REKLAMA

REKLAMA

Nie było kontaktu w sprawie ul. Wyszogrodzkiej? GDDKiA udowadnia, że to kłamstwo

REKLAMA

Płoccy radni wystosowali apel do premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie przebudowy ulicy Wyszogrodzkiej, na odcinku miejskim. Jak się okazuje, nie wszystko o czym wcześniej mówił publicznie prezydent Płocka, jest prawdą.

Prezydent: Nikt nawet nie próbuje z nami rozmawiać

W połowie stycznia prezydent Płocka, Andrzej Nowakowski, mówił dziennikarzom o marazmie, jaki zapanował w sprawie remontu ul. Wyszogrodzkiej, na odcinku od al. Armii Krajowej do granic miasta. Jest to inwestycja, którą – na mocy porozumienia z 2018 roku – realizuje GDDKiA, a Miasto Płock jest inwestorem dla remontu w granicach miasta.

Przeczytajrównież

– Tymczasem wokół inwestycji w granicach miasta nic się nie dzieje. Oczekujemy realizacji zawartego porozumienia, ale nasze pytania jako partnera przedsięwzięcia wciąż pozostają bez odzewu. Skandalem dla mnie jest to, że w GDDKiA nikt nawet nie próbuje z nami rozmawiać na temat inwestycji, która już powinna być realizowana. A to, jak w tej chwili wygląda trasa wylotowa z Płocka w kierunku Warszawy urąga poczuciu bezpieczeństwa – mówił dziennikarzom 15 stycznia br. Andrzej Nowakowski.

Podczas styczniowej Sesji Rady Miasta Płocka, głosowano nad przygotowanym przez władze miasta apelem do premiera Mateusza Morawieckiego. Przedstawiono w nim, że prace prowadzone przez GDDKiA „prowadzone są w sposób opieszały i nieprowadzący do rozwiązania problemów komunikacyjnych, które miały rozwiązać”.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

– Niezrozumiały jest zauważalny brak postępów przy realizacji powyższej inwestycji oraz niewywiązywanie się przez Oddział z wynikających z podpisanego w maju 2018 roku porozumienia. (…) Z niepokojem obserwujemy prowadzoną przez miasto korespondencję z GDDKiA, w której nasze postulaty są odrzucane, co ma doprowadzić do przyjęcia niekorzystnych rozwiązań w postaci pozostawienia drogi na odcinku od ul. Harcerskiej do granicy miasta drogi jednojezdniowej lub poszerzenia drogi z wyłącznym wykorzystaniem środków finansowych naszego Miasta. Alarmujące jest także tempo prowadzonych prac, które zgodnie z pierwotnym harmonogramem powinny zakończyć się w przyszłym roku – czytamy w apelu, który przyjęli płoccy radni większością głosów.

Radna: Jeszcze pięć lat temu prezydent nie chciał poprawiać bytu mieszkańcom Słupna…

Radna Wioletta Kulpa przypomniała podczas dyskusji w tym temacie, że kiedy wraz z radnym Tomaszem Kolczyńskim składała wniosek w październiku 2015 roku o konieczności wpisania do budżetu realizacji drugiej nitki Wyszogrodzkiej, od al. Armii Krajowej do granic miasta Płocka, Andrzej Nowakowski ironicznie skomentował tę propozycję.

– Prezydent Nowakowski stwierdził, że chcemy poprawiać byt mieszkańców sąsiedniej gminy Słupno – podkreśliła Wioletta Kulpa.

Jak stwierdziła, chociaż Andrzej Nowakowski od 2010 roku jest prezydentem Płocka, to dopiero od grudnia 2015 zaczął narzekać na działania rządu, czyli od czasu, gdy w Polsce rządy objęła koalicja Zjednoczonej Prawicy.

– Nie widział pan jednocześnie, że w okresie przynajmniej 5 lat, od 2010 do 2015 roku mogło się coś konkretnego wykrystalizować przy realizacji tej inwestycji w planach rządowych. Nie widziałam wówczas żadnych pism, stanowisk w tej sprawie. Teraz stał się pan płodny w polonistycznym formułowaniu różnych stanowisk do rządu PiS w kwestii finansowania inwestycji z budżetu Państwa – wyrzucała brak konsekwencji prezydentowi Płocka.

