Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa rozpoczęło prace nad dużą nowelizacją rozporządzenia o znakach i sygnałach drogowych, a także załącznika do rozporządzenia o szczegółowych warunkach technicznych dla znaków i sygnałów drogowych. Główne zmiany to obowiązkowa jazda na suwak, ale i analiza – tu zaskoczenie – uregulowania obecności sekundników na skrzyżowaniach.
Jak podaje Dziennik Gazeta Prawna, ministerstwo opracowuje w nowelizacji obowiązek jazdy na suwak, czyli wjeżdżanie co drugiego kierowcy z pasa w przypadku zwężenia drogi. Miejsc takich w Płocku mamy wiele, np. przy wyjeździe na Warszawę, kiedy to lewy pas ruchu kończy się, a kierowcy z prawego pasa niezbyt chętnie wpuszczają przed siebie jadące obok auta. Teraz ma się to zmienić i wpuszczenie auta będzie obowiązkowe.
Warto przy tym wspomnieć, że tablice informujące o jeździe na suwak już istnieją i mogą być dziś stosowane, nie mają jednak wymiaru obowiązku, a jedynie sugestii. Po zmianach w przepisach, kierowca, który nie wpuści samochodu jadącego obok zwężeniem, popełni wykroczenie z art. 92 ust. 1 kodeksu wykroczeń.
Nie ma przy tym znaczenia przepis, że zmieniając pas ruchu musimy przepuścić samochody, jadące po pasie na który chcemy wjechać. Zgodnie z ustawą, w pierwszej kolejności musimy stosować się bowiem do znaków drogowych, nawet wówczas, gdy z przepisów ustawy wynika co innego.
Warto o tym pamiętać, ponieważ po zmianie przepisów, jeśli dojdzie do stłuczki, winny będzie kierowca, który nie wpuści samochodu, jadącego pasem ze zwężeniem drogi.
Kierowcy mają jednak czas na oswojenie się z tą propozycją, bowiem rozporządzenie ma być gotowe dopiero w czwartym kwartale 2018 roku. Wówczas jest szansa także na uregulowanie sprawy spornych sekundników. Płocczanie wiedzą, jak przydatne jest to urządzenie w codziennej jeździe, mimo tego, badanie prowadzone w Grudziądzu dwa lata temu wykazało, że sekundniki nie wpływają na poprawę bezpieczeństwa, a mogą je nawet pogorszyć. Opinie z innych miast, w których zamontowane są sekundniki wskazują jednak na coś innego. Kierowcy chwalą urządzenia i wskazują, że dzięki nim właśnie nie wjeżdżają na skrzyżowanie w ostatniej chwili.
Pomimo ostrzeżeń o chęci likwidacji sekundników, jakie pojawiały się w ministerstwie wiosną, ostatnie wypowiedzi świadczą o zmianie w tym zakresie. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa ma uregulować status sekundników w prawie właśnie przy okazji dużej nowelizacji.
Szczerze… Czy „dobra zmiana” nie mogłaby zostać poza jezdnią? Nie wiem, czy istnieje głupszy przepis niż ten co chcecie wprowadzić.
Po prostu armagedon… Nie ma sensu jechać spokojnie własnym pasem, tylko odbijać na pas dla włączających się do ruchu – i ogień na początek a tam mają obowiązek mnie wpuścić….Ręce opadają.
,,Warto o tym pamiętać, ponieważ po zmianie przepisów, jeśli dojdzie do
stłuczki, winny będzie kierowca, który nie wpuści samochodu, jadącego
pasem ze zwężeniem drogi.”
Morał z tego taki, że najlepiej jeździć jak najbliżej prawej strony jezdni i wyskakiwać na siłę z kończących się pasów bo wtedy nigdy nie będzie się winnym.