REKLAMA

REKLAMA

Mieszkaniec do radnych: Ja używam rozumu, w przeciwieństwie do tej komisji!

REKLAMA

Przeczytajrównież

Podczas komisji rewizyjnej Rady Miasta Płocka, poruszano m.in. sprawę mieszkańców ulicy Żyznej w Płocku, którzy nabyli mieszkania bez aktów notarialnych. Niestety, obrady zakłóciła samowola jednego z płocczan, który już zaznaczył się negatywnie podczas kilku sesji rady miasta.

Na posiedzeniu komisji rewizyjnej, która odbyła się 18 lutego, pojawił się płocczanin Paweł Stefański, znany ze swoich głośnych i kontrowersyjnych wystąpień. Już na początku „złożył wniosek formalny”, stwierdzając, że sprawa mieszkańców ul. Żyznej nie należy do zadań komisji rewizyjnej. Przewodnicząca komisji, radna Marta Krasuska zaczęła wyjaśniać, że taki został przyjęty porządek komisji, ale pan Stefański przerwał bezceremonialnie.

– To jest bezprawie! Nie można tylko dlatego, że ktoś sobie głupio pomyślał, głupotę obrabiać. To jest tworzenie okazji do awantury politycznej, tylko tyle – mówił podniesionym głosem.

Przewodnicząca komisji stwierdziła iż wierzy, że pewne sprawy będą mogły być podczas tej komisji rozstrzygnięte. – Zostawmy ten punkt, dobrze? – odpowiadała panu Stefańskiemu. – Ja bym wam radził z czystej ostrożności prawnej skreślić ten punkt z porządku – nie poddawał się płocczanin.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

– Nie mamy o czym dyskutować – zareagowała radna Wioletta Kulpa. – Punkt został przyjęty przez radę miasta, jako radni jesteśmy rozliczani przez mieszkańców. Jeśli już rozmawiamy o wnioskach do prawnika, to należałoby spytać czy mieszkaniec, który przychodzi na komisję czy sesję ma prawo wnioskować o zdjęcie z porządku komisji jakiegoś punktu – stwierdziła przewodnicząca klubu radnych PiS.

Paweł Stefański stwierdził, że jeśli istnieją wątpliwości, to należy punkt z obrad zdjąć. Wioletta Kulpa odpowiedziała, że to nie podlega dyskusji, natomiast dopytywała, w jaki sposób poinformowano mieszkańców, developera i wszystkie strony o posiedzeniu komisji. Jak się okazało, nikt mieszkańców ani ich pełnomocników nie powiadomił.

– Jeśli więc o spotkaniu nie wiedzieli pełnomocnicy mieszkańców, czy nie powinniśmy przenieść tego tematu na inny termin, żeby każdy mógł się z tym zapoznać? – pytała radna Kulpa.

Przewodnicząca komisji poddała tę propozycję pod głosowanie, wszyscy członkowie komisji rewizyjnej poparli wniosek.

– Czy mogę coś uzupełnić? Istnieje coś takiego jak strona urzędu miasta, z biuletynem informacji publicznej, gdzie jest zawiadomienie o komisji i przedmiocie obrad. Jest też coś takiego jak esesja Płock, gdzie są opublikowane wszystkie dokumenty. Każdy kto się interesuje, został powiadomiony. Używajmy rozumu, rozum po pierwsze trzeba mieć, a po drugie używać – stwierdził Paweł Stefański.

Głos zabrała dyrektor wydziału rozwoju i polityki gospodarczej miasta, Aneta Pomianowska-Molak. Wyjaśniła, że urząd i tak może udzielić informacji tylko w zakresie tego, że pozwolenie zostało wydane, a następnie uchylone.

– Nic więcej państwu nie powiemy, bo jesteśmy objęci tajemnicą postępowania administracyjnego, a stroną postępowania jest wyłącznie inwestor i osoby, które posiadają akty notarialne – powiedziała.

Na tej podstawie stwierdziła, że spotkanie dalsze jest bezcelowe.

Głos zabrała radna Wioletta Kulpa, tłumacząc, że prezydent Nowakowski zapewniał, iż problemem jest jedynie winda w jednym z budynków. Przerwał jej Paweł Stefański. – To już wchodzimy w szczegóły, to już jest roztrząsanie! – niemal krzyczał. – Czy może mi pan nie przerywać? – spytała radna. – Nie mogę, bo pani łamie postanowienia. Przed chwilą zostało przegłosowane zdjęcie tego tematu, a pani ciągnie – krzyczał dalej mieszkaniec.

Przewodnicząca komisji, poproszona o interwencję, stwierdziła: – Szanowni państwo, obydwoje proszę o spokój.

