We wtorek Sąd Okręgowy w Płocku wydał wyrok w procesie, dotyczącym zabójstwa mławskiego dziennikarza. Sędzia zmienił kwalifikację czynu i orzekł 7 lat więzienia. Wyrok jest nieprawomocny.
Przypomnijmy – w nocy z 13 na 14 czerwca 2015 roku w mławskim klubie zmarł 32-letni Łukasz Masiak, dziennikarz, założyciel portalu Nasza Mława. Został znaleziony nieprzytomny w łazience, do której chwilę wcześniej wszedł w towarzystwie Bartosza N. Zginął od ciosu zadanego nogą w szyję. Bartosz N. po tym zdarzeniu uciekł i ukrywał się przez 8 miesięcy. Od czerwca 2015 roku poszukiwała go policja w Polsce i Europie. 2 lutego ubiegłego roku mężczyzna sam zgłosił się do płockiej prokuratury.
13 października 2016 roku rozpoczął się proces, w trakcie którego odbyło się już łącznie 13 rozpraw. Oprócz przesłuchania kilkudziesięciu świadków i biegłych, wykonano wizję lokalną z udziałem oskarżonego na miejscu zdarzenia.
We wtorek, 4 kwietnia, Sąd Okręgowy w Płocku wydał wyrok, orzekając 7 lat więzienia dla oskarżonego, ze względu na zmianę kwalifikacji czynu. Prokurator wnioskował o 25 lat więzienia za zabójstwo z zamiarem ewentualnym, natomiast sąd przychylił się do wniosku obrońcy i wydał wyrok za spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem jest śmierć, za co w kodeksie karnym grozi od 2 do 12 lat. Sprawca ma również zapłacić 50 tys. zł jako zadośćuczynienie żonie dziennikarza, Marzenie Masiak.
Wyrok nie jest prawomocny, a prokurator i wdowa po dziennikarzu już zapowiedzieli odwołanie się od wyroku.
Poszukiwany za zabójstwo dziennikarza sam oddał się w ręce sprawiedliwości
Wraz z jego śmiercią to się nie skończy jego dzieło będzie kontynuowane a rodzina powinna dostać wsparcie i ochronę za nim nastanie czas przepustki ta śmierć jest porownywalna do śmierci dziennikarzy w Rosji i na Słowacji