Skontaktowali się z nami najemcy hali na Targowisku Rynex. Jak informują, zarząd spółki miejskiej zdecydował o otwarciu hali, po tym, jak zamknięto ją dwa tygodnie temu. Teraz najemcy boją się o siebie i innych, ale i o zapłatę czynszu, który nadal ich obowiązuje. Co na to spółka?
– Jestem najemcą lokalu na hali targowej przy Rembielińskiego – napisała do nas w piątek czytelniczka. – Dwa tygodnie temu zamknęli mi halę, nie pytając o zdanie. Teraz otrzymałam telefon ze spółki Rynex, że od soboty hala jest czynna, również w niedzielę. Jak zagrożenie było małe, restrykcje były duże. Jak zagrożenie jest olbrzymie, wszystko wraca do normy. Paranoja, a gdzie obostrzenia państwowe? Jak oni sobie poradzą z utrzymaniem tego na wąskiej przestrzeni? Boję się o siebie i innych – denerwuje się płocczanka.
W podobnym tonie zwrócił się do nas w piątek kolejny najemca, poruszając również temat czynszu w miejskiej spółce.
– Piszę do Państwa w imieniu najemców pawilonów handlowych w hali przy ul. Rembielińskiego 6b, zarządzanych przez Spółkę Rynex. Do dnia wczorajszego (2 kwietnia – przyp.red.), począwszy od 13 marca, wszystkie pawilony (prócz tych spożywczych) zostały odgórnie zamknięte, zgodnie z obostrzeniami w czasie pandemii. Wczoraj Spółka ogłosiła, że najemcy zamkniętych pawilonów mogą swobodnie prowadzić handel (odzież, buty etc.), co jest świadomym narażaniem zdrowia i życia najemców, ich rodzin, klientów oraz rodzin klientów – wyrokuje czytelniczka.
Jak dodaje, spółka Rynex ogłosiła, że nawet jeśli najemcy nie otworzą swoich pawilonów, są zmuszeni do zapłaty całego czynszu.
Faktycznie, spółka opublikowała oświadczenie, że: „W związku z opublikowanym Rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 31.03.2020 r. (…) informujemy o możliwości prowadzenia działalności gospodarczej na terenie Płockiego Centrum Handlowego, obejmującego targowisko oraz hale sprzedażowe, z uwzględnieniem obostrzeń epidemicznych zawartych w ww. aktach prawnych”.
Więcej informacji na ten temat uzyskaliśmy od wiceprezesa Ryneksu, Michała Luczewskiego. Skąd to zamieszanie z zamykaniem i otwieraniem hal na targowisku?
– Czekaliśmy na precyzyjne zapisy ustawy. Obecnie mamy sytuację, w której hala na targowisku, biorąc pod uwagę wynajmowane lokale, nie przekracza 2 tys. mkw. Ponieważ obecnie nie ma dobrego rozwiązania dla przedsiębiorców, które rozwiąże ich problemy w okresie obowiązywania stanu epidemicznego, wyszliśmy z inicjatywą otwarcia hal, przy zachowaniu wszystkich środków ostrożności – tłumaczy wiceprezes spółki.
Jak wymienia, w ramach tych zabezpieczeń jest m.in. wietrzenie hal, wprowadzenie odstępów między przebywającymi tam osobami czy ograniczenie liczby klientów w poszczególnych lokalach.
Co w przypadku, kiedy najemcy boją się otwierać swoje punkty ze względu na zagrożenie epidemiczne?
– To nie jest tak, że my kogokolwiek zmuszamy do prowadzenia działalności – zapewnia Michał Luczewski. – Dajemy możliwość jej prowadzenia, ale decyzja należy do najemców. Za marzec, kiedy nie była prowadzona działalność, przyznaliśmy kupcom obniżki czynszu, za kwiecień również przekazaliśmy kupcom propozycje obniżki – wyjaśnia. – My też jesteśmy przedsiębiorstwem, które funkcjonuje i też musimy dbać o płynność finansową – dodaje wiceprezes należącej do miasta spółki.
Jakiego rzędu są to obniżki? – Uznaliśmy, że obroty spadły wszystkim kupcom, w związku z tym przyznaliśmy wszystkim kupcom za miesiąc kwiecień 40 procent obniżki – wyjaśnia wiceprezes miejskiej spółki.
W jaki sposób, według Was, miasto i spółki miejskie powinny pomóc przedsiębiorcom? Czekamy na Wasze komentarze.
Byłem godzinę temu tj 07.04.2020 godz 10.30 na rynku a tam czarno od ludzi nikt nie robi ograniczeń wejścia sprzedawcy brak rekawiczek , maseczek jednym słowem wylęgarnia pandemnii i nikt z sanepidu czy wielkich władz rynexu nie widzą . Gdzie władze miasta . Wszyscy sie tylko lansują w telewizji , w mediach .
Żałosne. Wstyd. I tak płaci się tam olbrzymie pieniądze nawet jak zrobią 50% obniżki to i tak zostanie dużo bo około 1tys.
Bardzo dobrze
A nas spółka Rynex zmusza do powrotu na hale targowe na Rembielińskiego, hale zamknięto 14 marca bo praca w tym miejscu była niebezpieczna dla wszystkich w cudowny sposób sytuacja odmieniła się w piątek 3 kwietnia. Podobno możemy pracować, oczywiście zgodnie z jakimś nowym rozporządzeniem, jakiegoś ministra. Bardzo jestem ciekaw jak Rynex ma zamiar zabezpieczyć min 2 motry między ludźmi na korytarzu o max szer 2,5 m, który w wielu miejscach ma 1,2m. Jak Rynex ma zamiar wietrzyć pomieszczenia co 3 godziny, żaden pawilon handlowy o zawrotnej wielkości około 13mkw nie posiada okna, jak Rynex zadba o odpowiednią ilość osób na danej hali, no i najważniejsze jak Rynex będzie dezynfekował hale. Rynex nic nie zrobi i nic nie zabezpieczy, Rynex jest tylko i wyłącznie od brania czynszy i właśnie brakiem wpływów z czynszu spowodowane jest ponowne otwarcie hal handlowych na Rembielińskiego.
Wietrzenie, jakie wietrzenie, to jakaś kpina. Na jednej z hal otwarte jedna drzwi, pozostałe zamknięte na klucz. Prezes siedzi w klimatyzowanym pokoju, zdała od ludzi i udaje że coś robi, zapraszamy na rynek, porozmawiać z najemcami, co strach o własne życie i najbliższej rodziny nie pozwala?