W niedzielne popołudnie przy płockim nabrzeżu straż pożarna ratowała łabędzia. Kiedy wydawało się, że już za chwilę, za momencik, ptak zostanie wyrwany ze szponów zamarzniętej wody, z ust zebranych wydobyło się westchnienie…
8 stycznia około godziny 16 wezwano straż pożarną do ratowania łabędzia na Wiśle, niedaleko wyciągu nart wodnych.
– Przyjechały 2 jednostki straży pożarnej, strażacy założyli specjalne kombinezony, wzięli sanie ratownicze i udali się na brzeg zamarzniętej Wisły – relacjonuje pan Jacek. – Po chwili jeden z nich przedzierał się przez popękany lód niedaleko Klubu Żeglarskiego „Petrochemia Płock”. Gdy strażak zbliżył się na odległość około 100 metrów, łabędź, czując się zagrożony… ODLECIAŁ, przy wielkim rozczarowaniu strażaków i obserwatorów, a z ust wielu wyrwało się: „Ale nas zrobił w balona!” – barwnie opisał historię nasz czytelnik, przesyłając zdjęcia.