Funkcjonariusze w poniedziałek doprowadzili do prokuratury mężczyznę, który w sobotę uciekał przed płocką policją. Przestępca został objęty aresztem na 3 miesiące, grozi mu 12 lat więzienia.
Jak już relacjonowaliśmy, 24 kwietnia policjanci otrzymali zgłoszenia o dwóch rozbojach w sklepach na terenie Płocka. Przestępca odpychał ekspedientki od kasy, po czym wyrywał z lady metalowe kasety z pieniędzmi. W trakcie ucieczki porzucił swoje auto i porwał kolejny pojazd.
– Uciekając z ostatniego miejsca przestępstwa, uszkodził swoje auto, więc wpadł na pomysł, aby ukraść inny pojazd „metodą na policjanta”. Plan ten zrealizował, a jego ofiarą padła kobieta, która właśnie parkowała swój pojazd. Podejrzany podbiegł do kierującej renault, przedstawił się za policjanta i polecił, aby natychmiast wysiadła z pojazdu. Kiedy zdezorientowana sytuacją kobieta wysiadała, ten wsiadł za kierownicę i ją odepchnął, a później odjechał – przypomina mł. asp. Marta Lewandowska, oficer prasowa KMP w Płocku.
Policjanci z Wydziału dw. z Przestępczością Przeciwko Mieniu płockiej komendy Policji szybko odnaleźli mężczyznę. Podejrzanym o kradzież i rozboje okazał się 36-letni mieszkaniec powiatu płockiego. W skradzionym renault przewoził metalową kasetę z pieniędzmi.
Areszt i nawet 12 lat w więzieniu
26 kwietnia mężczyzna został doprowadzony przez policjantów do prokuratury, która wystąpiła z wnioskiem do sądu o zastosowanie wobec 36-latka środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania. Sąd przychylił się do tego wniosku.
– Podejrzany 36-latek został aresztowany na trzy miesiące. Za przestępstwa, których się dopuścił, grozi mu kara nawet do 12 lat pozbawienia wolności – informuje mł. asp. Marta Lewandowska.
Pościg w Płocku. Okradł dwa sklepy, uciekł i podając się za policjanta ukradł samochód…