Oklejone biało-czerwoną taśmą ławki, wejście na schody, pomnik, przystanek autobusowy. A do tego kartki z wielkim napisem „Sprzedane”. Takie zdjęcia otrzymaliśmy od czytelniczki, która czuje się „zaniepokojona”. Co się dzieje w Płocku?
Do naszej redakcji wpłynął w środę, 30 maja e-mail. – Wczoraj na mieście w kilku miejscach zauważyłam dziwne kartki, takie jak na załączonych zdjęciach. Czy ktokolwiek coś wie na ten temat? Jestem zaniepokojona taką sytuacją – pisze pani Marta, załączając kilka zdjęć.
Widać na nich różne miejsce w Płocku, które zostały owinięte biało-czerwoną taśmą. Do tego przyczepione kartki z napisem: „SPRZEDANE. Skarb Państwa został zmuszony do sprzedaży tego obiektu, aby pokryć roszczenia żydowskie. Przepraszamy i liczymy, że kwota 300 miliardów dolarów zaspokoi sumienia 'narodu wybranego'”.
Wyszukujemy hasztag #447bill umieszczony jako znak wodny na kartce. Trafiamy na profil facebookowy Młodzieży Wszechpolskiej z Płocka oraz post, który został umieszczony 29 maja po godz. 22. Dziwnym trafem zdjęcia, które są tam zamieszczone, to… te same, które przesłała nam „zaniepokojona” czytelniczka.
Cała akcja jest więc jedynie happeningiem, co potwierdza wpis na profilu facebookowym płockiej Młodzieży Wszechpolskiej, dotyczącej sprzeciwu wobec przyjętej niedawno amerykańskiej ustawy 447. Podobną akcję to ugrupowanie przeprowadziło w całej Polsce.
„Czym jest ustawa 447? Zobowiązuje ona amerykańskie ministerstwo spraw zagranicznych do przedstawiania corocznego sprawozdania, które będzie określać stopień realizowania przez poszczególne państwa zapisów Deklaracji Terezińskiej. Deklaracja podkreśla konieczność zwrotu mienia ofiarom Holokaustu bądź ich „spadkobiercom”. Ustawa 447 dotyka przede wszystkim Polskę, ponieważ przed II wojną światową mieszkało tutaj 3,5 mln Żydów i tworzyli oni największą w Europie społeczność żydowska. Wielu z nich wymordowali Niemcy, albo uciekli oni za granicę, pozostawiając swoje mienie w Polsce. Szacuje się, że wartość roszczeń żydowskich może wynosić nawet 60 mld dolarów. Z taka kwotą nie zgadzają się Instytucje amerykańskie w liście wysłanym do Ministerstwa Sprawiedliwości podają własną kwotę w wysokości 300 mld dolarów. Pieniądze z „haraczu” mają trafić do instytucji, których roszczenia nie są poparte ani pokrewieństwem ich członków i kierowników z ofiarami, ani żadnym innym znanym cywilizowanym narodom prawem” – tłumaczy Młodzież Wszechpolska dodając, że celem przeprowadzonej akcji jest uzmysłowienie społeczeństwu, jakie straty przyniesie dla Polski ta ustawa.
Co Urząd Miasta Płocka na takie traktowanie własności publicznej? – Wiemy już o sprawie, zajmujemy się tym – zapewniła Alina Boczkowska z zespołu współpracy z mediami płockiego ratusza. – Nic nie zostało uszkodzone, więc nie będziemy tego zgłaszać, natomiast taśmy są już sprzątane – dodała.
Manipulowanie nami nigdy się nie skończy.To wojna hybrydowa Żydów z Polską. Nie ma za co zwracać a tym samym podpuszczać Polaków do JAKIEJŚ SPŁATY, ŻEBY ZAKODOWAĆ NAM WINĘ, KTÓREJ NIE MAMY.
NIEMCY JAKO SPADKOBIERCY III RZESZY MUSZĄ SPŁACIĆ POLSCE REPARACJE WOJENNE.
Akcja jest niepoważna i nie nadająca się do akceptacji przez ludność napływową, która nie potrafi jeszcze odnaleźć się uczuciowo w nowym miejscu zamieszkania.
całkowicie popieram!!!!!
Niech jeszcze Niemcy Nam oddadzą za II WŚ to będzie z czego spłacać…
całkowicie popieram!