Miało być pięknie. W 2016 roku Urząd Miasta Płocka zaprosił dziennikarzy na konferencję prasową – prezydent Andrzej Nowakowski pochwalił się pozyskaniem firmy, która w Płocku miała zapewnić docelowo ok. 200 miejsc pracy. Ostatecznie z planów nic nie wyszło – firma złożyła wniosek o upadłość, a pracownicy nie otrzymali wynagrodzenia za listopad.
2016 rok – sukces ratusza
– Praca, którą wykonaliśmy w pewnym zespole ludzi, przyniosła efekty. Dla nas jest to bardzo istotne. I choć firma dopiero rozpoczyna swoje działania, to mam nadzieję na dalszą współpracę między miastem a spółką – podkreślał w sierpniu 2016 roku Andrzej Nowakowski podczas zwołanej konferencji prasowej.
Chodziło o firmę Qumak SA, która zajmowała się wdrożeniem innowacyjnych projektów w sektorze ICT, zarówno prywatnym, jak i publicznym. Firma wydawała się wiarygodna – notowana jest na giełdzie od 2006 roku. Jednak z dokumentów, do których dotarliśmy wynika, że już w 2015 roku wykazywała stratę. W kolejnych latach zadłużenie sięgnęło 127 mln zł.
Niemniej, władze Płocka ogłosiły jej przyjście jako sukces, zaznaczając, że spółka mogła wybrać inne miasta.
– Podkreślam, firma Qumak zlikwidowała trzy istotne oddziały – oddział w Łodzi, w dużym, bardzo dużym mieście, oddział w Krakowie, oddział w Skierniewicach. Buduje tutaj swoją centralę – mówił podczas sesji Rady Miasta Płocka w listopadzie 2016 roku wiceprezydent ds. inwestycji Jacek Terebus. – To dowód, że jesteśmy miastem atrakcyjnym dla przedsiębiorców i otwartym na współpracę z biznesem – dodał wiceprezydent.
Nikomu nie przyszło wówczas na myśl, że likwidacja oddziałów w dużych miastach i przeniesienie ich do Płocka, mniejszego miasta z niższymi pensjami, to raczej szukanie oszczędności…
Qumak przez dwa lata korzystał też z pomocy Miejskiego Urzędu Pracy w zakresie rekrutacji, ale i szkoleń dla ponad dwudziestu osób bezrobotnych. Na swoją siedzibę spółka wybrała dwie kondygnacje budynku przy ul. Padlewskiego 4, w budynku byłego Zespołu Szkół Usług i Przedsiębiorczości. W jej znalezieniu pomógł Urząd Miasta Płocka, zbierając oferty od właścicieli lokali o powierzchni ok. 1 tys. m.kw.
2018 rok – Qumak ogłasza upadłość
Na początku wszystko wydawało się w porządku. Do kwietnia 2017 roku firma zatrudniła około 150 osób. Jednak pod koniec października 2018 r. Qumak złożył wniosek o ogłoszenie upadłości – nie udało się pozyskać inwestora, dlatego zdecydowano o rozpoczęciu procedury zwolnień grupowych.
Rozwiązanie umów o pracę zaplanowano od 26 listopada 2018 roku, a dotyczyć miało grupy pracowników nie większej niż 217 osób. Nie wiadomo jednak było, czy zwolnienia będą dotyczyć również Płocka.
Od tego czasu sytuacja wyglądała coraz gorzej. Zajęcia komornicze czy np. wezwanie do zapłaty kary umownej od Gminy Miasta Gdyni w wysokości blisko 3,5 mln zł, nie poprawiały sytuacji.
W Płocku będą nowe miejsca pracy. Firma Qumak rozpoczyna rekrutację
Płoccy pracownicy bez pensji
Dotarliśmy do pisma, które w połowie grudnia 2018 r. otrzymali pracownicy firmy Qumak w Płocku z informacją, że spółka zmierza w stronę upadłości. „Zarząd przeanalizował wszystkie możliwe scenariusze i w naszej opinii spółki nie da się już uratować” – poinformowano pracowników.
Jako powód tej sytuacji, wymieniono m.in. fiasko projektu eDolny Śląsk, zakończony poniesieniem przez Qumak wielomilionowych kosztów sprzętu oraz oprogramowania czy podobną sytuację z projektem ISOK, co zaskutkowało brakiem płatności za 5. etap realizacji, stanowiący blisko połowę wartości kontraktu, przy poniesionych już przez Qumak kosztach.