Przytoczyła też wpisy z bloga prezydenta i profilu na Facebooku, w których Andrzej Nowakowski wyraźnie pokazuje swoją niechęć do rządów Prawa i Sprawiedliwości (np. „rząd swoją bezmyślną i nieodpowiedzialną decyzją”, „Od pięciu lat nasz kraj niszczą ludzie, którzy łamią Konstytucję, mają za nic ustawy, afery z udziałem swoich prominentnych działaczy zamiatają pod dywan” itp.).

– Pan opowiedział się za konkretną grupą ludzi „trzymającą władzę” jeszcze kilka lat temu, za panami Trzaskowskim, Budką, Schetyną, Nowakiem, Tuskiem. Jak rozumiem, powiela pan retorykę płynącą z Wiejskiej ze strony opozycji, ale jesteśmy nie na Wiejskiej, ale na Starym Rynku w Płocku i przypomnę, że jest pan prezydentem płocczan, a nie wybranej grupy znajomych – krytykowała radna. – Stał się pan politykiem, a nie samorządowcem – dodała.

Jak stwierdziła, prezydent z przyjemnością organizuje konferencje prasowe za każdym razem, kiedy robią to jego koledzy partyjni. Są to jednak konferencje polityczne, a nie samorządowe.

– Pytanie do czego pana działanie prowadzi? Ja nie chcę prezydenta tak przesiąkniętego niechęcią do rządzących w kraju. Mimo, że cały czas pan podkreśla, że jest otwarty na współpracę i rozmowę, to z jednej strony wyciąga pan rękę, a w drugiej trzyma ostre narzędzie (to przenośnia do ostrego języka). Tak ma wyglądać ta współpraca? – pytała retorycznie Wioletta Kulpa.

Jak uzasadniła, to wprowadzenie do tematu ul. Wyszogrodzkiej nie miało jedynie na celu wytykanie Andrzejowi Nowakowskiemu jego politycznych korzeni od Unii Polityki Realnej, poprzez Prawo i Sprawiedliwość do Platformy Obywatelskiej, tylko pokazanie, jak manipuluje świadomością i wiedzą mieszkańców w kontekście rozbudowy DK62 w ciągu ul. Wyszogrodzkiej.

Przekazała też informację, że 22 stycznia br. do prezydenta Płocka wpłynęło pismo od GDDKiA, którego „dziwnym trafem nie rozesłano do radnych”, a które stawia dotychczasowe relacje prezydenta co do rozmów z GDDKiA w zupełnie innym świetle.

Przypomniała, że 25 maja 2018 podpisano porozumienie z GDDKiA oraz przygotowano program inwestycji.

– Otrzymana dokumentacja z UMP była niekompletna, o czym Urząd Miasta Płocka został poinformowany w sierpniu 2018 roku. Nie zawierała badań geologicznych, a to uniemożliwiało ogłoszenie przetargu w systemie „projektuj i buduj” – podkreśliła Wioletta Kulpa, wymieniając działania przeprowadzone przez GDDKiA na dalszym etapie.

  • W czerwcu 2020 r. GDDKiA ogłosiła przetarg na wykonanie tej dokumentacji, po zabezpieczeniu środków na realizację całej inwestycji, zgodnie z planem „zaprojektuj i buduj”. Przekazanie dokumentacji planowane jest na koniec stycznia 2021 r.
  • W lipcu 2020 r. GDDKiA wystąpiła do prezydenta Płocka z wnioskiem o zajęcie stanowiska ws. warunków realizacji inwestycji. Było to niezbędne do przedłużenia ważności decyzji środowiskowej – została wydłużona na kolejne 4 lata.

Jak wyjaśniała radna, sprawa rozbija się o ilość pasów ruchu.

– Przekrój drogi 2+1 jest przewidziany na odcinku od ul. Harcerskiej do granicy miasta, co jest zgodne z wcześniejszymi ustaleniami z władzami miasta Płocka, a także zapisami zawartego porozumienia z 2018 roku. Na takie rozwiązanie GDDKiA uzyskała akceptację w zatwierdzonym Programie Inwestycji. Po przekazaniu do zaopiniowania do Miasta Płock opisu przedmiotu zamówienia, Miasto zakwestionowało wcześniej ustalone rozwiązania, oczekując wykonania rozbudowy DK62 w przekroju 2 x 2 – tłumaczyła Wioletta Kulpa.

