Rzecznik dyscypliny przy Sądzie Okręgowym w Płocku zmienia zdanie w sprawie sędziego Mirosława Topyły, który został oskarżony o kradzież 50 zł na stacji paliw. Wyrokiem pierwszej instancji, oskarżony został usunięty ze stanu sędziowskiego.
Do kradzieży doszło w marcu 2017 roku. Wówczas sędzia Mirosław Topyła (zgodził się na podawanie pełnego imienia i nazwiska oraz publikowanie wizerunku w mediach), pełniący w tym okresie funkcję wiceprezesa Sądu Rejonowego w Żyrardowie, zabrał banknot 50-złotowy z lady stacji paliw pod Sochaczewem. Banknot położyła starsza kobieta, która na chwilę odwróciła się od kasy. Zdarzenie zostało zarejestrowane przez system monitoringu. Dzięki temu, że widać było również numery rejestracyjne auta sędziego, policja zidentyfikowała mężczyznę.
Rzecznik dyscypliny przy Sądzie Okręgowym w Płocku, któremu podlega żyrardowski sąd, chciała usunięcia sędziego z zawodu, argumentując to właśnie zdarzeniem z marca 2017 roku oraz tym, że to przewinienie służbowe uchybia godności urzędu. Mirosław Topyła twierdził natomiast, że zrobił to „nieświadomie” i że nie była to kradzież, lecz „fatalna pomyłka”.
W lipcu 2017 r. Sąd Apelacyjny w Łodzi (jako sąd dyscyplinarny I instancji) zadecydował o usunięciu mężczyzny ze stanu sędziowskiego, uznając, że sędzia dokonujący zaboru cudzych pieniędzy traci nieodwołalnie i na zawsze moralne prawo osądzania cudzych uczynków, a także, iż materiał dowodowy wskazuje na jego winę i zamierzone działanie. Sędzia i jego obrońcy odwołali się do Sądu Najwyższego, jako sądu dyscyplinarnego II instancji.
13 lutego przed Sądem Najwyższym odbyła się rozprawa. Jak informuje Polsat News, zastępca rzecznika dyscyplinarnego płockiego sądu okręgowego, sędzia Joanna Cieślak, zmodyfikowała wcześniejsze stanowisko i wniosła o zmianę wyroku sądu dyscyplinarnego pierwszej instancji.
Obrońca sędziego wniósł o uniewinnienie, tłumacząc, że sędzia Topyła nie chciał ukraść pieniędzy, lecz zabrał banknot z lady odruchowo, przy dokonywaniu płatności. Zgodnie z jego argumentacją, nie da się z całkowitą pewnością zakwestionować tezy o „automatyzmie działania” i „roztargnieniu” obwinionego sędziego, a wątpliwości w sprawie muszą przemawiać na jego korzyść.
Sąd Najwyższy nie wydał jeszcze wyroku – odroczył jego ogłoszenie do 20 lutego.
Rzecznik dyscypliny przy Sądzie Okręgowym w Płocku kapituluje i wnosi o uniewinnienie sędziego Mirosława T. Wcześniej rzecznik chciała usunięcia mężczyzny z zawodu, bo jej zdaniem ukradł 50 zł na stacji benzynowej. Za 10 min #SądNajwyższy ma wydać orzeczenie. @tvp_info pic.twitter.com/MXaySurLVl
— Adrian Nijak ?? (@adrnij) February 13, 2018
Czy to w Płocku założono kajdanki gospodyni domowej, w sklepie za rzekome podtrzymywanie wagi pierożków za 1,76 zł.
Czy to w Płocku umarzają prześladowania Polaka, przez mniejszość żydowską, za działalność Ochrony Pamięci Polaków? Proceder nadal trwa od 15 lat.