Związek Nauczycielstwa Polskiego zapowiedział na 31 marca strajk. Nauczyciele przyjdą do szkoły, ale nie będą pracować. – Strajkujemy, bo zależy nam na edukacji i przyszłości naszego zawodu! – tłumaczy prezes ZNP, Sławomir Broniarz.
– Stoimy przed ogromnym wyzwaniem zawodowym i obywatelskim: ostatniego dnia marca odbędzie się w całej Polsce strajk pracowników oświaty – pisze w liście do nauczycieli prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. – Zawsze z uznaniem patrzyliśmy na inne grupy zawodowe, protestujące w tej formie: górników, pielęgniarki, lekarzy. Walczmy teraz o nasze prawa, bo nikt inny za nas tego nie zrobi! – apeluje Sławomir Broniarz.
Tłumaczy, że od kilku lat polska szkoła jest nieustannie reformowana i marzeniem każdego z nauczycieli jest rok spokojnej pracy. – Niestety, reforma edukacji minister Anny Zalewskiej funduje wszystkim – uczniom i rodzicom, nauczycielom, pracownikom szkolnej administracji i obsługi, dyrektorom i organom prowadzącym – pięcioletni chaos, skutkujący pogorszeniem warunków nauki i pracy. Teraz, kiedy wyczerpały się wszystkie inne możliwości, sięgamy po ostatni element sporu zbiorowego: strajk pracowników oświaty. Stawką tego sporu jest nasza przyszłość – pisze prezes ZNP.
O co walczą nauczyciele?
- o miejsca pracy – w ciągu pięciu lat reforma edukacji może spowodować zwolnienia, dlatego nauczyciele żądają niedokonywania wypowiedzeń stosunków pracy do 2022 roku;
- podwyższenie statusu zawodowego – nauczyciele domagają się wzrostu wynagrodzenia, bo od pięciu lat nie było podwyżek w oświacie. Sytuacja może się jeszcze pogorszyć, ponieważ ministerstwo edukacji proponuje likwidację tzw. średnich wynagrodzeń i niektórych dodatków. „Być może czeka nas obniżka płac” – obawiają się nauczyciele;
- utrzymanie warunków pracy i płacy – w wyniku reformy każdy może stracić zatrudnienie na obecnych zasadach, dlatego nauczyciele żądają niedokonywania – na niekorzyść – zmian warunków pracy do 2022 roku.
Nauczyciele podkreślają też , że ich działania podjęte w ramach sporu zbiorowego są legalne i zgodne z prawem.
– Wiem, że dla nauczycieli, wychowawców i pracowników oświaty decyzja o strajku nie jest łatwa, ale dziś są z nami rodzice, którzy również protestują przeciwko złym zmianom w edukacji. Wspierają nas samorządowcy, którzy z przerażeniem patrzą na koszty finansowe i społeczne reformy Anny Zalewskiej. Bądźmy solidarni 31 marca 2017 roku. Bądźmy tego dnia razem! – apeluje Sławomir Broniarz.
Pracownicy płockich szkół również przystąpili do Ogólnopolskiego Strajku Pracowników Oświaty.
– Nauczyciele, którzy wyrazili wolę uczestnictwa w strajku mają do niego prawo, w tym dniu strajkujący przyjdą do pracy, ale wstrzymają się od świadczenia pracy. Zgodnie z prawem jedyną osobą, która nie może strajkować jest Dyrektor szkoły, który jednak jest zobowiązany zapewnić opiekę uczniom obecnym w szkole wraz z nauczycielami którzy nie przystąpią do strajku – czytamy w informacji skierowanej do rodziców.