Jak informowaliśmy, Strażnicy Dziecięcych Marzeń opublikowali rozmowę ze Zbigniewem Sz., skazanym z kontakty seksualne z małoletnią osobą, który przebywa obecnie w zamkniętym ośrodku w Gostyninie. Mężczyzna nie tylko kontaktował się z 11-latką, ale i wysłał jej telefon komórkowy. Dlaczego ma dostęp do internetu i telefonu?
Przypomnijmy, zgodnie z rozmową, jaką przeprowadził ze Zbigniewem Sz. administrator profilu Strażnicy Dziecięcych Marzeń (zajmują się ściganiem pedofili), w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie ma swobodny dostęp do telefonu z internetem czy laptopa, pomimo, że skazany został za przestępstwo seksualnego wykorzystania osoby nieletniej.
Z rozmowy wynika także, iż w ośrodku przebywa jeszcze co najmniej jeden mężczyzna, który nawiązuje kontakty z osobami nieletnimi. Jak określał go Zbigniew Sz., jego przestępstwa były większego kalibru. „Nawet nie porównuj mnie z nim” – denerwował się w rozmowie Zbigniew Sz.
Osadzony w ośrodku w Gostyninie rozmawiał z 11-latką. Wysłał jej telefon komórkowy
Wysłaliśmy pytania do KOZZD w Gostyninie, jak to możliwe, że osoby skazane za przestępstwa seksualne wobec małoletnich, mają swobodny dostęp do sprzętu z internetem?
– Krajowy Ośrodek Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie nie komentuje medialnych doniesień dotyczących pacjentów. Sprawą aktualnie zajmuje się Policja – odpisano nam w e-mailu.
Faktycznie, zgłoszenie w tej sprawie wpłynęło do gostynińskiej policji.
– 18 lutego wpłynęło do nas zgłoszenie z WCPR. W tej sprawie zostało przyjęte zawiadomienie w kierunku art. 200 a par. 1 Kodeksu karnego od personelu ośrodka – informuje asp. sztab. Marcin Cichoński z Komendy Powiatowej Policji w Gostyninie.
Artykuł ten mówi, że „Kto obcuje płciowo z małoletnim poniżej lat 15 lub dopuszcza się wobec takiej osoby innej czynności seksualnej lub doprowadza ją do poddania się takim czynnościom albo do ich wykonania, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12”.
Jak wyjaśnia asp. sztab. Marcin Cichoński, czynności były prowadzone przez policjantów KPP w Gostyninie w kierunku popełnienia tego przestępstwa. Zabezpieczone zostały nośniki Zbigniewa Sz., w tym telefon komórkowy i laptop, które zostaną wysłane do badań.
– Czy będziemy mogli mówić o jakimkolwiek czynie zabronionym, wykażą opinie biegłych. Na razie mówimy o postępowaniu w sprawie, a nie przeciwko osobie – podkreśla nasz rozmówca.

Tymczasem, jak sprawdziliśmy, zgodnie z § 6 Wewnętrznego regulaminu pobytu pacjenta w Krajowym Ośrodku Zapobiegania Zachowaniom Dyssocjalnym w Gostyninie, osadzeni tam faktycznie mają prawo do posiadania sprzętu elektronicznego.
Pacjent, co prawda, ma obowiązek zgłosić personelowi wszystkie posiadane elektroniczne nośniki danych, a także informować każdorazowo o zakupieniu sprzętu, jego otrzymaniu, przekazaniu, uszkodzeniu bądź zaginięciu, jednak pacjenci mogą posiadać telefon komórkowy.
„Pacjenci mogą korzystać ze swoich prywatnych smartfonów i laptopów z dostępem do sieci internetowej (opłacanej przez pacjentów), po podpisaniu oświadczenia imiennego przed odbiorem urządzenia przez każdego pacjenta, warunkującego brak materiałów zakazanych” – czytamy w regulaminie.
Wprowadzono, co prawda, zastrzeżenie, iż jeśli na sprzęcie danego pacjenta zostaną ujawnione „jakiekolwiek materiały zakazane prawem, to wszystkie urządzenia będące w posiadaniu pacjenta, mające dostęp do sieci internetowej zostaną mu zabrane”. Z telefonu pacjenci mogą też korzystać wyłącznie w swojej sali mieszkalnej oraz podczas spaceru na zewnątrz budynku. Niemniej, posiadanie takiego sprzętu przez osoby, które były skazane za przestępstwa seksualne wobec małoletnich, wydaje się co najmniej kontrowersyjne.
Zgodnie z punktem 5. tego paragrafu, Kierownik Ośrodka może odmówić zgody lub cofnąć zgodę na określony sposób kontaktu lub kontakt z określonymi osobami, „jeżeli kontakt taki może spowodować wzrost zagrożenia niebezpiecznymi zachowaniami ze strony pacjenta albo zakłócić prowadzone postępowanie terapeutyczne”. Na takie zarządzenie pacjent ma jednak prawo zażalenia do Sądu Okręgowego w Płocku. Nie jest to również podstawą do zabrania sprzętu elektronicznego.
Sprawę kontaktów osadzonego z małoletnią osobą prowadzi Prokuratura Rejonowa w Gostyninie, trwa dochodzenie śledczych.
W ramach resocjalizacji powinni im robotę dac Może by dmuchanych ministrantów z lateksu porobili to by spokoju trochę bylo
Rzecznik niech się wypowie ..to jego wina .. tylko i wyłącznie bo broni tych bestii lepiej niż swoje rodzone dzieci