REKLAMA

REKLAMA

Od „Księgi Zielonej” aż po „Białą” – spotkanie z ZUS w Towarzystwie Naukowym Płockim

REKLAMA

Przeczytajrównież

Czwartkowe przedpołudnie pochłonęła debata na temat systemu ubezpieczeń społecznych zorganizowana w Towarzystwie Naukowym Płockim. Gościnne mury dawnej kanonii stały się swoistego rodzaju agorą, na której rozstrzygano, w jakim kierunku powinien rozwijać się polski system emerytalny.

O tym, jak doniosły jest to problem społeczny, świadczyć może chociażby skład zaproszonych gości, biorących czynny udział w panelu – poczynając od władz miasta, poprzez notabli naszych, jak też i stołecznych uczelni wyższych, aż po ścisły management ZUS-u. Takie zaangażowanie zupełnie nie powinno dziwić, ponieważ tym razem doniosłość sprawy wymagała zaangażowania wszystkich sił i środków. Płock stał się jednym z 25 miast, w których została zorganizowana ściśle naukowa dyskusja z czynnym udziałem instytucji, organizacji społecznych i wszystkich zainteresowanych, dla którym działanie polskiego systemu wspierania osób korzystających z zabezpieczenia społecznego nie jest obojętne.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Od czerwca do września tego roku zostaną w różnych miejscach naszego kraju zorganizowane i przeprowadzone debaty społeczne z udziałem pracodawców, pracowników, przedstawicieli związków zawodowych, naukowców i ekspertów z tego zakresu działalności i społecznego wsparcia. Tak zatem na dobrą sprawę dla każdego, kto chciałby w tak ważnej dla nas sprawie zabrać głos, otworzyła się ku temu niepowtarzalna szansa.

Tymczasem spotkanie przeprowadzone w Towarzystwie Naukowym Płockim to również swoistego rodzaju konsultacje społeczne i przegląd funkcjonowania systemu emerytalnego, do których instytucja dbająca o nasze emerytury jest periodycznie – co trzy lata, zobligowana obowiązującymi przepisami. Co z tego wyniknie? Jak zapowiadali prelegenci – tak zwana „Zielona Księga”, czyli zbiór społecznych rekomendacji, a prościej naszych socjalnych oczekiwań oraz plon pracy ekspertów. A potem zrodzi się „Biała Księga”, czyli plan działania opracowany przez Radę Ministrów wraz z programem wprowadzenia niezbędnych zmian w systemie emerytalnym.

Ktoś może się zapytać, czy nie warto zachować tego co jest, nie „gmerać” bezsensownie w prawie pod wpływem koniunkturalnych trendów, sprzyjając oczekiwaniom wyborców? Jak pewnie Państwo zauważyliście w tym pytaniu są w zasadzie dwa problemy, dwie również odpowiedzi.

Zmienia się nasza gospodarka, finanse i potrzeby społeczne, zatem system emerytalny musi za tymi przeobrażeniami podążać. Tymczasem niezwykle istotne jest to, aby w tym procesie, w kontekście działań polityków, nie ulec złudnym, krótkoterminowym oczekiwaniom osiągnięcia przewagi nad politycznymi rywalami, nie obiecywać „gruszek na wierzbie” po to, by zdobyć kolejne punkty w wyborczych „słupkach”.




Bo przecież w tym rozdaniu tak naprawdę liczy się tylko człowiek, który pracował na spokojną starość przez żmudne dziesiątki lat, istotne są jego nabyte prawa i niezmiernie ważne jest również to, aby nikt nie próbował jego wypracowanego spokoju bezceremonialnie zburzyć i w tym momencie zapominać, że to właśnie praca jest najwyższą wartością człowieka, a w obecnych czasach także niesamowitym wyzwaniem.

W Polsce A.D. 2016 setki tysięcy ludzi nadal szukają jakiegokolwiek zatrudnienia, a kolejne setki tysięcy pracują „na czarno”. Warto sobie w tym miejscu przypomnieć, że zdecydowanie nie o taką Polskę walczyliśmy w 1970, pamiętnym dla Płocka 1976 i 1980 r.…

W tym kontekście ci, którym dane jest ciułać na swą emeryturę, mogą czuć się szczęśliwcami. A co ich czeka za dwadzieścia, a może czterdzieści lat?

Starość w chybotliwej łódce na oceanie zagrożeń, czy spokojne dyskontowanie wypracowanych zysków? Chyba nie ma takiego odważnego, który by jednoznacznie udzielił na to pytanie satysfakcjonującej wszystkich zainteresowanych pewnej i wiarygodnej odpowiedzi.

„Praca stanowi podstawowy wymiar bytowania człowieka na ziemi (…) Jeśli w wielorakim tego słowa znaczeniu — jest powinnością, czyli obowiązkiem, to jest ona równocześnie źródłem uprawnień po stronie człowieka pracującego” – tak w encyklice „Laborem Exercens” sformułował nasze aktualne dylematy i dzisiejsze rozważania w Towarzystwie Naukowym Płockim Jan Paweł II…

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU