Jest najlepszym przyjacielem człowieka. Niestety, człowiek bywa jego najgorszym wrogiem. W naszym cyklu “Przygarnij psiaka” zajrzymy do płockiego schroniska dla zwierząt i opowiemy o psach i kotach, które – mimo złych doświadczeń – nadal chcą mieć swojego pana… A może znajdą go wśród Was?
Schronisko dla zwierząt w Płocku jest jednostką organizacyjną spółki SUEZ Płocka Gospodarka Komunalna Sp. z o.o., będącej częścią grupy kapitałowej SITA Polska / Suez Environnement / GDF SUEZ.
Odwiedzamy je, aby poznać jak funkcjonuje schronisko, jak zmieniło się przez ostatnie lata, ale i po to, by pokazać naszym czytelnikom wspaniałe psy i koty, które wiele przeszły, a marzą o jednym – o prawdziwym domu.
Oli
Oli przyjechał do schroniska w sierpniu ubiegłego roku z terenu gminy Stara Biała. – Miał poszarpane ucho, ale bez większych obrażeń – mówi Renata Janiak, lekarz weterynarii płockiego schroniska. – Jest bardzo wesołym, aktywnym psem, który lubi inne psy. Był w boksie i z sunią, i z psem, więc może mieć innych towarzyszy – zapewnia.
Ten przyjacielski pies może przebywać na podwórku, na początek potrzebuje jednak dorosłej osoby, która nauczy go jak odwzajemniać przyjaźń. – Może chcieć dominować nad dzieckiem, na pewno nie lubi też zastrzyków – mówi pani Renata. – Oli ma 3 lata, jest całkowicie zdrowy i już po kastracji, wszystkich szczepieniach, jest więc gotowy do adopcji – dodaje.
Wobec nas Oli zachowywał się niezmiernie przyjaźnie, jest radosnym, żywiołowym psem. Na pewno będzie doskonałym towarzyszem dla kogoś, kto zdecyduje mu się zapewnić dom.
Uczymy psy przed adopcją
Płockie schronisko troszczy się o psy, które mają problemy z socjalizacją. Zajmuje się tym pani Renata Piasecka, która uczy podopiecznych schroniska, jak pozbyć się strachu, będącego często efektem ich traumatycznych przeżyć.
– Są to np. psy, które ze strachu chowają się przed ludźmi w boksach, albo takie, które nie potrafią chodzić na smyczy. Wówczas uczę zarówno psy, jak i osoby, które przychodzą je wyprowadzać, w jaki sposób robić to prawidłowo, tak, aby zniwelować nieufność zwierząt – tłumaczy pani Renata.
Trenerka psów przyznaje, że dopiero po zabraniu psa na spacer można ocenić, czy jego nieufność jest tymczasowa, czy można przekonać go jeszcze do zaufania człowiekowi. – Miałam ostatnio przypadek suni, która chowała się w boksie, tymczasem po spacerze i zabawie na wybiegu okazało się, że jest przyjacielska i przekochana – opowiada Renata Piasecka.
A jak postępować z trudnym psem? – Trzeba dać mu czas. To pies decyduje o tym, czy da się pogłaskać na pierwszym spacerze czy piątym. To on decyduje kiedy odważy się do nas podejść, kiedy da sobie założyć smycz i kiedy pójdzie z nami na dłuższy spacer. Trzeba postępować z nim delikatnie – wyjaśnia pani Renata.
Wy również możecie pomóc psom i kotom, które przebywają w schronisku. Na pewno przyda się im specjalistyczna, weterynaryjna karma (przeznaczona dla psów ze schorzeniami nerek, wątroby czy skóry), legowiska dla zwierząt czy zabawki.