Ciężkie zadanie stoi przed zespołem płockiej Wisły. Podopieczni Jerzego Brzęczka mają przed sobą spotkanie z wiceliderem rozgrywek na jego terenie. Zagłębie Lubin to drużyna poukładana od A do Z i dlatego to gospodarze tego spotkania są zdecydowanym faworytem.
Płocki team ma jednak wiele przesłanek ku temu, by tę teoretyczną niespodziankę sprawić. Zespół w przerwie na reprezentację spędził kilka dni na obozie. Tam też udało się rozegrać sparing i chwilę później sprowadzić do Płocka dwóch naprawdę dobrych zawodników – Alana Urygę i Semira Stilica. Obaj gracze do Płocka trafili w tym samym dniu i na pierwszy rzut oka powinni być znacznym wzmocnieniem Nafciarzy.
Wracając jednak do tematu piątkowego pojedynku, warto przypomnieć, że w ostatnich trzech meczach poprzedniego sezonu Wisła wygrała wszystkie mecze z Zagłębiem i co ciekawsze, każdy z nich kończył się wynikiem (2:1). W 21 historycznych meczach dwukrotnie był remis, dziesięć razy wygrywali Nafciarze i dziewięć razy górą było Zagłębie.
W obecnych rozgrywkach pomiędzy Zagłębiem a Wisłą jest jednak spora różnica. Począwszy od różnicy 7 punktów, która dzieli obie ekipy, 11 miejsc niżej znajdują się płoccy piłkarze i na koniec, co najważniejsze, płocka ekipa zdobyła w tym sezonie zaledwie 3 bramki. Jeśli Wisła nie poprawi swojej skuteczności do piątku, to z Lubina raczej niemożliwe będzie wywiezienie choćby punktu. Zagłębie w tym sezonie zagrało u siebie trzy mecze i zdobyło komplet punktów, nie tracąc żadnej bramki. Czas to zmienić! Wisła ma potencjał, by stać się czarnym koniem rozgrywek.
Spotkanie w Lubinie z Zagłębie rozpocznie się 8 września o godz. 18. Transmisję z tego spotkania przeprowadzi Eurosport2.
Marek Wojciechowski