– To głosowanie coś znaczy! A pani wie swoje! – krzyczał nadal Paweł Stefański. A kiedy zwrócono mu uwagę, że nie jest członkiem komisji, stwierdził: – Jestem suwerenem, a suweren ma większe prawo, niż pan! Ja używam rozumu, w przeciwieństwie do tej komisji! – krzyczał. – Pan jest tylko gościem tej komisji – zauważył radny Piotr Kubera. – Jestem gościem o najwyższym priorytecie – krzyczał nadal płocczanin. – I bardzo dobrze, niech pan ma największy intelekt, mnie to nie obchodzi, ale niech pan się zachowuje przyzwoicie – zdecydowanie odparł Piotr Kubera. – Priorytecie! – krzyknął Paweł Stefański.

– Czy pan zamierza dalej w ten sposób postępować? Jeśli pan chce przeszkadzać, to proszę opuścić tę salę. My chcemy dalej obradować – spokojnie powiedziała radna Wioletta Kulpa. – Nie! – stanowczo i donośnie stwierdził pan Stefański. – Szanowni państwo, czy chcecie, żeby ten pan przeszkadzał nam w obradach? – spytała radna Kulpa obecnych mieszkańców, którzy jednoznacznie odpowiedzieli, że nie chcą. – Słyszy pan suwerena? – zwróciła się do pana Stefańskiego radna.

Radna Wioletta Kulpa zwróciła uwagę, że niepoważnie traktuje się sprawę mieszkańców. – Stoimy w miejscu, w którym nie jesteśmy w stanie powiedzieć, co dalej mieszkańcy mają zrobić, jakie mają złożyć dokumenty i co ma zrobić developer, żeby budynek został dopuszczony do użytku – zauważyła. Tłumaczyła, że to mieszkańcy oczekują od radnych interwencji, tymczasem okazuje się, że nie mogą im pomóc, bo urząd nie może udzielić informacji.

Wiceprezydent Jacek Terebus wyjaśnił, że w postępowaniu administracyjnym informacji udzielić nie można, ponieważ nie jest to inwestycja miejska, lecz prywatna. – Jest odstępstwo obecnie, a od listopada czekamy na dokumentację – stwierdziła Aneta Pomianowska-Molak.

Jedna z mieszkanek przypomniała, że pod koniec ubiegłego roku mieszkańcy skontaktowali się wraz z pełnomocnikiem z urzędem miasta i zwrócili się wówczas o pomoc.




– Nie uzyskaliśmy żadnej informacji, jedynie śmiech, jakim cudem udało nam się załatwić odstępstwo. Oprócz tego, nie otrzymaliśmy żadnej pomocy. Po raz pierwszy słyszymy też, że nie jesteśmy stroną postępowania – zauważyła mieszkanka.

Dyrektor Pomianowska-Molak stwierdziła, że tego spotkania nikt nie nagrywał, w związku z czym można mówić na ten temat co się chce. – Developer wie jaką dokumentację ma złożyć – powtórzyła.

Mieszkanka jednego z bloków przy ul. Żyznej stwierdziła, że błąd karygodny popełnił urzędnik, który wydawał decyzję w imieniu prezydenta Płocka, dlatego proszą o to, żeby urząd naprawił ten błąd. – Więcej informacji państwu dzisiaj nie udzielę – stanowczo powiedziała dyrektor.

Wiceprezydent Terebus podkreślił, że podczas ostatniego spotkania przekazano informacje, co developer powinien zrobić i jakie dokumenty złożyć.

– Wierzyliśmy bardzo głęboko, że państwo jako urząd nam pomożecie. Ale nie zrobiliście nic – mówiła rozgoryczona mieszkanka.

Wiceprezydent Jacek Terebus zauważył, że to inwestor nie złożył dokumentacji, dopiero wówczas będzie procedowane postępowanie o udzielenie pozwolenia na budowę.

– Działać można tylko na podstawie prawa i w granicach prawa. Najpierw trzeba więc znać prawo i stosować się do niego – donośnie mówił Marek Stefański, któremu tym razem głosu udzieliła przewodnicząca Krasuska.

– W tej sprawie zostało dokonane oszustwo – zdecydowanie powiedział Zbigniew Gołębiewski, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Płocku. – Ta sytuacja tylko się pogłębia, a zaczęła się w 2014 roku. Jest mi bardzo przykro, że ta sprawa nie została zatrzymana w momencie oddawania do użytkowania budynku w 2013 roku. Dokonano tam oszustwa, ponieważ nie powinno być w tym przypadku wydane pozwolenie na użytkowanie – podkreślił.