Zgodnie z wyjaśnieniami GDDKiA, dyrekcja wyszła naprzeciw tym oczekiwaniom władz Płocka. Zaproponowała wskazane przez Miasto rozwiązanie, tj. przekrój 2 x2, zgodnie z przepisami – warunkami technicznymi, zlokalizowany w obrębie granic Miasta Płock, co jest zgodne z podpisanym Porozumieniem.

– Propozycja GDDKiA nie została przyjęta przez Miasto, którego oczekiwaniem jest wybudowanie jednej jezdni poza swoimi granicami administracyjnymi. Jednocześnie Miasto Płock nie chce zapewnić środków finansowych na ten cel. Czyli po pierwsze, miasto chce wybudować dodatkowy pas ruchu nie na swoim gruncie, a po drugie, nie chce przekazać na to środków. Czy w związku z tym nie powinny zostać wykonane wykupy tych gruntów przez miasto w procesie przygotowawczym inwestycji, tak jak było to już czynione w czasie, kiedy prezydentem miasta był Mirosław Milewski, aby w pełni można było wpisać drogę w przekroju 2×2? – pytała radna.

Mówiła także, iż według przekazanych jej informacji, GDDKiA jest gotowa do realizacji inwestycji w zakresie wcześniej uzgodnionym, również w przekroju 2×2, ale tylko zgodnie z zapewnionym finansowaniem.

Zauważyła, że w zaprezentowanym stanowisku, nad którym mają głosować radni, są zawarte nieprawdziwe stwierdzenia, które w świetle powyższych informacji bardzo szybko zostaną zweryfikowane.

– Nie jest prawdą m.in. ujęcie w stanowisku, że GDDKiA nie odpowiada na pisma, czy że GDDKiA miała realizować inwestycję również w granicach miasta Płocka przy założeniu poszerzenia drogi. Odnosząc się do podpisanego porozumienia z 2018, wyraźnie miasto zobowiązało się finansować inwestycję w granicach miasta Płocka. W granicach, tzn. nie tylko w długości (od al. Armii Krajowej do granic miasta), ale także w szerokości drogi. W naszej ocenie nie dopełniono po stronie miasta Płocka formalności, np. wykupu gruntów, jeśli założenie było takie, że ma to być droga w przekroju 2×2. No i szkoda, że takich założeń nie zrobiono w przypadku obwodnicy wewnętrznej miasta Płocka – podsumowała Wioletta Kulpa.

Prezydent: Drugą nitkę finansować powinna GDDKiA

– Przede wszystkim chciałbym podziękować pani radnej za wnikliwe czytanie mojego bloga i zareklamowanie go – powiedział prezydent Nowakowski. – Podpisuję się pod każdym z tych twierdzeń w kontekście oceny obecnych rządów – dodał.

Nawiązał też do rozdzielenia pieniędzy z Funduszu Inicjatyw Lokalnych.

– To skandal. To nawet jest nieprzyzwoite, żeby w ten sposób dzielić publiczne pieniądze na te, które należą się swoim. A kto nie jest swój, ten po prostu nie dostanie, bo jest niepokorny. Absolutnie nie ma mojej zgody na tego rodzaju praktyki – grzmiał Andrzej Nowakowski.

No cóż, podpisujemy się pod tymi słowami z całego serca, przypominając, w jaki sposób pan prezydent dysponuje publicznymi pieniędzmi, przeznaczając je na poszczególne media…

Ile ratusz wydał w mediach? Urząd miasta podał część informacji

Ale wróćmy do ul. Wyszogrodzkiej.

Prezydent Nowakowski stwierdził, że pismo, o którym wspominała radna, skierowane było do niego, a nie do radnych. Radni mogą je mieć do wglądu, ale prezydent nie ma obowiązku przekazywania każdego otrzymanego pisma. Podkreślmy jednak, że radna nawiązywała do słów prezydenta o braku komunikacji między władzami miasta a GDDKiA, podczas kiedy pismo, o którym mowa, udowadnia istnienie takiej komunikacji.

