Wyjazd z CH „Echo” i z Galerii „Mosty” w ulicę Przemysłową jest możliwy tylko w prawą stronę. Często dochodzi do łamania przepisów, powodując liczne utrudnienia w ruchu – zauważył Grzegorz Lewicki, płocki radny. Idealnym rozwiązaniem byłoby wyznaczenie ronda. Ratusz przyznaje, że to pomysł trafiony, który ułatwiłby wjazdy do obu centrów handlowych – niestety, jest też wbrew obowiązującym przepisom. Prawo utrudnia płocczanom życie? Nie do końca...
Pomysł budowy ronda został zgłoszony do Urzędu Miasta Płocka w interpelacji Grzegorza Lewickiego. Radny zauważył problem, z którym boryka się wielu kierowców. Nakaz skrętu w prawo jest notorycznie łamany, co może przyczynić się do spowodowania poważnego wypadku. – Czy zatem nie można dokonać zmian, ułatwiających poruszanie się pojazdów w tamtym rejonie, np. przez wyznaczenie ronda? – pyta Lewicki. Okazuje się, że to nie takie proste.
Podobny pomysł został zgłoszony jeszcze 2011 roku, w trakcie wznoszenia Atrium „Mosty”. Wówczas problem w komunikacji zauważył Miejski Zarząd Dróg, który proponował utworzenie ronda jeszcze na wstępnym etapie budowy. Czemu nie udało się tej idei zrealizować? Jak możemy przeczytać w odpowiedzi do interpelacji, podstawą do wydania negatywnej opinii były obowiązujące przepisy – m.in. Ustawa o drogach publicznych – stanowiące, iż nie buduje się rond na zjazdach do obiektów, tylko na skrzyżowaniach – rondo jest bowiem odmianą skrzyżowania skanalizowanego. I choć ratusz przyznaje, że to pomysł trafiony, a jego realizacja usprawniłaby ruch, to nie można go wprowadzić w życie. – Niewątpliwie proponowane rondo przy Atrium „Mosty” ułatwiłoby wjazdy do obu centrów handlowych, ale jego budowa byłaby wbrew obowiązującym przepisom – pisze wiceprezydent, Krzysztof Izmajłowicz.
Przepisy po raz kolejny utrudniają nam życie? Poniekąd tak. Problem w tym, że zapisy tej konkretnej ustawy już raz łamano – w przypadku wjazdu do centrum handlowego Kaufland. Tam rondo zostało zbudowane, a sytuacja była wprost identyczna z tą zgłaszaną w interpelacji. Czemu więc tym razem ratusz zasłania się przepisami? Według opinii naszego eksperta, w tym przypadku zabrakło dobrej woli i… funduszy w budżecie. Gdyby ciężar pokrycia kosztów leżał po stronie galerii, to z całą pewnością pojawiłaby się możliwość odstępstwa od przepisów – po raz kolejny.
Chyba nie taka sama sytuacja bo przy Kauflandzie jest odbiecie do ul. Jaśminowej
Tak naprawdę nie robię tam zakupów bo nie mogę tam normalnie wjechać ani wyjechać. Na miejscu Galerii zastanowiłbym się jednak nad „partycypacją” w kosztach. Ratusz palcem nie kiwnie.