Jak wyjaśniał, na tym etapie jeszcze nikt nie wiedział, że są błędy proceduralne w uzyskanym pozwoleniu na budowę. I to właśnie wtedy był moment na to, by to wyjaśnić, zanim podpisano akty notarialne. Tłumaczył, że po cofnięciu pozwolenia na budowę prawo jest bezwzględne – należy w tym przypadku uzyskać nowe pozwolenie na budowę, zgodnie z nowymi przepisami.

Wyjaśniał też, że uzyskanie odstępstwa było jednym z elementów, które trzeba było wykonać w tej sprawie. Przede wszystkim należy wykonać nowy projekt, uwzględniający odstępstwo.

Dyskusję ponownie przerwał Paweł Stefański, który stwierdził, że jak ktoś ma miękkie serce, to musi mieć twardą…

Po krótkiej, burzliwej dyskusji, inspektor PINB zaznaczył, że postępowanie zostało zawieszone i nic ze strony inwestorów się nie dzieje.

Radni podczas głosowania przywrócili punkt do porządku obrad. Zbigniew Gołębiewski wyjaśniał, że to brak działań ze strony inwestorów powoduje przedłużenie tej sytuacji. W toku dyskusji okazało się, że problemem jest wykonanie nowej dokumentacji technicznej. Według inwestora, firmy Inbud, projektanci odmawiają wykonania takiego projektu, a wydanie decyzji na podstawie nowej dokumentacji byłoby z naruszeniem prawa.

Inspektor PINB przekonywał, że złożenie dokumentacji jest jedynym rozwiązaniem, a do postępowania naprawczego, o które wnioskowali inwestorzy, nie ma podstaw.

Niestety, dalsza, ponad półgodzinna dyskusja nie przyniosła konsensusu. Obydwie strony upierały się przy swoich przekonaniach. Stefan Karczewski, właściciel Inbudu stwierdził, że sprawa pewnie skończy się w sądzie.

Aneta Pomianowska-Molak zadeklarowała, że jeśli tylko inwestor złoży dokumentację, to urząd bez zbędnej zwłoki przeanalizuje ją, ewentualnie wezwie do uzupełnienia braków i wyda pozwolenie na budowę. Rozwiązania nie znaleziono również w sprawie wykonania nowej drogi do budynków, obecna jest bowiem wykonana jedynie z płyt.

– Trzeba dojść do jakiegoś porozumienia, bo w tej sytuacji mieszkańcy są bezbronni – zaapelowała Wioletta Kulpa.

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Komentarze 20

  1. Masakra says:

    Marta Krasuska to ta od afery ze szkoleniami hahaha ale w tej komisji siedzą autorytety. Brak słów.

  2. rada za darmo says:

    ze niby zal było kasy na prawnika? a wydali setki tysięcy na dziurę w ziemi i prospekt emisyjny? cebula wyszła im bokiem?

    moja rada: wziąć zrobić spółdzielnie i zrzucić się na kancelarie prawnicza i pozwać dewelopera do sądu. niech sad rozstrzygnie czy deweloper winien czy nie w stosunku do mieszkańców. a sprawą dewelopera jest, że nie potrafił tyle lat porozumieć się z miastem.

    deweloper kreci mieszkańcami jak chłopami pańszczyźnianymi – żal wam było kilku stówek na poradę prawną i teraz bujacie się z setkami tysięcy zawieszonymi w powietrzu mając tylko obietnice? wynajmijcie dobrych prawników i do sądu z deweloperem a on niech się buja później z miastem. jakieś dziwne przepychani….

    • Ja jednak says:

      Zacząłbym od pozwu przeciwko władzy w Płocku.

    • Won z Płocka!!! says:

      Dokładnie tak. Już taczki i wozy drabiniaste czekają na tą PEŁOWSKĄ BANDĘ!!!!

  3. Obserwator says:

    Coś czuje że dostosowywanie budynku do teraźniejszych norm, zajmie kolejne dlugie miesiące.
    I wykończy dewelopera

  4. Gaweł says:

    A dlaczego z moich podatków ma się pokrywać czyjeś niedbalstwo przy zakupie mieszkań. Socjalizm odszedł na śmietnik historii i każdy sam odpowiada i płaci za swoje.

    • Markos says:

      Nie rozumiesz tematu.

    • masz racje says:

      chcieli być cwani, wydali setki tysięcy na mieszkania a dziadowali na prawnika, żeby być pewnym czy transakcja dojdzie w ogóle do skutku? ale jaja, czyli cebula wyszła im bokiem?

      to co tak naprawdę kupowali ludzie, prospekt?

