Wokół tzw. ptasiej grypy krąży wiele mitów. I choć lekarze weterynarii starają się je rozwiewać – nie jest ona (póki co) zaraźliwa dla człowieka i nie ma na nią skutecznych leków – to dla hodowców drobiu jest ona szczególnie dotkliwa. Jak się okazuje wirus H5N8 znów zaatakował. Występował na Mazowszu i w okolicach Płocka. Czy zagrożenie już minęło? Nie do końca.
Powiatowy Lekarz Weterynarii wystosował komunikat. W piśmie, które wystawiono 12 grudnia napisano, iż w powiecie płockim panuje wysoce zjadliwy wirus H5N8, który może zdziesiątkować całe hodowle ptaków.
– Z ptasią grypą jest taki problem, że ten wirus cały czas mutuje – powiedział w rozmowie z nami Jacek Gruszczyński, powiatowy lekarz weterynarii w Płocku. – To bardzo agresywna choroba, która potrafi być zmorą dla hodowców drobiu – dodał.
Jak wyznał Gruszczyński, co roku mamy do czynienia z tą samą, ale odporniejszą odmianą wirusa, na którego – tak naprawdę – nie ma lekarstwa. Metoda leczenia nie jest zbyt subtelna. – Wybija się całą hodowlę – powiedział bez ogródek lekarz. – Padłe ptaki są usuwane, zaś hodowca – o ile postąpił zgodnie z zaleceniami resortu rolnictwa – otrzymuje rekompensatę finansową – zapewnił Gruszczyński.
Zalecenia postępowania w przypadku ptasiej grypy dostępne są m.in. na stronie Powiatowego Lekarza Weterynarii. W skrócie – jeśli zobaczymy objawy choroby u drobiu (a więc ospałość, brak apetytu i ogólny marazm drobiu) należy skontaktować się z najbliższą jednostką weterynarii.
Choroba jest dokuczliwa szczególnie zimą. Idealnie czuje się w temperaturze do 4 st. C. Właśnie dlatego wiosna to czas, w której jej występowanie maleje. Tak jest i teraz. W kwietniu Państwowy Lekarz Weterynarii wydał oświadczenie, w którym dotychczasowe zakazy – a więc wymóg trzymania drobiu z dala od dzikich ptaków (głównych roznosicieli wirusa) – zostają zdjęte.
Jak możemy przeczytać w komunikacie z 7 kwietnia 2017 r., weszło w życie rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Najistotniejszymi zmianami jest zniesienie zakazu zamykania ptaków w budynkach oraz zakazu urządzania wystaw i pokazów ptaków. – Należy jednak zwrócić uwagę na utrzymanie drobiu w sposób ograniczający ich kontakt z dzikimi ptakami – podaje dr Jacek Gruszczyński. – Przypomina się także o stosowaniu zasad bioasekuracji, a w razie wykrycia choroby posiadacz drobiu musi zawiadomić inspekcję weterynaryjną – przypomina.
Ważne jest też, że należy ograniczyć kontakt z drobiem, który może być zakażony. Ptasia grypa nie atakuje co prawda ludzi, lecz to może ulec zmianie.
– Wirus wciąż mutuje. Niewykluczone, że już wkrótce ptasia grypa przestanie być tylko ptasią – przestrzega lekarz weterynarii. – Z całą pewności należy zachować uwagę i pod żadnym pozorem nie spożywać mięsa z zarażonej hodowli – dodał na zakończenie Gruszczyński.
Czy to znaczy że kaczor przestał być niebezpieczny i można go zabić na czerninę?