– Dokumentacja, którą przekazaliśmy w 2018 roku faktycznie nie była kompletna. Mieliśmy pełną świadomość, że brakowało m.in. badań geologicznych. Ale postępowanie na te badania GDDKiA ogłosiła dopiero w sierpniu 2020 r. Co więc robiono przez dwa lata? Poruszaliśmy ten temat, słyszeliśmy, że GDDKiA zobowiązała się do dalszych postępowań, a dopiero teraz dokumentacja będzie wykonana – wyjaśniał prezydent Płocka.

Jak stwierdził, kiedy dziesięć lat temu objął urząd prezydenta, każda droga wylotowa z Płocka wyglądała jak po bombardowaniu.

– Każda z tych dróg nie tylko jest teraz wyremontowana, ale i posiada dodatkową infrastrukturę w postaci oświetlenia czy ścieżek rowerowych. W przypadku DK62 druga nitka leżała już poza granicami miasta, faktycznie w minimalnym stopniu wykupiona przez mojego poprzednika – przyznawał Andrzej Nowakowski.

Wyjaśniał, że na przebudowę DK62 w granicach miasta są zarezerwowane pieniądze w budżecie Płocka.

– Pani przewodnicząca nie tyle wypowiadała się jako radna miasta Płocka, ale jako, mam wrażenie, rzecznik GDDKiA. To jest droga krajowa. Jeśli wiemy z planów GDDKiA, że od Mirosławia, gdzie ma zostać zbudowany potężny węzeł komunikacyjny, w stronę Słupna, mają być budowane dublery drogi dwujezdniowe, a GDDKiA dla nas przygotowuje jezdnię tylko drogę dwujezdniową, to budzi nasz sprzeciw – mówił prezydent.

Jak przyznał, pierwotnie faktycznie władze miasta rozważały, żeby od ronda w ul. Wyszogrodzkiej do ronda w Mirosławiu powstała droga 2+1, podobna jak w obwodnicy Gostynina.




– Ale jeśli poznaliśmy plany GDDKiA od Mirosławia w stronę Słupna i zwiększone natężenie ruchu, to stwierdziliśmy, że dzisiaj oczekujemy od GDDKiA budowy drugiej jezdni także na tym odcinku, ze względu na bezpieczeństwo, ale i po stronie Słupna, żeby budżet Płocka nie ponosił kosztów realizacji tej inwestycji – tłumaczył Andrzej Nowakowski.

Dodał, że skoro na innym terenie GDDKiA buduje w systemie 2+2, to i na terenie Płocka w takim systemie powinna budować, a środki na to powinny pochodzić z budżetu Państwa.

Wiceprezydent Jacek Terebus tłumaczył, że przekazana GDDKiA dokumentacja przekazana w 2018 roku była kompletna, ponieważ badania geologiczne można wykonać w późniejszym czasie.

– Brak działań GDDKiA przez dwa lata spowodował wygaśnięcie decyzji środowiskowej. To my monitorowaliśmy, że termin ważności się kończy i wystąpiliśmy do RDOŚ o ponowne przedłużenie tej decyzji – mówił Jacek Terebus.

Wyjaśniał także, iż od skrzyżowania ul. Wyszogrodzkiej z ul. Harcerską (przy kościele) w kierunku Mirosławia od około 20 lat jest planowany teren i zarezerwowany pod drugą nitkę DK62.

– W 2018 roku nie było mowy o tym, że po stronie Słupna w kierunku Wyszogrodu powstaną tego typu rozjazdy. Podpisując porozumienie omówiliśmy szczegóły, że jeśli będzie standard 2+1, to oczywiście trochę terenu miejskiego i trochę terenu z gminy Słupno, które musiałaby wykupić GDDKiA, będzie przeznaczone po to, żeby tę drugą nitkę wybudować. Na drogę krajową poza granicami Płocka nie możemy wyłożyć złotówki – podkreślił wiceprezydent.

Zapewnił, że miasto dopełniło wszelkich formalności i zabezpieczyło pieniądze na budowę w granicach miasta, w tym budowę wiaduktu nad jarem Rosicy, oraz częściowo ronda zaplanowanego na skrzyżowaniu z ul. Harcerską.

– Drugą nitkę powinna opłacić GDDKiA. Działki zakupione do tej pory, w ramach podpisanego porozumienia zostaną przekazane na tę inwestycję – stwierdził Jacek Terebus, przekonując, że porozumienie zostało podpisane tylko przed wyborami, a GDDKiA nie chciało tej inwestycji realizować, stąd przez dwa lata nic się w tej sprawie nie działo.

