Niechlubną tradycją jest, że wiosną dochodzi do dużej ilości pożarów. Przyczyną zazwyczaj jest błędne przekonanie, że wypalanie traw użyźnia ziemię. W rzeczywistości natomiast to bardzo niebezpieczny proceder, który niszczy nie tylko roślinność, ale i zabija zwierzęta.
W środę, 3 kwietnia, otrzymaliśmy informację o trzech interwencjach straży pożarnej na terenie powiatu płockiego.
Około godziny 17 doszło do pożaru trawy w Bielsku. W działaniach brał udział jeden zastęp OSP Bielsk.
O godzinie 18 OSP KSRG Łąck poinformował o pożarze lasu w Łącku. W gaszeniu brały udział trzy jednostki: Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza nr 2, OSP Gąbin i OSP Dobrzyków.
3 kwietnia w godzinach popołudniowych do pożaru lasu został zadysponowany również zastęp OSP Słubice. Zgłoszenie dotyczyło miejscowości Alfonsów w gminie Słubice.
– Nieprecyzyjne zgłoszenie spowodowało nasze błądzenie i poszukiwanie pożaru, niestety, nigdzie nie dostrzegaliśmy dymu. Przy pomocy prywatnych samochodów osobowych strażaków udało się zlokalizować pożar. Okazało się, iż spaleniu uległa ściółka na powierzchni ok. 5 metrów kwadratowych. Ogień został zduszony przez osoby postronne przed naszym przybyciem – informują strażacy z OSP Słubice.
Strażacy dokładnie przelali miejsce pożaru oraz jego najbliższą okolicę. W trakcie działań na miejsce dotarł również zastęp z JRG nr 1 w Płocku.
Duninów też był gasić łąkę