  5. osoba postronna says:

    Paragraf 24 pkt 3 Statutu miasta Płocka przesądza czym może się zajmowac Komisja Rewizyjna RM. Wklejam stosowny fragment Statutu Miasta.
    Zasady i tryb działania Komisji Rewizyjnej
    § 24.1.Komisja jest organem Rady realizującym na bieżąco jej funkcję kontrolną. Komisjaponadto spełnia funkcję opiniodawczą oraz inicjującą. Celem jej działalności jestzbieranie w różnych formach oraz wyjaśnianie /badanie/ informacji służących Radzie dladoskonalenia działalności jej organu wykonawczego.
    2.Komisja dokonuje kontroli z punktu widzenia interesu Miasta i jego mieszkańcówuwzględniając kryterium sprawności, gospodarności, rzetelności oraz zgodności z przepisami.
    3.Zakres działania obejmuje zadania własne Miasta oraz Miastu zlecone

    A zatem budowa mieszkań komercyjnych (do sprzedaży ) nie jest ZADANIEM WŁASNYM MIASTA ANI ZADANIEM ZLECONYM MIASTU.
    Ergo Komisja Rewizyjna Rady Miasta NIE MA KOMPETENCJI DO ZAJMOWANIA SIE sprawą budynków zbudowanych przez dewelopera Karczewskiego przy ul Żyznej 43,45, 47 z naruszeniem prawa ti niezgodnie z dokumentacją i pozwoleniem na budowę.
    PS Przebieg obrad komisji był nagrywany, Pan Stefański w ogóle NIE UŻYŁ słowa inteligencja, ani w odniesieniu do siebie ani w odniesieniu do nikogo z obecnych na komisji.

    • Dysponujemy nagraniem z komisji – wszystkie cytaty były spisywane właśnie z pliku dźwiękowego.

    • ! says:

      Taka osoba jak Pan Stefanski powinna nauczyć się kultury! Nie przerywa się osobie, która zabiera głos, a czeka na swoją kolej!

    • Anonim says:

      P. Stefański, wszędzie, gdzie się pojawia robi wokół siebie szum. Nawet ostatnio w przychodni u laryngologa

    • Śmieszny Płock says:

      Jeżeli przewodniczący komisji pozwala sobie na takie zachowanie, gdzie suweren zachowuje się jak się zachowuje, to do czego taka komisja prowadzi. Śmiech na sali. Proszę Państwa. Robicie sobie szopkę, a p. Stefanski ustala reguły. Brawo!

    • Hahaha says:

      Stefański i kultura? Hahaha to marzenia ściętej głowy

    • Ergon says:

      Panie, daj pan spokój…

  6. Paweł says:

    To co tam się wyprawia to jest kpina!!! Panie prezydencie!! Przed wyborami organizował Pan z mieszkańcami spotkanie, w którym było dużo obietnic i chęć pomocy. Co teraz? Po wyborach tematu nie ma? Nie możecie iść na ugodę? Nie możecie zrobić tego dla mieszkańców? Łatwo powiedzieć, ze blok który stoi trzeba dostosować do obecnych wymogów. Ale jak teraz docieplić budynek, który już stoi kilka lat i był wybudowany kiedy wymogi były inne? My mieszkańcy nie potrzebujemy docieplenia. Potrzebujemy spokoju!!!!

    • Naiwni says:

      Ludzie wy wierzycie Nowakowskiemu? Przecież ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział. Ale jesteście naiwni. Przecież Andrzej zawsze papla to co ludzie chcą usłyszeć i daje nogi za pas. Jeszcze się tego nie nauczyliście?

  7. może ktoś says:

    przypomni jakie sa odstepstwa od projektu? i o co poszło?

    • obiektywnie says:

      Jakie to ma znaczenie jakie są odstępstwa, jesli budynki zbudowano niezgodnie z projektami i niezgodnie z warunkami pozwolenia na budowę. Sprawę bada PINB, WINB (Państwowy Nadzór Budowlany) i prokuratura.
      Poszło o paragraf 24 pkt 3 Statutu Miasta Plocka, w którym jest napisane:
      Zasady i tryb działania Komisji Rewizyjnej
      § 24.1.Komisja jest organem Rady realizującym na bieżąco jej funkcję kontrolną. Komisjaponadto spełnia funkcję opiniodawczą oraz inicjującą. Celem jej działalności jestzbieranie w różnych formach oraz wyjaśnianie /badanie/ informacji służących Radzie dladoskonalenia działalności jej organu wykonawczego.
      2.Komisja dokonuje kontroli z punktu widzenia interesu Miasta i jego mieszkańcówuwzględniając kryterium sprawności, gospodarności, rzetelności oraz zgodności z przepisami.
      3.Zakres działania obejmuje zadania własne Miasta oraz Miastu zlecone.

    • ??????? says:

      10 lat jeszcze bd badać ta sprawę?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU