W ostatnich dniach marca na Podolszycach doszło do oszustwa, w wyniku którego 78-letni mężczyzna stracił swoje oszczędności. Funkcjonariusze proszą o ostrożność.
Jak podaje płocka policja, starszy mężczyzna został zaczepiony na ulicy przez 30-letnią kobietę, która opowiedziała o córce leżącej w szpitalu. Kobieta poprosiła 78-letniego mężczyznę o pomoc: wskazanie drogi do szpitala. Powiedziała również, że posiada dokumenty firmowe, które chciałaby zostawić w mieszkaniu mężczyzny.
– Kobieta zabrała go do ciemnego samochodu osobowego, w którym był inny mężczyzna w wieku około 40 lat – relacjonuje Krzysztof Piasek, rzecznik prasowy płockiej policji. – Para zabrała pokrzywdzonego do jego mieszkania, gdzie zostawiła torbę, do której – jak oświadczył pokrzywdzony – włożyła plik euro – dodaje.
Kobieta stwierdziła, że nie ma polskich pieniędzy, a potrzebuje trzech tysięcy złotych na operację córki. Aby uwiarygodnić swoją historię, do kobiety zadzwoniła osoba, która podawała się za lekarza. Starszy mężczyzna postanowił pomóc. Wypłacił on pieniądze i przekazał kobiecie, która zostawiła torbę w ramach zastawu. Para odjechała i już się nie pojawiła.
Mężczyzna udał się na policję. Jak się okazało, w torbie, którą zostawiła kobieta, znajdowała się wyłącznie ryza papieru. 78-letni płocczanin opisał parę oszustów. Powiedział także, że rozmawiali ze sobą po niemiecku.
Policjanci ponownie apelują o ostrożność w kontaktach z osobami obcymi. Jak widać oszuści dopuszczają się różnych sposobów, aby wyłudzić pieniądze.