Strażacy ochotnicy z Bielska zostali postawieni przed dramatyczną sytuacją. Druhowie nie mogą sprawnie interweniować z powodu zmiany obowiązków kierowcy.
OSP Bielsk nie może sprawnie interweniować w godzinach od 7 do 15 po tym, jak doszło do zmiany zakresu obowiązków kierowcy-konserwatora sprzętu jednostki. Druh będzie musiał zajmować się przewozem dzieci i osób niepełnosprawnych, zamiast interwencjami.
Jak przekazali strażacy, 13 grudnia 2024 r. w Urzędzie Gminy w Bielsku Wójt Gminy Józef Rozkosz zakomunikował Prezesowi Wiesławowi Sulkowskiemu oraz Wiceprezesowi Marcinowi Kamińskiemu zmianę zakresu obowiązków na stanowisku kierowcy-konserwatora sprzętu dla OSP Bielsk.
– Zmiana ta miała polegać na dopisaniu do zakresu obowiązków przewozu osób niepełnosprawnych i dzieci samochodem elektrycznym oraz usunięciu zapisów związanych z pracą na rzecz OSP Bielsk. Jednoznaczne jest to z likwidacją etatu kierowcy konserwatora sprzętu dla OSP Bielsk, a w rzeczywistości oznacza to brak możliwości podejmowania działań ratowniczo-gaśniczych przez OSP Bielsk w godzinach 7.00 – 15.00 – opisują strażacy ochotnicy.
Strażacy zaznaczają, że kierowca-konserwator jest otwarty na zmianę zakresu obowiązków w sposób niekolidujący z pracą na rzecz jednostki OSP Bielsk i bielskiego społeczeństwa, co przekazywał w trakcie spotkania i potwierdził w piśmie skierowanym do władz samorządu w Bielsku.
16 grudnia 2024 Zarząd OSP Bielsk zwrócił się z pisemną prośbą do Wójta o wyjaśnienie i uzasadnienie decyzji likwidującej etat kierowcy-konserwatora sprzętu dla OSP Bielsk. Komendant Gminny zwrócił się też z pisemną prośbą do Wójta o utrzymanie istniejącego etatu w OSP Bielsk oraz OSP Zągoty. W piśmie została przedstawiona problematyka sytuacji i zagrożenia związane ze zmianą ogłoszoną przez Wójta Gminy Bielsk Józefa Rozkosza. Do 7 stycznia 2025 roku druhowie nie otrzymali odpowiedzi.
– Nowy zakres przewiduje w pierwszej kolejności przewóz osób niepełnosprawnych oraz dzieci zgodnie z harmonogramem szkolnym, a w następnej kolejności znacząco okrojone prace na rzecz OSP Bielsk. Jest tak skonstruowany, że jakikolwiek wyjazd z osobami niepełnosprawnymi lub dziećmi poza teren gminy pozostawia obszar naszego działania bez etatowego kierowcy w OSP Bielsk. W rzeczywistości nie zostawia to wątpliwości co do faktycznej likwidacji etatu kierowcy – opisuje OSP Bielsk.
Strażacy odnotowują, że dotychczasowy czas wyjazdu OSP Bielsk zazwyczaj nie przekracza 3,5 minuty, gdy czas dojazdu PSP z Płocka do miejsca zdarzenia to dla okolic Bielska około 15-20 minut.
– W przypadku, gdy jest to pożar śmietnika, nie ma to żadnego znaczenia, inaczej sprawa wygląda, gdy trzeba kogoś reanimować, tu liczy się każda minuta, a nawet sekunda! – podkreśla OSP Bielsk.
Druhowie zaznaczają, że każda minuta opóźnienia w wykonaniu defibrylacji powoduje spadek przeżywalności o 3% do 4%. Przeliczając to na 15 minut oczekiwania, szanse przeżycia maleją o 45% do 60%.
OSP Bielsk podsumowało działania z ostatnich dwóch lat. W tym okresie tylko w godzinach 7.00-15.00 interweniowali 74 razy, z czego:
26 razy przy wypadkach,
25 razy przy miejscowych zagrożeniach – przy pożarach 20 razy oraz 3 razy przy nagłym zatrzymaniu krążenia.
Strażacy zwracają uwagę, że w przypadku konieczności nagłego użycia defibrylatora, nie będzie takiej możliwości, gdyż dostęp do remizy będzie znacznie utrudniony.
– Pańska decyzja godzi w szeroko rozumiane bezpieczeństwo na terenie naszej gminy, a w szczególności w Bielsku dlatego prosimy o przywrócenie etatu kierowcy konserwatora sprzętu dla OSP Bielsk z uwzględnieniem priorytetów bezpieczeństwa – zwracają się do Wójta Gminy Bielsk Józefa Rozkosza druhowie z OSP Bielsk.
Przesłaliśmy pytania w tej sprawie do władz gminy Bielsk, temat będziemy kontynuować.


