Płoccy policjanci zatrzymali 20-latka za kradzież auta. Mieszkaniec powiatu płockiego tłumaczył się, że auto było porzucone.
Funkcjonariusze z Wydziału dw. z Przestępczością Przeciwko Mieniu płockiej komendy po raz kolejny udowodnili swoją skuteczność w wykrywaniu sprawców przestępstw samochodowych. 30 marca KMP w Płocku poinformowała, że tym razem nie minęły 24 godziny od zgłoszenia i policjanci odzyskali pojazd.
– Zaledwie dobę po otrzymanym zawiadomieniu o kradzieży forda z terenu jednego z parkingów w Płocku, policjanci operacyjni namierzyli podejrzewanego o ten czyn. A okazał się nim być 20-latek z powiatu płockiego. Podejrzany tłumaczył funkcjonariuszom, że ukradł forda, bo myślał, że pojazd został porzucony – informuje podkom. Marta Lewandowska oficer prasowa KMP w Płocku.
Mężczyzna zamontował na pojeździe tablice rejestracyjne od innego auta. Skradzionym pojazdem podróżował po okolicznych drogach powiatu.
Za kradzież z włamaniem 20-latkowi grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Zarzut włamania i kradzieży??? Co za brednie. Każdy kumaty papuga zbije mu ten zarzut na przywłaszczenie mienia, potem szybki kwit i dobrowolne poddanie się karze w zawiasach…..O ile oczywiście właściciel tego szrota dostanie status pokrzywdzonego. Bo nagranie z monitoringu bez kwitu z wnioskiem o ściganie to lipa dowód…
Ta policja to już całkowicie nie ma co robić by sie wzięli za lepsza robotę a nie za takie gowno
Jaworka by znaleźli a nie