Policja poszukiwała informacji o starszej kobiecie, która 4 maja rzuciła się z nadbrzeża do Wisły. Niestety, kobiety nie udało się uratować. Funkcjonariusze wiedzą już, jaka jest jej tożsamość.
4 maja, po godz. 11 z Wisły wyłowiono ciało nieznanej kobiety. Policja wstępnie ustaliła, że nieżyjąca kobieta ma ok. 80 lat, jednak do dokładniejszej analizy potrzeba było więcej informacji. Ubrana była w fioletowy płaszcz, jasny beret, ciemne buty, czerwone rękawiczki oraz spódnicę w czerwono-granatową kratę.
Policja już na wstępie ustaliła, że kobieta 4 maja wsiadła około 10.30 do taksówki na postoju przy ul. Miodowej i zamówiła kurs na ul. Rybaki. To właśnie stamtąd skoczyła z nadbrzeża wprost do Wisły. Została wyciągnięta przez rwący prąd pod jedną z barek przycumowanych do brzegu, skąd została wyciągnięta przez płetwonurka z Państwowej Straży Pożarnej.
Policjanci zwrócili się z prośbą do wszystkich, którzy znali kobietę w celu ustalenia dokładnej tożsamości kobiety. Udało się ją już ustalić.
– Jak się okazało, starsza pani miała 84 lata i była mieszkanką województwa kujawsko-pomorskiego – informuje rzecznik płockiej policji Krzysztof Piasek.