Władze spółki winą częściowo obarczają także poprzednie zarządy firmy, które nie podjęły odpowiednich działań w obliczu kryzysu, a nawet założyły firmę konkurencyjną wobec Qumaka.
– Efektem powyższych problemów jest dziś około 200 projektów, których koszt serwisowania oszacowaliśmy (zgodnie z raportem kwartalnym 2018) na prawie 23 mln zł, kilkudziesięciomilionowe zadłużenie firmy u dostawców oraz praktyczny brak możliwości sprzedażowych. Łączna strata firmy w latach 2015-2017 to 127 mln zł – wyjaśniają władze spółki.
Podnoszą jednak, że z dużym prawdopodobieństwem uda się uratować spółkę Qumak Proffesional Services (QPS), dzięki pozyskaniu inwestora i dokapitalizowaniu tej firmy.
– Niestety, tak jak was informowaliśmy wcześniej, spółka nie dysponuje obecnie środkami, pozwalającymi na wypłacenie pensji. Nie potrafimy powiedzieć, kiedy te środki się pojawią, gdyż to zależy od terminu spływu należności, które niestety, z czasem maleją. Robimy co możemy, aby te płatności przyspieszyć, ale jest to trudne ze względu na kolejne zajęcia komornicze na kontach – tłumaczy Qumak, dodając, że rozumie trudną sytuację pracowników, szczególnie że jest to okres świąteczny.
Zapewnia jednocześnie, że po ogłoszeniu upadłości Syndyk spółki w pierwszej kolejności będzie spłacał zobowiązania pracownicze, oczywiście po tym, jak opłaci koszty prowadzenia upadłości i zobowiązań powstałych po jej ogłoszeniu. Aby ten plan zrealizować, Qumak musiałby jednak korzystnie sprzedać spółkę QPS.
– Na zakończenie podkreślamy, że robimy wszystko, aby pensje za listopad wypłacić jak najszybciej, wciąż uważamy, że to się powinno udać. Choć nie mamy poczucia odpowiedzialności za przyczyny, z powodu których Qumak SA znalazł się w obecnej sytuacji, to mamy świadomość, jak bardzo jest ona dla Was trudna. Chcielibyśmy, żebyście mieli poczucie, że zarząd wykonuje teraz czynności konieczne i optymalne w sytuacji, w której się wspólnie znaleźliśmy. Liczymy na Wasze zrozumienie i współpracę w bieżących działaniach – podsumowują władze spółki.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika jednak, że plan zarządu, przynajmniej jak dotychczas, nie powiódł się. Jedynie część osób otrzymała połowę pensji za listopad, większość osób w płockim oddziale została zwolniona lub sama zrezygnowała z pracy. Ale i to nie koniec ich problemów.
– Pracownicy nawet po zwolnieniu się samemu (w moim przypadku 10 grudnia) nadal nie mają świadectw pracy, więc nawet nie mogą się zarejestrować w urzędzie pracy – napisał do nas były pracownik Qumak SA.
Raczej nie powiodą się również plany szybkiej sprzedaży QPS. Na początku 2019 roku Qumak poinformował, że w wyniku kolejnej egzekucji komorniczej, tym razem dotyczącej wierzytelności wobec IBM Polska, zajęto aktywa firmy informatycznej Qumak, w tym udziały w spółkach zależnych – Qumak Professional Services, Skylar oraz Star ITS. Dwie ostatnie firmy złożyły pod koniec listopada w sądzie wnioski o ogłoszenie upadłości. Egzekucja dotyczy kwoty 4,2 mln zł z odsetkami ustawowymi i opłatami egzekucyjnymi. Oznacza to, że sprzedaż QPS może nastąpić dopiero po akceptacji transakcji przez syndyka.
Na marginesie – do dzisiaj władze miasta nie zorganizowały konferencji prasowej, na której poinformowałyby o fiasku przedsięwzięcia, choć doniesienia medialne na ten temat pojawiały się już wcześniej. A szkoda, bo wiarygodność tego pracodawcy potwierdzili osobiście prezydent Nowakowski i wiceprezydent Terebus właśnie podczas zwołanej w sierpniu 2016 roku konferencji prasowej. Ile osób na tej podstawie podjęło pracę w tej firmie? Ile zaciągnęło kredyty, licząc na dłuższe zatrudnienie? A nadmieńmy, że oferty pracy Qumak pojawiły się jeszcze w grudniu ubiegłego roku. Mamy nadzieję, że zwolnieni pracownicy znaleźli przynajmniej jakąś pomoc w Miejskim Urzędzie Pracy…