Pracownik komisu, bez wiedzy przełożonych, kradł auta zaparkowane na terenie firmy. Przekazywał je swojemu znajomemu, który sprzedawał pojazdy na podstawie fikcyjnych umów.
Najwidoczniej pracownik jednego z komisów na terenie powiatu płockiego doszedł do wniosku, że właściciel firmy ma już za dużo aut. Co jakiś czas wyprowadzał więc auta i przekazywał je koledze. Na jego trop wpadli policjanci z Wydziału dw. z Przestępczością Przeciwko Mieniu płockiej komendy, którzy pracowali nad sprawą kradzieży ośmiu aut z komisu samochodowego.
– We wtorek, 15 lutego, funkcjonariusze zatrzymali 31-letniego mieszkańca powiatu płockiego, który, jak się okazało, był pracownikiem komisu – przekazała podkom. Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej policji. – Jak ustalili policjanci, mężczyzna w ciągu ostatniego półrocza z placu, gdzie zaparkowanych było kilkadziesiąt pojazdów sprowadzonych z zagranicy, wyprowadził osiem aut, które kolejno przekazywał swojemu wspólnikowi – wyjaśniła.
Kolega złodzieja, za ustaloną rekompensatę finansową, sprzedawał pojazdy dalej na podstawie fikcyjnych umów. Proceder trwałby pewnie dalej, gdyby nie miało dojść do sprzedaży jednego ze skradzionych aut. Wówczas właściciel komisu zorientował się, że brakuje ośmiu samochodów.
Sprawca ukradł nie tylko samochody, ale i koła od pojazdu, alufelgi i katalizator. Mieszkaniec powiatu płockiego usłyszał już w płockiej komendzie 12 zarzutów kradzieży, a jego 47-letni wspólnik osiem zarzutów paserstwa. Obydwaj przyznali się do przedstawionych im zarzutów, grozi im do 5 lat pozbawienia wolności.
Policjanci już namierzyli aktualnych właścicieli skradzionych pojazdów i zabezpieczyli auta. W sprawie nadal prowadzone są czynności.
Heheh .dobry pracownik chyba sam szef go nauczył roboty… Poszedł w ślady szefa.
Super tekst. Pracownik miał pytać przełożonych czy może kraść samochody!!!!