W 6. kolejce grupy B Velux EHF Ligi Mistrzów Orlen Wisła Płock zagrała w Orlen Arenie z FC Porto Vitalis. Przewaga Nafciarzy była widoczna przez cały mecz – pewnie wygrali wynikiem 28:22 (12:10).
Pierwsze spotkanie tej drużyny w kolejce zakończyło się wygraną Nafciarzy 24:20. Oczekiwania przed meczem były więc spore, ponieważ drugi tryumf nad Smokami dałby Wiśle dużo większą szansę na awans do 1/16 Ligi Mistrzów.
Od początku meczu wiadomo było, że żadna z drużyn nie ma zamiaru się poddać. Celne rzuty pojawiły się już w pierwszej minucie, po indywidualnej akcji Nenadića z 6. metra. Chwilę później Portugalczycy zremisowali i od tej pory był to pokaz sił zawodników Orlen Wisły i FC Porto. Wola walki i chęć wygranej doprowadziły w 24. minucie do wyniku 10:9 dla płocczan i… do pięciu żółtych kartek, rozdanych przez szwedzkich arbitrów. Minutę później, po akcji Kamila Syprzaka z kontrataku Wisła zyskała przewagę dwóch goli. Wynik poprawił w 28. minucie Ivan Nikcević, który najpierw z karnego trafił w poprzeczkę, ale chwilę później poprawił już skutecznie. Trzy oczka przewagi przeciwników zmobilizowały FC Porto do ataku. Ich skrzydłowy, Miguel Pereira podjął próbę zmiany wyniku, Marin Sego wykazał się jednak skuteczną obroną. Pereira nie zrezygnował, dzięki czemu pierwsza część spotkania zakończyła się wynikiem 12:10 dla Nafciarzy.
Druga połowa meczu momentalnie zwiększyła przewagę Polaków. Najpierw strzał Toromanowića z koła, po asyście Marcina Lijewskiego, potem dwukrotnie Nenadića i Lijewskiego dały kibicom nadzieję na dobry końcowy wynik. Ale zawodnicy z Portugalii nie poddawali się i systematycznie odrabiali straty. Szczególnie przysłużył się temu rozgrywający FC Porto – Gilberto Duarte oraz skrzydłowy Hugo Santos. Jednak niezawodny Lijek już minutę później ponownie podwyższył przewagę Nafciarzy do trzech oczek. W 39. minucie, po indywidualnej akcji, Wilson Davyes zmienił wynik na 18:16 dla Wisły. Ta jednak za punkt honoru postawiła sobie utrzymanie przewagi, co też zrobił Toromanowić, który dwukrotnie z koła po świetnej asyście Nikoli zdobył kolejno dwa punkty.
Zdecydowanie trójka będzie liczbą, która symbolizuje ten mecz. Za każdym razem, kiedy Portugalczycy starali się zmniejszyć stratę, Nafciarze zwiększali ją właśnie do trzech oczek. W 45. minucie, po celnym rzucie Borgesa z koła, trener Orlen Wisły poprosił o czas. Po krótkiej przerwie strzał Lijka ustalił wynik na – jakżeby inaczej – trzybramkowe prowadzenie Wisły 22:19. Na 10 minut przed końcem spotkania to trener Portugalczyków zdecydował się na rozmowę z zawodnikami. Poskutkowała ona celnym rzutem Pedro Spinoli ze środka boiska. Minutę później, po strzale Adama Wiśniewskiego, trzy oczka przewagi ponownie stały się faktem.
Od tej pory Wisła złapała wiatr w żagle i systematycznie zwiększała ilość zdobytych bramek. Na minutę przed końcem spotkania przewaga Nafciarzy wynosiła już 6 punktów, co dawało pewną wygraną i 4 dodatkowe punkty w klasyfikacji. Pomimo prób Portugalczyków, czwartkowe spotkanie zakończyło się wynikiem 28:22 dla Orlen Wisły Płock.
ORLEN WISŁA PŁOCK – FC PORTO VITALIS PORTO 28:22 (12:10)
Orlen Wisła: M.Šego (39% 13/31, 1/5 k) – A.Wiśniewski(2), V.Zrnić(2, 1/2k), I.Nikčević(3, 0/2k), K.Syprzak(3), M.Toromanović(4), Z.Kwiatkowski, I.Milas, P.Nenadić(7, 0/2k), M.Lijewski(6), B.Kavaš, N.Eklemović(1).
FC Porto Vitalis: A.Bravo (30% 5/25, 4/5 k), H.Laurentino (13% 1/8) – M.Pereira(1), R.Moreira(1), H.Santos(3, 2/2k), D.Amador Salina, A.Hernandes Borges(1), W.Davyes(3), J.Ferraz(6), G.Duarte(3), A.Belmiro, H.Rosario, P.Spinola(4, 2/3k).
Upomnienia: A.Wiśniewski, K.Syprzak – A.Hernandes Borges, G.Duarte, H.Rosario.
Kary: Orlen Wisła 8 min (Z.Kwiatkowski 2 min, I.Milas 2 min, K.Syprzak 2 min, V.Zrnić 2 min) – FC Porto Vitalis 12 min (H.Rosario 4 min, A.Belmiro 2 min, J.Ferraz 2 min, A.Hernandes Borges 2 min, R.Moreira 2 min).