Czwartkowe popołudnie dostarczyło kierowcom sporo wrażeń. Zgodnie z prognozami synoptyków, po opadach deszczu ze śniegiem zamarzała mokra nawierzchnia dróg i chodników. Nasi czytelnicy informują o dużych utrudnieniach, w Gąbinie doszło do kolizji.
W czwartek, 6 stycznia po południu temperatura spadła poniżej zera, a na drogach i chodnikach zrobiło się bardzo ślisko.
– Jest godzina 17, wcześniej padał śnieg i normalnym jest, że na drodze może być ślisko. Odpuściłem sobie wyjazd po przejechaniu z osiedla Łukasiewicza do Kauflanda, bo jest ślisko. Jeszcze drogę osiedlową jestem w stanie zrozumieć, ale na głównych jest totalna masakra (mimo posiadania bardzo dobrych opon), strach nawet skręcać, bo auto leci jak chce… – pisze nasz czytelnik. – Strasznie mnie nurtuje pytanie, czy znów zima zaskoczyła służby drogowe? Czemu inne służby nie są w stanie wykonać telefonu, by piaskarki wyjechały na drogę? O ile mi wiadomo, to są firmy, które stają do przetargów i nie biorą małych pieniędzy. Kto tu jest winien takiej sytuacji? – pyta płocczanin.
Tymczasem o bardzo trudnych warunkach informują też inni czytelnicy, zwracając uwagę m.in. na śliską drogę na górce za szpitalem wojewódzkim i całej ulicy Szpitalnej, drogę z Radziwia do Ciechomic, Most Solidarności, a także w powiecie płockim – w tym od Gąbina do Dobrzykowa. Właśnie w Gąbinie doszło do kolizji.
– Zgłoszenie otrzymaliśmy o godzinie 17.32 – potwierdza dyżurny Państwowej Straży Pożarnej w Płocku. – Doszło do zderzenia trzech pojazdów, na szczęście nikt nie został poszkodowany – wyjaśnia.
Zobaczcie film, dzięki uprzejmości naszego czytelnika, pana Mateusza.
Urząd miasta: Ulice są odśnieżane w określonej kolejności
Przy okazji ostatnich opadów śniegu pytaliśmy w Urzędzie Miasta Płocka, dlaczego osiedlowe uliczki i chodniki nie są odśnieżane, ani posypywane piaskiem.
– Ulice w Płocku są odśnieżane w określonej kolejności – wyjaśniał nam Hubert Woźniak z Referatu Informacji Miejskiej płockiego ratusza. – Kolejność ta zależy od tego, jakiej kategorii zimowego utrzymania jest wskazana ulica. Naturalne jest, że gdy zaczyna padać śnieg lub pojawia się zjawisko tzw. „przejścia przez zero” – kiedy na zimnych jezdniach zamarzają opady deszczu – w pierwszej kolejności odśnieżane (i posypywane) są mosty, wiadukty, zjazdy oraz podjazdy. A następnie te ulice, które należą do pierwszej kategorii utrzymania. To główne nasze drogi, jak m.in. al. Piłsudskiego, Kilińskiego, Jachowicza, czy ul. Bielska – tłumaczył Hubert Woźniak.
Mapka, ilustrująca kolejność odśnieżania dróg w Płocku
– Musimy pamiętać, że gdy wystąpią opady, czy pojawi się na jezdniach zamarzająca wilgoć – drogowcy muszą mieć czas na ich usunięcie. Zaczynają więc pracę na głównych ciągach komunikacyjnych, a potem na kolejnych ulicach. Małe, osiedlowe uliczki są najczęściej w czwartej kategorii utrzymania. Czyli można powiedzieć w czwartej kolejności. Jest to naturalna organizacja pracy. Główne ciągi komunikacyjne służą wszystkim, komunikacji publicznej, muszą być przejezdne w pierwszej kolejności także ze względów bezpieczeństwa – argumentuje urzędnik.
Inaczej rzecz się ma w przypadku chodników. Za ich zimowe utrzymanie odpowiada właściciel terenu, na którym się one znajdują.
– Wyjątkiem są nasze, miejskie chodniki, które przylegają bezpośrednio do wskazanej nieruchomości. W tym przypadku za utrzymanie chodnika – uprzątnięcie z niego błota, śniegu i zanieczyszczeń – odpowiada właściciel tej nieruchomości – tłumaczy Hubert Woźniak.
Na terenie Płocka znajdują się więc chodniki, które są utrzymywane przez miasto, przez spółdzielnie mieszkaniowe oraz prywatnych właścicieli terenu. Miejskie chodniki odśnieżają wyłonione w przetargu firmy oraz Zakład Usług Miejskich „Muniserwis”.
– Nasze chodniki odśnieżamy na bieżąco, ale – podobnie jak w przypadku ulic – na wszystko trzeba czasu. Wiele zależy też od pogody, która obecnie niesie wiele wyzwań. Po opadach śniegu, przychodzi odwilż, potem opady deszczu, który miejscami może zamarzać. Sprzątamy na bieżąco i reagujemy na każdą interwencję mieszkańców, a także na każdy sygnał od Straży Miejskiej – podkreśla Hubert Woźniak.
Dodaje również, że firmy, które działają na zlecenie miasta, ponoszą pełną odpowiedzialność odszkodowawczą za ewentualne wypadki wynikające z poślizgnięcia się na chodniku. Jednak przypadki, gdy ktoś występuje z roszczeniem z tego powodu są w czasie sezonu zimowego pojedyncze.


Dodaj swój komentarz