Jak podsumował przewodniczący Rady Miasta Płocka, Artur Jaroszewski, budowa Wyszogrodzkiej to wspólna sprawa wszystkich. Dodał też, że drugi pas ruchu powinien znajdować się po lewej stronie, tam gdzie puste pola, a nie tam, gdzie jest gęsta zabudowa.

– Tu, według mnie, nie ma pola do kłótni. Jest to nasz wspólny interes – podkreślił.

A jak przedstawia to GDDKiA?

Dotarliśmy do pisma GDDKiA, o którym wspominała radna Wioletta Kulpa. Zastępca dyrektora Oddziału ds. Zarządzania Drogami i Mostami, mgr inż. Leszek Sekulski podkreśla w nim, że doniesienia medialne cytujące prezydenta Płocka w zakresie współpracy z GDDKiA powinny zostać sprostowane.

– Działania związane z przygotowaniem inwestycji do realizacji nie zostały zawieszone. Po podpisaniu porozumienia z Miastem Płocka (25 maja 2018), przygotowany został Program Inwestycji. Działania mogły być kontynuowane po jego podpisaniu, czyli zapewnieniu środków finansowych, co nastąpiło na przełomie lat 2019/2020 – zaznacza.

Jak tłumaczy, brak badań geologicznych w dokumentacji przekazanej przez Urząd Miasta Płocka spowodował, że nie było możliwe ogłoszenie przetargu w systemie „projektuj i buduj”. Dlatego GDDKiA musiała ogłosić przetarg na wykonanie tej dokumentacji.

Po zatwierdzeniu dokumentacji, co powinno nastąpić w lutym br., będzie można skompletować dokumentację przetargową. Wówczas, do zaopiniowania Urzędu Miasta Płocka zostanie przekazany Program Funkcjonalno-Użytkowy, będący jej częścią.

– Zrealizowanie tych wszystkich działań pozwoli na ogłoszenie w połowie br. przetargu na wybór wykonawcy, który będzie realizował inwestycję w systemie „projektuj i buduj” – wyjaśnia Leszek Sekulski.

Z pisma wynika, że w lipcu 2020 roku GDDKiA wystąpiła do prezydenta Płocka z wnioskiem o zajęcie stanowiska odnośnie warunków realizacji przedsięwzięcia.

– To stanowisko było niezbędne do przedłużenia ważności decyzji środowiskowej, która była ważna tylko 2,5 roku od momentu przekazania jej do GDDKiA – podkreśla Leszek Sekulski. – W związku z powyższym, działania w zakresie przygotowania inwestycji są realizowane, o czym Urząd Miasta Płocka wie, ponieważ jest zaangażowany w proces uzgodnieniowy – podkreśla zastępca dyrektora Oddziału ds. Zarządzania Drogami i Mostami.

1. Jest porozumienie, droga będzie 2+1

Tłumaczy dalej, że w sprawie odcinka od ul. Harcerskiej do granic Płocka prowadzono rozmowy w trakcie spotkań roboczych, w trakcie których ustalono, że droga zostanie rozbudowana do przekroju 2+1. Poszerzona miała zostać droga od strony południowej o jeden pas ruchu oraz ciąg pieszo-rowerowy.

– Rozwiązanie to jest znane i akceptowane przez przedstawicieli Miasta Płock – zaznacza przedstawiciel GDDKiA.

Jak wyjaśnia, na podstawie analiz i prognoz ruchu, z których wynika, że prognozowane zwiększenie ruchu na odcinku Płock-Słupno nie osiąga wartości „średniego dobowego ruchu”, który wymuszałby budowę drogi dwujezdniowej, stwierdzono, że na tym odcinku wystarczy jednojezdniowy przekrój drogi. I właśnie dla takiego przekroju drogi został uzgodniony Program Inwestycji.

2. Władze Płocka chcą 2+2

Opis Przedmiotu Zamówienia (OPZ) przesłano do Urzędu Miasta Płocka w 12 marca 2020, a władze Płocka ustosunkowały się do niego 20 maja, wnosząc o zmianę tej drogi na dwujezdniową, o dwóch pasach ruchu w każdą stronę. Biorąc pod uwagę, że inwestorem w tym przypadku ma być Miasto Płock, GDDKiA przychyliła się do wniosku i wprowadziła zmianę do kolejnej wersji OPZ.

