REKLAMA

REKLAMA

Niespodzianka w Lidze Mistrzów. Orlen Wisła Płock wygrywa z Veszprem [ZDJĘCIA]

REKLAMA

Przeczytajrównież

W niedzielę Orlen Wisła Płock podejmowała u siebie MKB-MVM Veszprem w ramach 1/16 finału Ligi Mistrzów. Goście, choć uważani za faworytów tego spotkania, ulegli Nafciarzom. Orlen Wisła wygrała jednym punktem 34:33 (16:16).

Nie da się ukryć, że Orlen Wisła Płock cierpi ostatnio na kryzys formy. Wicemistrz Polski nie zachwycał skutecznością, a drużyna zdawała się rozbita po porażkach ligowych z Vive Targami Kielce i Azotami Puławy oraz przegranej w Pucharze Polski z MMTS Kwidzynem. Podopieczni Manolo Cadenasa odnieśli co prawda wysokie zwycięstwo ze Stalą Mielec, lecz pokonanie niżej notowanego rywala to za mało, by przywrócić nadzieje kibiców z Płocka.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Nie dziwi więc fakt, iż to nie Nafciarze, a drużyna Veszprem stawiana była w roli faworyta w tym spotkaniu. Goście są mistrzami Węgier, którzy rokrocznie walczą o Final Four. Pomimo wszelkich przeciwności, analiz i matematycznych kalkulacji, Nafciarze zapowiedzieli walkę o zwycięstwo. – Chcemy sprawić wszystkim miłą niespodziankę – obiecywał przed meczem kapitan Orlen Wisły.

Motywację Wiślaków widać było od pierwszych sekund meczu. Obie drużyny grały „punkt za punkt”, a na tablicy świetlnej na długo zagościł remis, który utrzymywał się od początku do 13. minuty meczu. Wówczas Orlen Wisła zaczęła wychodzić na prowadzenie. Znakomicie prezentował się Nikola Eklemović. Doświadczony Węgier umiejętnie kierował poczynaniami swoich kolegów. To po jego trafieniu po kwadransie gry wynik brzmiał 10:8 dla gospodarzy.

Na listę strzelców wpisali się też Ghionea i Nikčević, dzięki którym Orlen Wisła wyszła na trzypunktowe prowadzenie (12:9). Trener gości poprosił o czas, który okazał się zbawienny dla rywala Nafciarzy. Veszprem zdecydowanie zaatakowało i wykorzystało rzut karny. Na domiar złego, w grę Wiślaków wkradły się błędy. W 21. minucie mecz zaczął się od nowa.

Do końca połowy żadna z ekip nie zdołała wypracować dużej przewagi, by „odskoczyć” od rywala. Nafciarze mogli szybko wyjść nawet na dwubramkowe prowadzenie, ale rzuty Zrnicia i Lijewskiego znakomicie obronił Mirko Alilović. Pierwsze 30 minut zakończyło się remisem 16:16.

Podobnie wyrównany pojedynek oglądać mogliśmy w drugiej połowie, w której to jednak Orlen Wisła zaczęła przejmować inicjatywę – Nafciarze prowadzili dwoma, trzema golami. Emocje pojawiły się dopiero przed końcem meczu, kiedy to przewaga Wisły zaczęła topnieć. W 59. minucie Renato Sulić trafił na 34:32, a trener Veszprem poprosił o czas. Do końca spotkania pozostały wówczas 24 sekundy. Po wznowieniu Cristian Ugalde Garcia trafił ze skrzydła, lecz była to ostatnia akcja meczu.




Spotkanie zakończyło się wygraną Orlen Wisły Płock 34:33. Za tydzień podopiecznych Manolo Cadenasa czeka rewanż.

ORLEN WISŁA PŁOCK – MKB-MVM VESZPRÉM 34:33 (16:16)

Orlen Wisła: M.Wichary (36% 9/25, 1/3 k), M.Šego (12% 2/16, 0/1 k) – V.Zrnić, V.Ghionea(7, 3/3k), A.Wiśniewski(1), I.Nikčević(4), M.Toromanović(1), K.Syprzak(2), P.Nenadić(5, 0/1k), A.Montoro(2), M.Lijewski(3), M.Jurkiewicz(6), N.Eklemović(3)

MKB-MVM: M.Alilović (27% 7/26, 0/0 k), N.Fazekas (29% 5/17, 1/4 k) – P.Gulyas(3), C.Ugalde Garcia(5),  T.Ivancsik, R.Sulic(9), I.Schuch, U.Vilovski, J.Rodriguez Vaquero(1), C.Ruesga Pasarin,  M.Jamali(1), M.Terzic, M.Ilic(7, 3/4k), L.Nagy(7)

Upomnienia: V.Ghionea, K.Syprzak, M.Toromanović  – I.Schuch, M.Ilic, L.Nagy

Kary: Orlen Wisła 10 min (K.Syprzak 4 min, M.Jurkiewicz 2 min, A.Wiśniewski 2 min, V.Zrnić 2 min) – MKB-MVM 4 min (R.Sulic 2 min, M.Terzic 2 min).

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Komentarze 0

  1. Przemek says:

    DZIEKI PetroNews ZA BILET NA TEN MECZ !

    • Agnieszka says:

      Polecamy się na przyszłość i zapraszamy do kolejnych konkursów :)

  2. Rafael says:

    Naprawdę niezły mecz Wisły. Chociaż momentami mogło się wydawać, że Wiślacy powinni całe spotkanie grać w osłabieniu, bo akurat w takich momentach potrafili nieźle zdeprymować rywali. Veszprem coś nie radził sobie grając w przewadze. Zwycięstwo cieszy, chociaż mogłoby być trochę wyższe, bo jedna bramka to żadna zaliczka. Szkoda kilku zmarnowanych szans. Z drugiej zaś strony, to goście równie dobrze mogli ten mecz wygrać, na szczęście w odpowiednich momentach świetnie bronił Wichary.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU