Na ten moment czekałem od stycznia… „Najlepsza” para sędziowska poprowadzi mecz w Lidze Mistrzów – Nenad Nikolić i Dusan Stojković wystąpią w spotkanie Aalborga z FC Barceloną. Dlaczego właśnie o tej parze piszę?
Już pewnie wielu z nas zapomniało o tych nazwiskach, ale przez przypadek natrafiłem na tak piękną informację. Ci dwaj panowie sędziowali półfinałowe spotkanie Polska-Kataur i wówczas cały handballowy świat widział, że ich decyzje były, delikatnie mówiąc – pomyłką.
Wydawać się mogło, że ta para długo nie pojawi się na parkiecie, a przynajmniej nie będzie sędziować w europejskich pucharach. Niestety, po raz kolejny EHF pokazuje, że to ich zdanie się liczy i nie jest ważne co mówią kibice, obserwatorzy itd. Liczą się tylko wpływy i układy. Inaczej nie można nazwać zaistniałej sytuacji. Należy również dodać, że ci sędziowie są uważani w Europejskiej Federacji za ścisłą czołówkę sędziowską…
W takiej chwili należy zadać sobie pytanie: Czemu nadal ZPRP nie zareagował? Za bardzo nie chce się zagłębiać w ten temat, ale bardzo dziwną decyzją Związku Piłki Ręcznej w Polsce jest wymiana sędziów. Hiszpańscy arbitrzy byli rozjemcami kilku spotkań w naszym kraju i tak na dobrą sprawę nie pokazali nic nowego, a wręcz przeciwnie, są słabsi od naszych przeciętnych sędziów. Dokąd zatem zmierza krajowy i europejski szczypiorniak?
Mamy sukcesy, mamy piękne hale, tworzy się super zaplecze, powstają kolejne fajne zespoły i co z tego? Zupełnie nic, ponieważ EHF robi swoje, a ZPRP swoje, a kluby w Polsce i Europie coraz częściej mają wielkie problemy finansowe…
Marek Wojciechowski