Znalazł się w nim zapis, że „należy dążyć do zaprojektowania wszystkich elementów drogi o przekroju 2×2 w granicach miasta Płock, tj. zaprojektowanie nowej jezdni po stronie południowej istniejącej drogi”.

– Powyższy zapis jest konieczny, ponieważ porozumienie z 2018 r. zakłada, że Miasto Płock finansuje rozbudowę odcinka drogi, znajdującego się w swoich granicach administracyjnych. Z uwagi na fakt, że w Programie Inwestycji został ujęty wkład finansowy samorządu na realizację całej drogi, należało wskazać jak w przekazanym OPZ – wyjaśnia GDDKiA.

Podsumowując – skoro w porozumieniu jest zapis o sfinansowaniu przez Miasto Płock rozbudowy w granicach administracyjnych miasta, to jedynym rozwiązaniem było zaprojektowanie drogi na terenie przynależnym administracyjnie do miasta (to odpowiedź na wątpliwości radnego Jaroszewskiego).

Zmodyfikowany OPZ został wysłany 1 czerwca 2020, a dopiero 2 września Urząd Miasta Płocka przesłał odpowiedź, że nie akceptuje tego rozwiązania.

3. Miasto chce 2+2, ale nie chce za to płacić

GDDKiA wystąpiło więc do władz miasta (30 listopada) o przekazanie oświadczenia, że sfinansuje roboty drogowe na terenie gminy Słupno, skoro nie zgadza się, żeby drugi pas przechodził przez tereny Płocka, a w dalszym ciągu wnioskuje o budowę drogi 2×2. Jednak 8 stycznia br. władze miasta przesłały pismo, w którym podtrzymały swoje stanowisko w sprawie budowy do przekroju dwujezdniowego, jednocześnie sprzeciwiając się projektowaniu wszystkich elementów drogi w granicach administracyjnych Płocka.

– Brak w nim jednak szczegółów, dotyczących finansowania tej części inwestycji poza granicami miasta i dalszych planów zmian administracyjnych granic. W osobnym piśmie z 17.12.2020 zwrócił się jedynie do Generalnego Dyrektora z prośbą o zaplanowanie w budżecie Oddziału potrzebnych środków, w praktyce przerzucając odpowiedzialność za dodatkowe finansowanie inwestycji na GDDKiA – tłumaczy Leszek Sekulski.

Podkreśla też, że przekazana przez prezydenta Płocka informacja, jakoby w listopadzie 2020 r. Miasto Płock zostało poinformowane o braku środków finansowych w planie GDDKiA na odcinek nr 3 tej inwestycji wprowadza w błąd i jest nieprawdziwa.

– Sugeruje, że brak jest jakichkolwiek funduszy na rozbudowę tego odcinka, a faktycznie środki finansowe są przydzielone dla powyżej opisanego rozwiązania projektowego uwzględnionego w Programie Inwestycji – wyjaśnia GDDKiA.

Dodaje, że nie jest prawdą zarzut o braku współpracy ze strony GDDKiA w sprawie inwestycji drogowych w rejonie Płocka.

– Oddział informował Miasto Płock o postępach związanych z realizacją zamierzenia inwestycyjnego, począwszy od etapu pozyskania środków finansowych, aż do kończącego się przygotowania dokumentacji geologicznej. W 2018 i 2020 r. odbyły się też spotkania, dotyczące parametrów technicznych obydwu odcinków inwestycji. W związku z powyższym, GDDKiA Oddział w Warszawie zwraca się z prośbą o sprawną współpracę merytoryczną w zakresie przygotowania, a dalej realizacji inwestycji, która jest zadaniem priorytetowym dla Miasta Płock – podsumowuje mgr inż. Leszek Sekulski.

