PERN SA, czyli dawne Przedsiębiorstwo Eksploatacji Rurociągu Naftowego, przygotowało strategię działania na lata 2016-2020. Uwzględnia w nim większe niż dotychczas angażowanie się w sprawy Płocka. To efekt restrukturyzacji, jaka realizowana jest w spółce od kilku miesięcy.
– Rozpoczęliśmy prace nad strategią, która jest podstawą funkcjonowania firmy – powiedział prezes zarządu PERN SA, Igor Wasilewski, pełniący tę funkcję od stycznia br. – Przypomnijmy, że PERN jest w grupie spółek skarbu państwa, o strategicznym znaczeniu – dodał.
To właśnie PERN odpowiada za logistykę paliw płynnych, między innymi dla Lotosu i Orlenu. Ma to o tyle duże znaczenie, że obecnie zmieniają się dostawcy paliw. – To już nie tylko Rosja, ale i Arabia Saudyjska, Iran, czy wiele innych kierunków – tłumaczył prezes PERN. Dlatego spółka musi dostosować się do rynku. – Musimy dbać o elastyczność naszej oferty – dodał.
Jaki plan ma PERN na najbliższe lata? Mówiąc ogólnie, chce zmniejszyć koszty i zwiększyć zyski, zachowując jednocześnie dywidendę na tym samym poziomie. Chce także zwiększyć przesył paliw i poprawić zdolności magazynowe, poprzez rozbudowę drugiego etapu terminala w Gdańsku i budowę zbiorników.
Zmniejszenie kosztów ma nastąpić m.in. poprzez bardziej racjonalne zarządzanie energią elektryczną. – Chcielibyśmy zmniejszyć zużycie energii, która jest trzecim w kolejności kosztem w spółce. Analizując w jaki sposób wykorzystujemy posiadane aktywa, możemy wygenerować oszczędności – wyjaśniał prezes PERN, zapewniając, że nie przewidują zwolnień pracowników.
Konflikt z pracownikami
W trakcie spotkania poruszony został temat konfliktu, jaki nowy zarząd ma ze związkami zawodowymi. Pracownicy zarzucają nowym szefom m.in., że wprowadzony ma być nowy regulamin, w którym jest zapis o tym, iż w razie strajku może być wprowadzone do spółki wojsko lub pracownicy innych firm, a także, iż zarząd przedstawił skrócony zapis regulaminu, dając do przeczytania pracownikom tylko fragment informacji. Związki zawodowe twierdzą, że zarząd nie przedstawia również skutków zmiany tego regulaminu, przez co nie mogą się do nich odnieść. Poważnym zarzutem było też, że powołując mediatora, zarząd odmówił zapłaty za wystawioną przez niego fakturę, przez co to związki zobowiązały się do jej uregulowania.
Prezes Igor Wasilewski zaprzeczył, jakoby nie było żadnych konsultacji z pracownikami. Stwierdził, że zgodnie z dokumentem wewnętrznym, są trzy etapy w przypadku wprowadzania zmian: opiniowanie, bezpośrednie konsultacje i mediacje. – Regulamin był dostępny dla pracowników, wywiesiliśmy go tak, że każdy mógł sobie go przeczytać i ściągnąć. Zorganizowaliśmy też pięć spotkań konsultacyjnych. W ostatnim etapie, zatrudniliśmy mediatora z Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Cały ten proces trwał ponad 70 dni, niestety, zakończył się podpisaniem protokołu rozbieżności – tłumaczył prezes, dodając zdecydowanie, iż fakturę za mediatora zapłacił zarząd PERN. Zdementował także informacje o wprowadzeniu wojska czy innych pracowników w przypadku strajku.
O co rozbiło się porozumienie? Poprzedni regulamin zakładowy miał ponad 80 stron. Jak tłumaczy zarząd, znajdowały się w nim nawet zadania szczegółowe pracowników. – Jest tyle zmiennych w otoczeniu, że lepiej jest zawrzeć rzeczy ogólne niż szczegółowe, np. zakres obowiązków – tłumaczył wiceprezes zarządu.
Z dalszych wyjaśnień wynika, że kością niezgody jest zmiana ilości stanowisk przy zachowaniu tej samej ilości pracowników. Zarząd postanowił bowiem połączyć niektóre działy, w związku z czym, zgodnie z nowym regulaminem, w firmie będzie 8 dyrektorów i 25 kierowników, a nie, jak dotychczas, 12 dyrektorów i 60 kierowników. To znacząca zmiana, bo chociaż wynagrodzenie dotychczasowi kierownicy otrzymają takie samo, to już dodatku funkcyjnego mieć nie będą. Mogą jednak wystartować w ogłoszonych konkursach wewnętrznych, choć, oczywiście, stanowisk kierowniczych będzie mniej.
Jak podkreślał wiceprezes, proces rekrutacji przeprowadzi firma zewnętrzna, aby uniknąć jakichkolwiek podejrzeń. Co ważne, żadna z osób, która dotychczas pełniła funkcję kierowniczą, nie straci pracy w PERN, zarząd zapewni inne stanowisko.
Związki zawodowe nie zgadzają się na pozbawienie dotychczasowych kierowników dodatku funkcyjnego. – Zgodnie ze schematem postępowania w takich sytuacjach, jeśli strony nie dojdą do porozumienia, po wyczerpaniu trzech etapów, pracodawca wprowadza regulamin. Uzyskaliśmy już zgodę rady nadzorczej, regulamin będzie obowiązywał od listopada, w październiku będziemy przygotowywać się do rekrutacji – wyjaśnił prezes PERN.
PERN dla Płocka
– Jako firma, która ma swoje korzenie i siedzibę w Płocku, chcemy pokazać nasze zaangażowanie w życie Płocka – podkreślał Igor Wasilewski. – Jednym z elementów naszej aktywności w tym obszarze jest sponsorowanie remontu Kaplicy Królewskiej w płockiej katedrze – mówił Rafał Miland, wiceprezes zarządu PERN S.A. – Jest to obiekt, który na pewno wymaga przywrócenia dawnej świetności. Jesteśmy dumni, że możemy to robić i mamy nadzieję, że już wkrótce ten obiekt będzie perełką turystyczną – dodał.
Spółka planuje rozszerzenie tej akcji o aktywne nauczanie historii, poprzez zasponsorowanie uczniom szkół regionu płockiego lekcji pn. „Dotknij historii”. PERN zapowiada też realizowanie akcji promocyjnych w płockich mediach, zachęcających do odwiedzin w Płocku i w regionie. Wśród realizowanych już projektów, wymienia aktywne uczestnictwo w Światowych Dniach Młodzieży diecezji płockiej (spółka była głównym sponsorem, dołożyła się także do przyjazdu Ojca Świętego do Polski). Powstała również inicjatywa wolontariatu PERN, która widoczna była podczas ŚDM.
– Chcieliśmy zwrócić uwagę także na to, że nasza fundacja Grupy PERN, istniejąca od kilku lat, jest w trakcie przeobrażania, dzięki czemu fundacja będzie nie tylko pomagała, ale i wspierała wizerunek firmy – mówił wiceprezes. Jak zapowiada zarząd, fundacja będzie wspierała różnego rodzaju projekty, aczkolwiek wiceprezes spółki zaznaczał, że myślą raczej o społecznościach niż pojedynczych przypadkach. Program ma funkcjonować w tych miejscach, w których PERN ma swoją infrastrukturę i oddziały. Rafał Miland jako przykład podał możliwość wspierania Płockiej Orkiestry Symfonicznej. Zdradził też, że trwają w tej sprawie rozmowy z miastem.
Dodaj swój komentarz