W niedzielę, 28 września, w podpłockim Drobinie odbyła się druga edycja Rajdowego Pikniku Szutrowego. W zmaganiach udział wzięło około 30 załóg.
PowiązaneTematy
Impreza przekroczyła oczekiwania. Jadąc na nią spodziewaliśmy się mniej zaawansowanych aut, a o atmosferze nie mieliśmy pojęcia. Samochody, które wystartowały w imprezie nie odbiegały niczym od tych, które startują w mistrzostwach Polski czy Europy. Kilka sezonów temu auta, jakie widzieliśmy w niedzielę w Drobinie, stanowiły czołówkę w Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski czy imprezach czempionatów europejskich.
Królem pojazdów był bez wątpienia Peugeot 207 S2000, za kierownicą którego siedział, znany z rajdowych tras Polski, Zbigniew Staniszewski. Widać było różnice w prędkości samochodu klasy S2000, od pospolitej N-ki, dzięki czemu można zrozumieć, dlaczego topowi, polscy zawodnicy zaczęli masowo przesiadać się do tych samochodów.
Trasa była bardzo widowiskowa. Mieliśmy do czynienia zarówno z bardzo szybkimi zakrętami, które kierowcy rajdowi pokonywali tak zwanym „pełnym bokiem”, były też partie techniczne, ciasne…. również przejeżdżane w poślizgu. Rajd był imprezą szutrową, bardzo rzadką w naszym kraju. Obserwowaliśmy np. tzw. fale, czyli duże ilości szutru, wydostające się spod kół samochodu. Było to bardzo widowiskowe i trzeba przyznać, że bardzo się kurzyło.
Naszym zdaniem, była to bardzo dobra impreza – kolejna gratka dla fanów motoryzacji w okolicach miasta i w zasadzie jedyna dla fanów motorsportu. Jedyne, co może byśmy poprawili, to częstotliwość wjazdu zawodników na odcinki. Przerwy pomiędzy konkretnymi zawodnikami były bowiem trochę za długie.
Zobaczcie zdjęcia i film z tej imprezy.