GDDKiA zapowiada w 2021 roku przetarg na remont drogi Płock-Wyszogród

 

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Komentarze 14

  1. miś says:

    Dlaczego wszyscy w mieście „włodarze” upieraja sie na rondo w ciągu ulic Wyszogrodzka-Harcerska? Mamy dość bubli w postaci „niewyrośniętych ” pseudo rond takich jak słynny płocki „dzwonek”. Gdzie w takim razie podziały sie fundusze które zakładały bezkolizyjny (kaskadowy) układ jezdni a co za tym idzie bezkolizyjny. Rozwiązanie kaskadowe napewno usprawniłoby ruch z miasta w kierunku Warszawy i Kutna a obecne rozwiązanie blokuje ruch spowalniając go co jednocześnie powoduje zwiększone zanieczyszczenia Płock. Sumując, wydaje mi się że, Orlen tez powinien partycypować w kosztach budowy gdyż większość towarów i materiałów właśnie z orlenu jest transportowanych. Wszystkie miasta Polski zapewniają sprawną ewakuacje miasta w razie „nagłego zdarzenia, awarii”, co robi Płock? Nic, w razie awarii (poważnej) ewakuacji nie ma żadnej bo ruch kołowy stanie! Dlaczego? Przez brak ciągów i dróg ewakuacyjnych niestety, płocczanom zostanie jedynie „przescieradło i wizyta na cmentarzu” bo tak „sprawnie” przebiegnie jaka kolwiek ewakuacja w przypadku awarii.

  2. Miszkaniec says:

    Brak słów. Miasto ma głęboko w poważaniu mieszkańców i rozwój. Nie dba o infrastrukrure. Nie myśli o przyciagnieciu inwestorów ktorzy stworzą miejsca pracy. Polityka zniszczy wszytko i wszystkich. A przegranymi sa….

  3. Michal says:

    Prostakrynacja płockich samorządowców

  4. Lysy says:

    Podaj jeden ścisły powód dlaczego gdkia miało by przysunac s 10 do Płocka

  5. Jacek says:

    I właśnie przez takiego zakompleksionego partyjniaczka jesteśmy dziurą komunikacyjną !!! Najpierw coś pospisuje ale bierze kolejne kredyty na wyimaginowane pomysły typu Filharmonia, teraz okazuje się że jest prawie bankrutem to szukaj frajera….. . Tego już się nawet nie da komentować…. . I śmie się nazywać samorządowcem? W pierwszej kolejności proponuję nauczyć się czytać ale ze zrozumieniem i tego samego nauczyć zastępcy…. Marny los czeka mieszkańców, marny !

    • Ags says:

      Przykre,ale prawdziwe.

    • Przecie Filharmonia to towar pierwszej potrzeby w Płocku says:

      te tłumy dobrze zarabiających, wykształconych koneserów muzyki poważnej przebierają nóżkami żeby zamienić snucie sie po pustych galeriach na kulture wysoką…

  6. Plocczanin says:

    Najbardziej upolityczniony prezydent Płocka w jego histori.To prezydent platfusow i lewaków A nie wszystkich Plocczan

  7. 😡 says:

    Jak szybko taki ” malutki człowieczek” obrósł w piórka!! Myśli, że jest najmądrzejszy bo z PO!? Dopóki tacy jak Nowakowski, Struzik I Zgorzelski będą siedzieć na stołkach, to w Płocku nie będzie dobrze!!!

  8. poproście orlen o pomoc says:

    z businesinsider – Jak podlicza „GW”, łącznie na marketing, PR, doradców i prawników Orlen wydał w 2019 r. 423 mln zł, a wraz z darowiznami 463 mln zł – myślę, że sypnie dla serwisu parę pln

    • Kaja says:

      Chyba nie wiesz o czym piszesz ojciec. Promocja własnych produktów to nie wspieranie innych firm. Ale skąd masz wiedzieć jak ty na państwowym.

  9. Ktoś z góry says:

    Łysy za te kłamstwa zapomnij o S 10

    • Kali says:

      Dokładnie to samo pomyślałem. Że bd chcieli jak najdalej od płocka aby im nir przeszkadzał przeszkadzacz

    • Soundblaster says:

      GDDKiA ściemnia z rozbudową DK62 tak samo jak z odsunięciem od Płocka S10. Chyba oczywiste jest, że na Wyszogrodzkiej brakuje jezdni północnej, a nie południowej, dlatego nie może ona powstać na terenie miejskim jak chciałaby GDDKiA. Na miejscu nitki północnej jest już teren gminy Słupno i Płock nic tam zrobić nie może. Warszawka chciałaby nam zbudować jednojezdniowy ochłap, dlatego słusznie że prezydent się na to nie zgadza.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU