Jak co weekend, strażnicy miejscy eskortowali nocny autobus komunikacji miejskiej. Wszystko przebiegało zgodnie z planem, dopóki na Podolszycach strażnicy nie zauważyli peugota, który nie miał włączonych świateł mijania…
Auto od razu zwróciło uwagę mundurowych – wszak była to godzina 2.55 w nocy. W związku ze stworzonym przez kierowcę niebezpieczeństwem dla innych uczestników ruchu, strażnicy podjęli próbę zatrzymania pojazdu. Na ich widok, kierująca pojazdem 30-letnia kobieta zaczęła uciekać ulicami Podolszyc, nawet tymi osiedlowymi. – W wąskich, osiedlowych ulicach, peugeot odbijał się od krawężników i jechał całą szerokością jezdni. Po kilku minutach kobieta wjechała w ul. Zbożową i przez pola próbowała uciec do obwodnicy w stronę Boryszewa – relacjonuje płocka straż miejska.
W końcu strażnicy miejscy zmusili kobietę do zatrzymania pojazdu. Płocczanka w dalszym ciągu próbowała uciekać, więc użyto wobec niej środków przymusu bezpośredniego i zakuto w kajdanki. Przybyli na miejsce policjanci przeprowadzili badanie, które wykazało aż 2 promile w wydychanym powietrzu.
– Po przeprowadzonych czynnościach kobieta została zwolniona do domu, samochód zabezpieczył mąż. Zostanie jej postawiony zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości – informuje Krzysztof Piasek, rzecznik płockiej policji.
dobrą robotę zrobili. Mało kto pracuje o tej godzinie. Mieli podejrzenie, zareagowali, nie odpuścili. Brawo! Za taką robotę można pogratulować, a nie za mandaty na synagogalnej
Ale jak na oczach straży miejskiej, sprawca wypadku uciekł z miejsca zdarzenia to mówili, że nie mogli wszcząć pościgu bo nie pozwalają im na to procedury. Zatrzymałem taxi i sam za nim pojechałem. Banda leni i ściemniaczy, a nie bohaterowie nocnego pościgu. Pfu na pohybel …
żaden pościg… kłamią byle by tylko wyjść na prawdziwych strażników texasu :) banda pajaców :)
a na marginesie to jakie niebezpieczeństwo dla innych użytkowników drogi o godzinie 3 w nocy :P hahaha jak w ttym mieście to psy dupami szczekają od godziny 21 :P