Wkrótce rozpocznie się proces pięciu osób oskarżonych o napad na konwój i kradzież 350 tysięcy złotych, które były przewożone do banku. Jedna osoba wciąż jest poszukiwana.
Oskarżenie dotyczy zdarzenia, do którego doszło 11 stycznia przed godz. 8 rano w Płocku. Wówczas, na ulicy Podlaskiej, podczas przewożenia pieniędzy przez firmę konwojową samochodem marki Skoda Fabia, nieznani sprawcy, poruszający się samochodem marki Lublin, który, jak się okazało, pochodził z kradzieży, spowodowali kolizję z samochodem konwojentów. Dwóch zamaskowanych sprawców obezwładniło konwojentów przy użyciu gazu łzawiącego, pałki teleskopowej i siekierki, następnie ukradli przewożoną kasetkę z pieniędzmi.
Napad był dobrze zaplanowany – sprawcy pozostawili samochód marki Lublin na miejscu i wsiedli do innego samochodu, marki Opel, koloru wiśniowego.
Mimo tego, policja zatrzymała pierwszych podejrzanych już po niespełna 48 godzinach od napadu. Jeden ze sprawców to 42-letni płocczanin, drugi – 36-letni mieszkaniec Piaseczna. 15 stycznia wieczorem płoccy policjanci zatrzymali w związku z tą sprawą kolejnych dwóch mężczyzn, w wieku 23 i 35 lat, mieszkańców powiatu płockiego. Pod koniec stycznia br. ujęto piątego sprawcę – 29-latka z Płocka.
Niedługo w płockim sądzie rozpocznie się proces pięciu zatrzymanych mężczyzn. Prokuratura oskarżyła ich o rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Grozi im do 12 lat pozbawienia wolności, o wcześniejsze zwolnienie będą mogli ubiegać się najwcześniej po 3 latach od zatrzymania.
Nadal poszukiwana jest szósta osoba związana z tym napadem.
Zatrzymano sprawców napadu na konwój. Chcieli uciec za granicę