Płock Orlen Polish Open powoli się rozkręca. Za nami już pierwsze rozgrywki, porażki i zwycięstwa. Jutro kolejne zmagania na światowym poziomie.
Piękna, może nawet zbyt piękna pogoda, roześmiani zawodnicy i organizacja na najwyższym poziomie – tak od zaplecza wyglądał pierwszy dzień POPO. A na kortach? Ośmiu rozstawionych w Płock Orlen Polish Open zawodników ma wolny los w pierwszej rundzie, więc na kortach Wisły zobaczymy ich dopiero w środę.
Za nami już pojedynki Piotra Jaroszewskiego z Ricky’m Molierem (niestety, przegrany dla Polaka), Martina Legnera z Leonidem Schevchikem oraz Stefana Dobaczewskiego z Krzysztofem Brezyną.
W środę, 31 maja, na najtrudniejszych rywali trafili Steffen Sommerfeld (numer 7) i Ezequiel Casco (nr 4). Niemiec, zwycięzca z 1996, a także dwukrotny finalista z Płocka, zmierzy się z Austriakiem Martinem Legnerem, który w meczu o tytuł mistrzowski grał tu już 11 razy, w tym trzykrotnie z powodzeniem. Wyżej notowany Argentyńczyk spotka się ze znacznie bardziej utytułowanym Holendrem Ricky’m Molierem, byłym liderem rankingu ITF, mistrzem olimpijskim z Atlanty i trzykrotnym zwycięzcą POPO. Oba te mecze rozpoczną się najwcześniej o godz. 11.30.
W pozostałych sześciu pojedynkach zobaczymy przynajmniej jednego reprezentanta Polski. Kamil Fabisiak (nr 6) zagra o godz. 10 z Rosjaninem Jurijem Gołowinem, a zaraz po nich na ten sam kort wyjdą Tadeusz Kruszelnicki (nr 8) i Krzysztof Brezyna.
Zapraszamy na korty Wisły Płock przy ul. Łukasiewicza – zapewniamy, że atmosfera tam panująca i rozgrywki dostarczą niezapomnianych emocji.