REKLAMA

REKLAMA

Przywiązał psa do słupa w piwnicy i zostawił na pewną śmierć…

REKLAMA

Płocka straż miejska dostała zgłoszenie o znalezieniu ledwo żywego psa, przywiązanego do słupa w piwnicy pustostanu. Zwierzę było tak wyczerpane, że nie dało się go uratować…

9 września około godziny 11 do dyżurnego straży miejskiej w Płocku zadzwonił zaniepokojony mężczyzna, który podczas spaceru ze swoim pupilem usłyszał skomlenie psa. Postanowił sprawdzić, skąd dochodzą te odgłosy i wtedy odkrył ledwo żywe zwierzę.

Przeczytajrównież

– W piwnicy pustostanu przy ul. Wesółki do słupa przywiązano psa. Jest tak słaby, że nie ma siły nawet podnieść głowy – brzmiało poniedziałkowe zgłoszenie do dyżurnego straży miejskiej.

Na miejsce wysłano patrol. Po dojechaniu na miejsce interwencji, na strażników czekał zgłaszający, aby dokładnie wskazać, gdzie znajduje się porzucony pies. Strażnicy w piwnicy zastali leżącego na posadzce psa średniej wielkości, rasy mieszanej o maści jasnobrązowej.




Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Pies za szyję przywiązany był do słupa, aby nie mógł wydostać się z budynku. Zwierzę było tak wycieńczone, że nawet nie miało siły podnieść głowy. Strażnicy próbowali dać mu wody. Niestety, po kilku minutach pies zdechł. Nie miał chipa. Na miejsce zdarzenia wezwano patrol policji.

Zwyrodnialec katował psa, związał go i wrzucił do Wisły… [DRASTYCZNE ZDJĘCIA]

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU