążki . Większość druchów z tego co wiem na codzień para się budowlaną , skrzyknąć się raz czy dwa w tygodniu to i kanalizacja się znajdzie i C.O , dobry urzywany piec można już za 500 zl. kupić . Więcej wiary w siebie i chęci druchowie.
patrzac na to wszystko łza sie w oku kręci moim zdaniem nie jest to wina tych młodych ludzi którzy pragna to wszystko ogarnać i widac w nich nadzieje lecz przeszłość wykopala pod nimi dołki i mam nadzieje ze wyjdą na prostą i dla nich przyjda piękne dni tego wam Zycze
2mln zł : 19tys jednostek straży pożarnej w Polsce = 105 zł na jednostkę. Tylko pogratulować chojności. A na woźnicę kaplicę ile wlezie.
„PKN ORLEN przez 19 lat udzielił wsparcia za pośrednictwem Fundacji ORLEN ponad 1500 jednostkom straży pożarnej w Polsce na kwotę 14 milionów złotych” A to już wychodzi po 10 tys.
Czytasz to co wygodne trolu, co?
Tragedia! Były świetne czasy dla Sikorza impreza za impreza. Można było utrzymać za to remizę. Remontować, ulepszać na bieżąco. Zainwestować żeby mieć potem zysk. Inne jednostki w powiecie To potrafią . A tu? Rozkradli wszystko. Samochód nie miał jak wyjechać na akcje bo paliwo tez ukradli. Strażacy – ochotnicy. Jeśli nie będzie odpowiedzialnej osoby z zewnątrz do zarządzania. To szkoda dać im jakichkolwiek pieniędzy.
Że tak wygląda OSP Sikórz to jest zasługa pewnych ludzi, którzy oni wiedzą co robili…. nie zostali rozliczeni za to.
Gdzie są chodniki i kanalizacja,żenada.Ciesze się,ze mieszkam w innej gminie
Sory ale to wina wójta.Jestem z Bożewa,wiekszość zawdzięczamy panu wójtowi.Mieliśmy swoje środki finansowe ale dostaliśmy jeszcze dofinansowanie od marszałka.Sory ale waszej gminie chyba jest tak ze wszystkim nie wspomnę o wodzie
Panowie, porządek nic nie kosztuje !
Ubranie specjalne chyba z najwyższej półki , sprzęt hydrauliczny również. Druchowie z OSP Sikórz zamiast ratować chyba będą się lansować .
PGR Sikorz