W czwartek nad ranem operator monitoringu zauważył taksówkę, jadącą pod prąd ul. Bielską w Płocku. Okazało się, że kierujący jest pod wpływem alkoholu.
Ogromnym brakiem odpowiedzialności wykazał się kierowca taksówki, który nie tylko jechał pod prąd, ale był też pod wpływem alkoholu.
– Operator monitoringu miejskiego w trakcie dyżuru zauważył dziś w nocy kierującego taksówką, który jechał pod prąd ul. Bielską. Pracownika monitoringu zaniepokoił również sposób jazdy kierowcy. Podejrzewając, że może być on pod wpływem alkoholu, o swoich spostrzeżeniach poinformował dyżurnego Komendy Miejskiej Policji, podając od razu markę i numery rejestracyjne taksówki. Po kilku minutach jeden z patroli na Al. Kobylińskiego zauważył opisany pojazd i zatrzymał go do kontroli drogowej – informuje st. insp. Jolanta Głowacka, rzecznik prasowa Straży Miejskiej w Płocku.
Policjanci zatrzymali o godz. 3 nad ranem kierowcę taksówki. Okazało się, że mężczyzna kierował, mając 1,24 promila alkoholu w organizmie.
Straż miejska przypomina, że wsiadając za kierownicę pod wpływem alkoholu stwarzamy poważne zagrożenie dla życia i zdrowia nie tylko swojego, ale również innych uczestników ruchu drogowego. Od nas samych i naszej odpowiedzialności zależy bezpieczeństwo wielu osób na drodze.
Na przyszłość piszcie, jak gdzie indziej
„Informację o zatrzymanym do kontroli kierowcy taksówki potwierdził podkom. Dariusz Mroczkowski z Komendy Miejskiej Policji. „Był to 61-letni mieszkaniec Płocka, kierujący audi” – wyjaśnił.”
Dzięki temu ucina sie spekulacje ruskich prostytutek z konfy że to na pewno nie taksi czy na pewno nie polak.