Śmieciobranie Płock to grupa osób, które nie chcą przechodzić obojętnie wobec problemu śmiecenia, chcą coś zrobić dla lokalnej przyrody. Grupa działa od listopada 2019 roku, a na swoim koncie ma już mnóstwo zebranych worków śmieci, opon i innych odpadów. Tym razem natknęła się na przerażające znalezisko…
Akcję sprzątania, czy też – jak nazywa to grupa – śmieciobrania, zorganizowanego z okazji Dnia Ziemi, społecznicy zorganizowali 23 kwietnia. Ponownie wyruszyli do jednego z najpiękniejszych zakątków Płocka, Jaru Brzeźnicy, aby choć trochę oczyścić ten teren ze śmieci. A tych na tym terenie, niestety, nie brakuje. Pomimo, że grupa liczyła ponad 20 osób, udało im się uprzątnąć jedynie fragment tego rozległego terenu.
– Sprzątaliśmy syf pozostawiony przez amatorów melanżu na świeżym powietrzu. Wywieźliśmy dwa grille, w lesie były też ślady po ogniskach rozpalanych między drzewami. Można sobie wyobrazić, jak tragicznie mogło się to skończyć. Wolontariuszka ze schroniska opowiadała, że podczas spacerów z psami widuje grupy pijących, czy rozpalających grilla/ognisko osób, ale już nie zwraca im uwagi osobiście, tylko wzywa straż miejską. Jak można się domyślić robi tak, ze względu na swoje i psa bezpieczeństwo, bo często takie osoby zachowują się agresywnie po zwróceniu uwagi – opisuje Śmieciobranie Płock na swoim profilu.
Jak dodają członkowie grupy, masowo wręcz wyrzucane były w tym miejscu opony, również stare, którymi od lat nikt się nie zainteresował.
– Jako, że pogoda dopisywała, jeden z nas ściągnął buty i zajął się wyjmowaniem śmieci z rzeki oraz oczyszczaniem tam bobrów. W rzece oprócz butelek pływało też mnóstwo styropianu i toksycznej pianki poliuretanowej – wyjaśnia grupa.
Samo znalezienie tak ogromnej ilości śmieci przygnębia. W końcu jest to nasz wspólny teren, nasza przyszłość, bo bez roślinności nie przeżyjemy. Jednak to, co znaleziono podczas sprzątania przeraża i powoduje zamarcie serca…
– Jakoś na początku sprzątania, dosłownie paręset metrów od Schroniska dla zwierząt, jedna z wolontariuszek natknęła się na rozłożone szczątki psa, którego jakiś zwyrodnialec przywiązał do drzewa i zostawił na pewną śmierć. Kora drzewa była ogryziona, zwierzę próbowało się uwolnić. Brak nam słów, by opisać naszą rozpacz. W Jarze Brzeźnicy, w okolicach schroniska regularnie znajdowaliśmy zwłoki zwierząt w zawiązanych workach. Pozostaje nam mieć nadzieję, że znalezione szczątki należały do zwierząt, które zmarły z przyczyn naturalnych i zostały w ten sposób pochowane przez właścicieli. Jedna z naszych osób aktywistycznych już sama nie otwiera worków, ze strachu przed tym, co może się w nim znajdować… – relacjonuje Śmieciobranie Płock.
Być może warto pomyśleć o założeniu monitoringu w tym miejscu. To nie pierwszy przypadek, kiedy nieodpowiedzialni i okrutni właściciele pozostawiają zwierzęta w Jarze Brzeźnicy.
Przy okazji wspomnimy, że Śmieciobranie Płock bierze udział w akcji Planet Heroes, z której środki w całości przekazane zostaną Ernesto’s Sanctuary for Cats in Syria. Sanktuarium Ernesto’s jest domem i azylem dla ok. 2 tys. zwierząt, w tym ok. 1,6 tys. kotów w ogarniętej wojną domową Syrii.





Najprościej zamontować kamerki dobrej jakości. Zwrócą się szybko z nałożonych na darów.
Nie mogę zrozumiec że komuś chce się targach swoje śmieci autem i wywalać w lesie czy innym ustronnym miejscu, jak można je odwieźć na wysypisko, albo do śmietnika.
A może zrobić ze 3-4 ogólnodostępne składowiska śmieci gdzie każdy będzie mógł wywalić swoje zużyte opony i inne śmieci? Zawsze to zdrowiej dla środowiska niż jak leżą w lesie, parku czy strumieniu???
Macie zdjęcie szczątków tego pasa co był przywiązany do drzewa?
SMAKOWAŁ JAK KURCZAK
A może jedli patelnię widać w śmieciach, piesek mniam mniam
To ta patola od humbugów i niech mi ktoś powie że nie można tego ścierwa zlokalizować
Ci z okolicy wyrzucają.nikt więcej.a za psy to za małe kary sa
czy pieprzysz jak mały jasio?
W to że miejscowi śmiecą to ja nie jestem w stanie uwierzyć odkąd jest „darmowy” odbiór odpadów, wątpie żeby komuś sie chciało wozic śmieci nad wodę skoro odbieraja spod domu, no chyba że jakiś mentalny dziaders chodzący do kościółka i głosujący na piss….
Czyim jesteś pachołkiem?
Problem jest taki, że smieciobranie odbywa się regularnie, a śmieci wciąż przybywa. Może ktoś ma jakiś pomysł jak temu zapobiegać?
To proste, należy znacznie zwiększyć ilość koszy na śmieci na zanieczyszczonym terenie oraz nie wyręczać w uprzątaniu odpowiedzialnych za to służb miejskich, tylko je regularnie wzywać i egzekwować sprzątanie. PS. O regularności można by mówić gdyby śmieciopajacowanie odbywało się codziennie.
Eko loszki, oczyszczajcie sobie bobry pod prysznicem. Nie życzę sobie sierści w rzece.
po sobie porządek śmieciarzu.
nie życze sobie zerwanych żyłek i haczyków w wodzie !!
A co to Twoja prywatna rzeka,że zabraniasz psom się kąpać? Artykuł jest o śmieciarzach,którzy zostawiają pier…nik ,który również szkodzi rybą i utrudnia wędkowanie panie qźwa wędkarzu.