REKLAMA

REKLAMA

Miasto rezygnuje z dopłat za wodę. Będzie podwyżka, choć niewielka

REKLAMA
Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

O niecałe 5% wzrośnie opłata za wodę. Jest to efekt wycofania się miasta z dopłacania do zużywanej przez mieszkańców wody, co nastąpiło już rok temu. Na sesji żaden klub nie złożył uchwały, przywracającej dopłaty. Paradoksalnie, nie jest to decyzja radnych, którzy uchwały nie przyjęli. Podwyżka i tak zostanie jednak wprowadzona, z tą różnicą, że będzie to zarządzenie prezydenta. Zwolennicy argumentują, że jest to w głównej mierze efekt ogromnych inwestycji poczynionych przez Wodociągi Płockie, a z dopłat i tak najbardziej korzystali najbogatsi, którzy tej wody zużywali najwięcej. 

Przeczytajrównież

Brak dopłat oznacza podwyżkę. Innej drogi nie ma. Gorąco sprzeciwiali się temu zwłaszcza radni Prawa i Sprawiedliwości, których zdecydowana większość głosowała przeciwko tej uchwale. Ostatecznie odnieśli swoje małe zwycięstwo, które jednak nic nie daje. Nieprzyjęcie uchwały będzie skutkowało bowiem zarządzeniem prezydenta, a to z kolei narzuci stawkę, jaką proponują wodociągi. Zgodnie z nową taryfą, zamiast 9,81 zł za metr sześcienny, zapłacimy 10,28 zł. Nowy cennik będzie obowiązywał od 1 lipca br.

– Od kilku lat cena wody rośnie średnio o 11,3% rocznie! W roku wyborczym 2014 pan prezydent podwyższył dopłatę o 400 tysięcy złotych. To jest hipokryzja, robienie kampanii za pieniądze wyborców! – grzmiała Wioletta Kulpa, przewodnicząca klubu radnych Prawa i Sprawiedliwości.

Fot. Michał Wiśniewski
Fot. Michał Wiśniewski

Liderka PiS wyliczała miasta, w których opłaty są niższe. Wśród nich znalazły się nie tylko mniejsze, ale i większe miasta, jak Kraków czy Toruń. – Najbardziej zbulwersowała mnie stawka w gminie Słupno, woda tam przecież idzie z naszych wodociągów. Jak to się dzieje, że tam płacą 10,28 zł, a u nas jest to 11,1 zł? Jak to możliwe, że jest taka różnica w stawce? – dopytywała radna.

W polemikę z Wiolettą Kulpą wdał się Artur Kras, przewodniczący klubu radnych Platformy Obywatelskiej. Zarzucał on swojej oponentce powierzchowne zbadanie tematu, bowiem nie można porównywać miejscowości czerpiących wodę z wód powierzchniowych z tymi, które pozyskują ją z wód głębinowych.

– Proces uzdatniania wody z Wisły jest tak drogi, że ceny są podobne do Warszawy, Będzina czy Sosnowca. Podaje pani przykład Włocławka, który ma dostęp do wód głębinowych. My nie. Moglibyśmy nie modernizować wodociągów, ale wtedy płacilibyśmy wielomilionowe kary. Nasi mieszkańcy mają dobrą wodę, a my nie wylewamy pieniędzy do ścieków. Do każdej złotówki, jaką miasto przeznacza na modernizację sieci wodociągowej, dostajemy złotówkę z Unii Europejskiej. Cena wzrośnie nieznacznie. Czy te kilkadziesiąt groszy na metrze to aż tak dużo? – pytał radny. – Dużo, bo i tak jest drogo – odpowiadali przybyli na sesję mieszkańcy.




Fot. Michał Wiśniewski
Fot. Michał Wiśniewski

Podwyżki cen bronił też Marek Naworski, prezes płockich wodociągów. Podkreślał, że na podwyżkę składa się wiele czynników. Wśród nich wymienił wzrost majątku spółki ze 160 do 360 mln złotych, podwyżki dla pracowników, a także rosnące koszty chociażby remontów.

– Co do różnic między cenami w Płocku i Słupnie, to Wodociągi Płockie składają takie same oferty do obu gmin. Nie mamy jednak wpływu na to, ile płacą mieszkańcy – wyjaśnił prezes. Podczas swojej prezentacji pokazał też kilkanaście slajdów, przedstawiających nowe inwestycje. Jak dopowiedział po kilku minutach, różnica wynika prawdopodobnie z podania przez gminę Słupno ceny netto, do której trzeba doliczyć jeszcze podatek VAT.

Za rezygnacją z dopłaty optował też oczywiście prezydent Andrzej Nowakowski.

– Spółka od kilku lat prowadzi bardzo duże działania. Nie tylko dostarcza mieszkańcom dobrą jakościowo wodę i odprowadza ścieki, ale też prowadzi inwestycje na niespotykaną dotąd skalę. Niektóre projekty, jak budowa kanalizacji w Górach i Ciechomicach, były gotowe już na początku XXI wieku, ale na realizację musiały czekać aż do 2011, 2012 czy 2013. Dlaczego? Bo wtedy pieniądze zamiast w inwestycje, szły w ścieki. My te pieniądze zainwestowaliśmy i mieszkańcy Gór i Ciechomic mają kanalizację. Trudno realizować projekty, jeśli kilkanaście milionów idzie na dopłaty – argumentował włodarz miasta.

Ostatecznie projekt uchwały został odrzucony głosami 12 radnych. 11 radnych było za zniesieniem opłat, 2 wstrzymało się od głosu.

Protokół z głosowania radnych nad uchwałą dotyczącą dopłat do wody
Protokół z głosowania radnych nad uchwałą dotyczącą dopłat do wody

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU